Kącik hip-hopowy. #rapsy

nie no zes polecial teraz w skrajnosc :lol: Edytorial sztos dla mnie do dzisiaj! tak wiem, ze jest to bardzo prosty podkladzik
W skrajność owszem ale szukałem jednych z pierwszych kawałków jakie pamiętam. Jeszcze takie coś mi sie przypomniało:



:lol::lol::lol:
 
Tak serio, to może nie muzyka robi się chujowa, tylko gusta Nam się z wiekiem zmieniają. Ja kiedyś słuchałem Peji, a teraz już nie dam rady słuchać kwadratowego flow i tekstów o prawilności. Słuchałem Molesty i Hemp Gru, a teraz razi mnie jebanie policji, konfidentów i słabe bity.

Przecież flow peji z Na Legalu to poziom sto razy lepszy niż obecne autotunowane gówno. Ostatnio też słuchałem dla przypomnienia sobie albumu Hemp Gru - Klucz i bity są na prawdę bardzo dobre, produkcja na niezłym poziomie, dużo wstawek instrumentalnych i klawiszowych, w kilku kawałkach są fajne organy, teraźniejsze prostackie trapowe gówno z kibla nie ma nawet do tego podjazdu.

Nie ma nawet co porównywać. Jakieś lil uzi verty powyskakiwały, lil yachty, soulja boye z wackowatym flow. Gówno takie, że nawet szkoda gadać. W dodatku spedalony rap jest obecnie ostro, popierdalają w spódnicach po scenie gamonie... Panie idź pan w chuj.

Na szczęście jest wciąż dużo dobrych rzeczy poza mainstreamem.
 
Przecież flow peji z Na Legalu to poziom sto razy lepszy niż obecne autotunowane gówno. Ostatnio też słuchałem dla przypomnienia sobie albumu Hemp Gru - Klucz i bity są na prawdę bardzo dobre, produkcja na niezłym poziomie, dużo wstawek instrumentalnych i klawiszowych, w kilku kawałkach są fajne organy, teraźniejsze prostackie trapowe gówno z kibla nie ma nawet do tego podjazdu.

Nie ma nawet co porównywać. Jakieś lil uzi verty powyskakiwały, lil yachty, soulja boye z wackowatym flow. Gówno takie, że nawet szkoda gadać. W dodatku spedalony rap jest obecnie ostro, popierdalają w spódnicach po scenie gamonie... Panie idź pan w chuj.

Na szczęście jest wciąż dużo dobrych rzeczy poza mainstreamem.
aha.
 
Muzyka robi się chujowa, content pikuje ryjem w dół. Aktualnie jest przesycenie wszystkiego, producentów, labelów, itp itd. Do ludzi nie trafia już przekaz nieco bardziej skomplikowany, merytoryczny, skłaniający do myślenia. Ambitne produkcje popychające do autorefleksji mają zawężone grono odbiorców z jasnej przyczyny - autorefleksja u ludzi z różnych przyczyn spłyca się szybko i bezustannie. Dziś nie musisz się nad niczym zastanawiać, bo każdą Twoja rozterkę rozwiąże wyszukanie hasła w internecie. Dominuje moda na wielkomiejskie życie, prosto z zachodu, a więc i na wielkomiejskie przekazy często szorujące po płytach chodnikowych, jeśli chodzi o wysokość i jakość lotu. Dobra muzyka była, jest i będzie robiona wciąż, z tą różnicą, że kiedyś promowane były przełomowe rzeczy wnoszące coś nowego do muzycznego świata, dziś nic nowego już nie wniesiesz. Ostatnio muzyka , klipy, teksty, bardziej szokują, są kontrowersyjne i często mówiąc kolokwialnie chamskie , co trafia do największego grona odbiorców. Mnie to osobiście nie dziwi, demoralizacja postępuje w relacjach międzyludzkich, relacjach z samym sobą, to i w muzyce znajdzie się miejsce na ten proces. Dziś, jak chcesz znaleźć dobrą muzykę, to musisz poszukać sam, gdyż stacje radiowe z nielicznymi wyjątkami tutaj nie pomogą. Przerażające jest to , że takie despacito bije jakiśtam rekord na youtube zjednując tak wielką ilość słuchaczy, a wartościowy utwór /produkcja z łaską zostaje wydana w labelu krzak, żeby zaginąć w odmęcie internetu pewnie na zawsze.
Podsumowując, ludzie zwykli mawiać , że muzyka jest lekarstwem dla duszy. Trochę paradoks, bo dusze dziś raczej zdrowsze niż kiedyś nie są, a leki wydają się słabsze, z niepewnego źródla, jakieś undery od ruska z piwnicy. Nawiązując jeszcze do rapu, ciężko tutaj jednoznacznie ocenić , na jakim poziomie się to wszystko znajduje z prostej przyczyny - odbiorcy są coraz młodsi , bardzo liczni, i na plecach młodych słuchaczy którzy jeszcze nawet nie skomunikowali się ze swoim ja są promowane największe hity typu Gang Albanii, itp. Kiedyś musiałeś ogarnąć CD Player albo kaseciaka, pokombinować, jak tu dostać kasetę, a jak już to ogarnąłeś, to stawałeś się dumnym wsparciem i słuchaczem danego artysty. Utożsamianie się z muzyką jeszcze kilka / kilkanaście lat temu wymagało neico dojrzałości i ukierunkowania myśli, dziś wymaga tylko youtube i łapki w górę/ew w dół.

