Zatrzymałem się z Mad Maxem jakieś 1,5 tygodnia temu. Trzeba odpocząć co zrobił się nużący. Nie chce mi się zbierać złomu :) Całe szczęście w grze odblokowałem sobie 3 ekipy które zbierają szrot nawet wtedy kiedy gra jest wyłączona. Jutro sobie odpalę, mam nadzieje, ze trochę tego będzie aby starczyło na jakieś fajerwerki do Magnum Opus i trochę skila dla Rockatanskyego :) Odświeżyłem trochę kompa (WIN 10 - bardzo mi się podoba), pobieram Fallout New Vegas,Dead Space i Borderlandsy, czyli gierki które zacząłem a nie chciało mi się skończyć, dziś też obczaiłem Bioshocka - warto w to w ogóle grać? Jutro podpinam kompa pod TV i najprawdopodobniej usiądę do Fallouta, w końcu trzeba przejść zanim wyjdzie Fallout 4. Szkoda, że premiera pokrywa się prawie z Battlefrontem. Zobaczymy jak fundusze,ale pewnie po New Vegas będę sobie musiał zrobić lekką przerwę, więc na pierwszy rzut pójdą Star Warsy, no, ale zobaczymy niedługo jak ta beta będzie się prezentować. Oczywiście, codziennie gram BF4. Po fatalnych meczach w lidze trzeba się zabrać za trening, a w niedzielę mecz z Gloria Victis.... Najmocniejszy pluton w Polsce... BTW: Ktoś chętny pograć w jedynkę Borderlands? Bo samemu to mi się nie będzie chciało pewnie grać :)