Mess
ONE FC Middleweight
Na całym Świecie poza małymi wyjątkami jakość kształcenia leci na łeb, na szyję. Jednak odnośnie efektów kształcenia porównawczo - jesteśmy w światowej czołówce o czym świadczą na przykład badania Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów. Za 2018 rok wyniki polskich uczniów lokowały ich powyżej średniej dla krajów OECD – w światowej czołówce. W rozumowaniu matematycznym wyprzedzili w Unii Europejskiej wszystkich poza młodymi Estończykami. W rozumieniu tekstu zajęli IV miejsce wśród krajów Unii, a w rozumowaniu w naukach przyrodniczych byli na III pozycji.
A ile to wg Ciebie jest ten duży zarobek nauczycieli? U nas każda branża, a tym bardziej budżetówka w porównaniu do krajów zachodnich - mocno kuleje jeśli o zarobki chodzi, jednak z tej grupy to właśnie nauczyciele zarabiają słabo. Powyższe wyniki (badanie PISA), pokazują, że stoimy wyżej od innych krajów jeśli o efekty kształcenia chodzi, a ich nauczyciele zarabiają o wiele, wiele więcej od naszych.
Powinna być sprywatyzowana, oczywiście, podstawowa również.
Skoro wyniki edukacji są tak dobre, to czemu do zdania matury wystarczy 30%, a wielu nawet z tym ma problem? Otóż mam pewną niepokojącą teorię, że zdecydowana większości z tych "sukcesów" na olimpiadach matematycznych itd. to dzieciaki, które poza ciężką pracą korzystają z zaplecza finansowego rodziców i ich przygotowaniem do tych wymagający konkursów zajmują się faktycznie "profesjonaliści" za solidne pieniądze.
Spytasz, skąd to podejrzenia? Otóż sam byłem w mat-fiz w top 3 województwa i uwierz mi, że 60-70% dzieciaków było z "dobrych" domów i ich rodzice nie patrzyli na poziom nauczycieli państwowych, bo jeśli był słaby... to załatwiano to inaczej. Akurat moich rodziców nie było stać na super korki z przedmiotów technicznych po 50-60 PLN za godzinę (to było około 12 lat temu!) i dobrze widziałem różnicę między sobą a "olimpijczykami", o których tak ochoczo piszesz.
Z drugiej strony uważam, że ciężką pracą i jako takim państwowym wsparciem spokojnie można było wyciągnąć wyniki na poziomie 90% + z podstawy i około 70 - 75% z rozszerzenia na maturze (ciężką pracą bez tych drogich, prywatnych korków). Dlatego śmieszą mnie argumenty o wysokim poziomie edukacji, gdzie 15-20% uczniów nie jest w stanie zdać matury w pierwszym terminie. :P
...
A teraz odnośnie zarobków nauczycieli. Doświadczony nauczyciel zarabia godnie (spokojnie więcej niż 60% społeczeństwa) na posadzie państwowej, a jeśli jest faktycznie dobrym nauczycielem z przedmiotów maturalnych, to zarabia obecnie 90-100 PLN za godzinę korepetycji i mimo tego są do niego kolejki.
Oczywiście średniaki zarabiają średnio, ale też krzyczą najgłośniej, że np. pójdą do korpo. Więc zapraszam do korporacji w mitycznym IT, 26 dni urlopu rocznie, z czego mam co roku około 10 dni urlopu niewykorzystanego i mój szef woli zapłacić niż go oddać w naturze. xD A jak w branży prywatnej się nie sprawdzą, to dostaną kopa w du... i nie będą zasłaniać własnej niekompetencji za pomocą "karty nauczyciela", dzięki której praktycznie nie da się ich zwolnić. ;-)
...
Odnośnie prywatyzacji edukacji - podstawowa powinna być darmowa, a potem... to zależy od wyników. Dla tych co się chcą uczyć i mieli dobre wyniki na teście na koniec podstawówki dać duże dotacje do dalszej nauki uwarunkowane progiem dochodowym. Resztę towarzystwa zapraszam do roboty albo niech rodzina płaci za dalszą "naukę" gier i zabaw w prywatnych szkołach średnich ( jak jest to na studiach).