No cóż, ta gra to de facto hack & slash bo questów praktycznie w niej nie ma. Ale cały jej urok to jak dla mnie atmosfera, odkrywanie nowych lokacji, no i satysfakcja po przejściu bossów. Przeklinasz grę, rzucałasz padem, ale po chwili ciągnie cię żeby ją odpalić i poprawić swoje przejście :) Ale ja też nie grałem w ciemno, czytałem na necie różne porady - gdzie są ogniska, jak ulepszać broń, w jakiej kolejności zdobywać lokacje - bez tego chyba faktycznie bym się zbytnio frustrował. Za to jak wiesz jaką lokację wybrać, to mapy właściwie się nie potrzebuje - odkrywasz kawałek po kawałku i po niedługim czasie znasz wszystko na pamięć.
Ogólnie jak jesteś na wilku a nie pokonałeś jeszcze motyla to lepiej się cofnij do tej pierwszej części Darkroot Forest, tam jest łatwiej. A otworzyłeś już te zapieczętowane wrota? Musisz kupić u kowala pieczęć za 25 k bodajże. Także lepiej wejdź do Darkroot Forest od strony parafii nieumarłych i kowala, idź do lasu gdzie są kamienni rycerze, rozwal motyla, odpieczętuj drzwi i dopiero bierz się za wilka (btw przy tych drzwiach po lewej jest schowane za ścianą ognisko).
A btw pokonałeś Taurus Demona, Havela, Capra Demona? Nie wymieniłeś ich na liście, a są oni zaraz na początku. Jak już obskoczysz tych wszystkich, wilka, hydrę w Darkroot basin i podziemia (Blightown, opcjonalnie Great Hollow) to powinieneś być gotowy na Anor Londo.
Co do Humanity - ja używałem jej tylko do rozpalania ognisk do 10 estusów, dodatkowo jeśli używasz chaos weapons to się humanity dodaje do damage'u, ale ja się w to nie bawiłem. A propos, może powinieneś mieć lepszą broń? Możesz zdobyć Drake Sword jak odstrzelisz ogon smokowi na moście, albo Estoca w skrzynce na początku New Londo (idąc w dół od kaplicy Firelink, tam gdzie są duchy), albo zrobić Chaos blade z duszy Quelagg i katany +10 - powinny być użyteczne jak zabraknie czarów. I btw mam nadzieję że upgradujesz sobie tarczę.