Rozjebało mnie jak wczoraj "redaktor" gdy schodziło Lewandinho mówił: "Dobry, wręcz bardzo dobry mecz Roberta dzisiaj". Nosz chuj mnie strzela. Gdzie oni byli jak koleś zjebał dwie "setki" sam na sam z bramkarzem ? Stoi między tymi dwoma środkowymi obrońcami i dupy nie ruszy. Strasznie mnie bulwersuje jego gra. Nieskuteczny, mało się pokazuje do gry (tylko biega między obrońcami za piłką jak w głupim Jasiu), w powietrzu też nie jest jakimś magikiem. Nie wiem, mam nadzieję, że z czasem popracuje nad formą i w dalszej części sezonu będzie grał lepiej.
Co do samego meczu to nasi znowu zagrali dno i trzy metry mułu. Wasilewski każdą piłkę wypierdalał długą bo boi się podać na krótko. Masa niedokładnych podań (w szczególności druga linia). Robercik nic nie pokazał, zmiany niezbyt trafione. Co poniektórzy piłkarze wyglądają na wypalonych i po prostu nienandających się już do kadry, a co poniektórzy grają piach mimo iż w klubach dają radę. I największy mankament, z którym mamy problem od długiego czasu - nie potrafimy skutecznie grać ktrótką piłką. To jest podstawa, a nasi albo wywalą długą pod jakimkolwiek pressingiem przeciwnika, albo paniczniej pozbywają się piłki i po trzech podaniach ktoś popełnia błąd (wczoraj była sytuacja, że piłka szła po obwodzie obrony i trzecie podanie musiał już Piszczek przyjmować na klatkę piersiową, wtf ...).
Nie liczę, że coś ugramy na tych eliminacjach, ale chce widzieć na następnej imprezie z 70% nowych twarzy w drużynie bo jak widać wczorajsi "bohaterowie" znowu zawiedli i nie zanosi się żeby coś się miało zmienić. Jest czas, trzeba próbować zawdoników młodych, utalentowanych, takich którzy będą gryźć piach żeby się wybić do lepszych klubów poprzez reprezentację, a nie robią tego dla kasy czy fame-u.