Khebabib
Bellator Heavyweight
Moje rozumienie "superfajtów" pozwala na podciągnięcie wspomnianych przeze mnie walk do tego typu określenia. Ty zapewne rozumujesz w inny sposób, ale co człowiek, to opinia. Znajdziesz kiedyś definicję ustawową słowa superfight, to wtedy się poprzepychamy "kto ma rację, a kto nie".No tak to można faktycznie wiele zestawień podciągnąć pod superfajty. To i tak rewanż po mega kasowym pojedynku największej gwiazdy mma i "ćpuna odciągniętego od bonga" czy powrót jednej z największych gwiazd UFC trudno nazywać czymś nagminnym, to są naturalne ruchy biznesowe na zasadzie "kuć póki gorące".