Najlepszy zawodnik wagi ciężkiej w historii UFC?

Te porównania mają tyle płaszczyzn... Można milion mieć punktów odniesienia. Tutaj niektórzy powołują Caina sprzed USADA, Caina po kontuzjach, JDSa,więc to wygląda tak:



Jeśli porównujecie porażki Caina z jakimś Werdumem i piszecie, że Stipe Werduma zniszczył. To ja mogę odnieść się do tej retoryki w ten sam sposób: Cain pokonał JDSa w formie życia, a Stipe jego cień. Tak samo Werdum. Zostałby zabity przez Caina w prime, a walczył z wywłoką udającą Caina, która zmęczyła się po pierwszej rundzie. Było to widać, że wrócił jako emeryt bez koksu i woli walki. Dlatego jaki sens mają te wszystkie porównywania przeciwników, których pokonał kiedyś, a z którymi przegrał teraz. Velasquez między JDSem a Silvą moim zdaniem pokonałby obecnego Miocica. Zapasami by go stłamsił i to Stipe zamiatałby matę plecami, a kondycję miałby na 5 rund. Miocić w walce w stójce i będąc mało aktywny w zapasach i w parterze, nie był tytanem kondycyjnym w starciu z Ngannou. Dla przypomnienia Cain w 5 rundzie z JDS, w walce która toczyła się 2x bardziej intensywniej niż ta Miocić vs. Ngannou, był wulkanem energii i siły - nigdy w historii wagi ciężkiej nie było zawodnika ważącego tak dużo, a mającego kondycję niższych wag.

Także w prime time obu, stawiałbym spokojnie wszystko na Caina, ale z założenia takie porównania są bez sensu i nie mają racji bytu, więc... po prostu sobie gadamy o zawodniku, który dziś jest na topie, w konfrontacji z zawodnikiem, który dziś jest kurwa wrakiem :D

Trudno powiedzieć, jak wyglądałyby początkowe rundy. Wiadomo, zapasy Caina to klasa, Stipe też bardzo skutecznie obala, ale chyba tylko raz go widzieliśmy broniącego obaleń (w walce z Gonzagą). Tak jak sądzę, że na początku Stipe nie dawałby się za bardzo przewracać, tak po utracie sił Cain pewnie by go sprowadzał na miękko.

W hipotetycznej walce prime vs prime Stipe na bank by to wiedział i przypuszczam, że albo postawiłby wszystko na 1 kartę, by zniszczyć Caina w stójce w pierwszych rundach, albo próbowałby oszczędnie walczyć w dystansie i nastawiać się na kontry. Też jednak sądzę, że zamęczenie Miocica w późniejszych rundach to najbardziej realistyczny scenariusz, no ale nie wiemy, czy w czasach USADy Cain nadal miałby taką przewagę kondycyjną.
 
Jak można porównywać (w sensie wymyślania potencjalnego przebiegu walki) zawodników, pośród których jeden jest w prime w erze USADY, a drugi był w prime przed USADĄ? Słodki Jezu, to jest tak wybitnie bezsensowne :stevecarell:
Porównać można jedynie osiągnięcia, pojedynki ze wspólnymi rywalami i pozostałych mocnych przeciwników, których każdy z nich pokonał
Osiągnięcia : Stipe > Cain
Pojedynki ze wspólnymi rywalami : Stipe > Cain
Najmocniejsi pokonani przeciwnicy : Stipe > Cain
 
Jak można porównywać (w sensie wymyślania potencjalnego przebiegu walki) zawodników, pośród których jeden jest w prime w erze USADY, a drugi był w prime przed USADĄ? Słodki Jezu, to jest tak wybitnie bezsensowne :stevecarell:
Porównać można jedynie osiągnięcia, pojedynki ze wspólnymi rywalami i pozostałych mocnych przeciwników, których każdy z nich pokonał
Osiągnięcia : Stipe > Cain
Pojedynki ze wspólnymi rywalami : Stipe > Cain
Najmocniejsi pokonani przeciwnicy : Stipe > Cain

To ma sens - rozrywkowy.
 
Back
Top