Dodam cos od siebie, może kogoś zainteresuje:
Czasem pewnie zastanawiacie się, jak to jest możliwe, że helikopter lata sobie do góry dupą...? Też dla mnie na początku to była carna magia. Ale do rzeczy. Helikoptery 6-kanałowe, mają możliwość trybu lotu - tzw. stunt , czasem zwany idle, a czasem f.mode po prostu. Czym różni się ten tryb od zwykłego o nazwie normal (czasem gear)..?
Krótko: w trybie normal, gdy (będę wyjaśniał najprościej jak sie da) dodajemy lewym drążkiem gazu, zwiększają się obroty silnika oraz zmieniają się kąty łopat. Wygląda to tak, że wirnik nabiera obrotów, coraz szybciej sie kręci, w tym samym czasie zmieniają się kąty łopat i w pewnym momencie siła jest tak duża, że pokonuje siłę grawitacji modelu - model sie odrywa. Dodajemy coraz więcej gazu - model leci coraz wyżej. Co by sie jednak stało, gdybyśmy w trybie normal chcieli go odwórcić o 180 stopni..? Wyjaśniam:
Pochylamy na maxa tarczę w przód (lub w tył , tudzież w prawo/lewo). W pewny momencie helikopter znajdzie sie do góry dupą. Co z tego, bo gdy znajdzie się wirnikiem do gleby, siła grawitacji nakłada sie na siłę ciągu, co powoduje , że model nasz leci w dół. Gdy zmniejszymy gaz -wirnik przestaje sie kręcić i model spada na glebę.
Tryb stunt (idle) działa trochę inaczej. Ustawiamy gaz liniowo na całej osi. Przykładowo mając do dyspozycji powiedzmy 5 położeń drążku gazu, dajemy 100 % w dolnym położeni, następnym....aż do najwyższego - wszędzie tak samo! (w moim przykładzie 100%). Wróce do krzywej gazu w trybie normal - tam ustawiamy np. 0%- 30%-50%-80%-100% . W obu trybach, należy ustawić krzywą kątów łopat, by wraz ze zmianą wychylenia drążka gazu/kątów - bo ten drążek zmienia oba te parametry jednocześnie - zmieniały sie odpowiednio kąty łopat, aby siła nośna jaka sie wytworzy , była w stanie oderwać helikopter od ziemi.
Starujemy helikopterem (w trybie normal). Odrywa się od gleby. I w sumie możemy sobie w ten sposób polatać. Ba , nawet proste beczki i inne takie nam wyjdą. Ale chcemy dziś odwrócić model do góry dupskiem przeca...Gdy model jest powiedzmy kilka metrów nad ziemią i mamy drążek gazu powyżej środkowego położenia, przełączamy w nadajniku przełącznik normal/stunt - w tryb stunt. Co sie dzieje wówczas...? Przede wszystkim, tak jak napisałem powyzej, gaz ustawiny jest liniowo na 100 %, czyli z pewnością nasz model "wskoczy" na najwyższe obroty silnika (można gaz liniowo ustawić trochę mniej, czasem producent zaleca np. 90 %, ale najlepsi dają na fulla! - ja mam na 85% np. ). Zmiana położenie drążka gazu góra-dół, nie zmienia juz wcale pracy silnika! Zmieniają sie tylko kąty łopat wirnika głównego! Tu tkwi cały sekret. Gdy damy do góry drążek - model leci do góry na tzw "pełnej piździe", gdy dajemy na dół - leci na dół na jeszcze szybciej, bo siła grawitacji+ siła ciągu w dół - kąty ujemne się robią i "ciągną" model w dół.
Na koniec obrót do gory nogami (w sumie płozami ;-) ) . Mając tryb stunt, dajemy tak jak pisałem wcześniej wirnik na maxa w tył/przód/lewo lub prawo. Model nam się obróci , aż w pewnym momencie znajdzie się wirnikiem (po chłopskiemu - śmigłem) równolegle do gleby. I tu dopiero, gdy damy drążek na doł....helikoter wzbija sie nam do góry dupskiem w górę, a gdy chcemu obniżyć pułap - dajemy drążek w górę! Ot cała filozofia :-)
Ale weź to Panie wszystko ogarnij, jak helik znajduje się kabiną w Twoją stronę (już wówczs gdy dasz w lewo - on skręca w prawo) , to jeszcze w pozycji do góry płozami (gaz w górę - on leci na dół) - i nie rozwal - ale treninig czyni mistrzem, jak to mówią :-)
Ps. Te krzywe gazu i krzywe kątów - można ustawiać w zawawansowanych opcjach nadajników - tych dedykowanych do współpracy z modelami 6-cio kanałowymi. Także możemy sobie ustawić dowolnie, jak nam pasuje i jak chcemy latać.