Zdrowia wszystkim !!
 
Co do chujowe muzyki, zgadzam się, to nie gusta nam się zmieniają, tylko muzyka robi się chujowa, dlaczego wiele osób, w tym ja, słucha tylko i wyłącznie kawałków siła rzeczy znanych na pamięć, dlatego że teraz rap jak już ktoś napisał jest spedalony i idzie w stronę popu. Akurat wiem co teraz gimnazjaliści słuchają bo mam brata w tym wieku, kilka lat temu słuchał praktycznie tego co ja, no bo nie miał wyjścia, hg, firma, bonusy itp... Podobało mu się, z czasem stwierdził że nie podobają mu się zapetlone bity, 3 sample w kółko, ja osobiście słucham wielu kawałków ze względu na bity, nie zawsze idzie o przekaz a nawet jak idzie o przekaz, a bit jest Chujowy, to nie przejdzie. Wracając do brata, wnioskuję że to co się teraz dzieje na naszej polskiej scenie hip-hopowej jest spowodowane ogólnym rozwojem technicznym, teraz nie jest tak że raper idzie do producenta, wybiera bit i pisze pod niego tekst, teraz jest tak, że śpiewak może sobie nawinąc bez bitu, iść do producenta, a ten zmontuje mu to tak, że nie zobaczysz różnicy. Kiedyś ludzią wystarczyła gitara, później im się znudziła i coś do niej dodali itp, w skrócie. Tak jak z 10 lat temu, nam się podobało pukanie basem w rytmie na 3, sampel na 2 i banalne teksty, tak teraz, młodzi, którzy wychowali się bardziej na tych elektrycznych, elektronicznych podkladach raczej nigdy nie przekonają się do klasycznych bitów, jak i ludzie sluchajacy klasyków nie przeskoczą na nowoczesne "pedalskie" (a jak) bity, bo BIT w tym przypadku to słowo klucz.
 
Kurwa w The Wire było od chuja zajebistej muzyki. Właśnie obczaiłem stronkę gdzie wszystko jest podane co było nawet grane gdzieś w tle i nie ma na oficjalnym soundtracku.



 
mi jakos nie a juz niedlugo 40 na karku:lol:
haha to Ty już stary gwardzista jesteś,dziadek można powiedziec hehe,w życiu bym nie powiedział;)ale to w sumie tłumaczy twoje zainteresowanie boksem:lol:z drugiej strony w tym wieku słuchać kalekiego rapu made in PL to też niespotykane w tych rocznikach,dobry ancymon musisz być hehe pozdro wariat:beer:
 
Kurwa w The Wire było od chuja zajebistej muzyki. Właśnie obczaiłem stronkę gdzie wszystko jest podane co było nawet grane gdzieś w tle i nie ma na oficjalnym soundtracku.





Jaaaa tej, nie wiedziałem, że jest do tego teledysk. "Autobiography of Mistachuck" katowałem miliony razy. Uwielbiam tę płytę. Zwrotka B-Wyze z "Endonisia" wpierdala w fotel
 
Back
Top