@Autovidol @Betonowy Krzychu ogranicza mnie wielkość naczynia żaroodpornego, więc robię kawałki ok. 1,3-1,5 kg. 100 stopni 5-6h + 1h / 120 stopni (górna+dolna grzałka bez termoob.). Pewnie większe mięcho trzeba by dłużej przytrzymać, ew. wyższa temperatura, w każdym razie u mnie wychodzi mega delikatne mięso, właściwie mam problem żeby przełożyć je do innego naczynia, tak się rozpada.
Jeśli chodzi o marynatę improwizacja totalna - teraz była solidna łycha papryki wędzonej, słodkiej i łyżeczka chilli. Do tego sól, pieprz i kilka łyżek oleju. Taką papką nacieram mięso, dodatkowo obkładam plasterkami czosnku i do lodówki na noc. Dno naczynia wykładam plastrami cebuli, wkładam mięcho (już bez czosnku), dodaję 1/4 szklanki wody, przykrywam pokrywką i wrzucam do piekarnika. Tyle.
Generalnie tyle jest przepisów na pulled pork, że nie wiadomo za co się złapać. Niektórzy trzymają najpierw mięso w solance, nacierają mięso musztardą i suchymi przyprawami, obsmażają przed pieczeniem itd. Ja na razie "bezpiecznie" podlewam wodą, ale chciałbym też spróbować zalać czerwonym winem. Okrasa zalał mięso przecierem pomidorowym, kwasior spryskuje jakimś sokiem owocowym, a o ile mnie pamięć nie myli to chyba
@respect lutował sok po ogórkach.