FLOYD MAYWEATHER VS. MANNY PACQUIAO, 03.05.2015r, ~4:45, TVP1!

Nie słyszałem o rozjeżdżaniu czegoś tyłem, gdy coś jest przed Tobą :P

Ja to doceniam co Floyd robi, taki urok boksu i doskonale o tym wiem. Sam sparując z ludźmi byłem bardziej jak on niż jak Manny :D Ale zdecydowanie bardziej podoba mi się styl mistrzów jak Lomachenko. Też dużo punktował, ale w jak odmiennym stylu. Też ośmieszał, ale w jak odmiennym stylu. Cofanie to będzie zawsze newralgiczna kwestia jakiejkolwiek walki dwóch zawodników. Chciałbym zobaczyć walkę Floyd vs Floyd, ale chyba ringu by zabrakło dla obu do cofania ;-)

Januszy olewać...ale mimo wszystko Floyd walczący u siebie, nawet w niepreferowanym stylu powinien mieć wsparcie. Nie dość jednak, że ma taki styl to i człowiekiem jest jakim jest. Bóg w nocy przegrał ;-))) Bogobojny człowiek z megapyszałkiem przegrał. Albo jest jak pisałem, że Bóg się w tak przyziemne sprawy jak walka nie miesza albo go w ogóle nie ma, że na to pozwalił jednak ;-)

PS: różnica zasięgu jak na tak niską wagę była zatrważająca jak dla mnie. Takie superfighty nie mają do końca sensu. Spider też uciekał przed każdym, aż znalazł się ktoś kto zdołał go sięgnąć.
 
Nie słyszałem o rozjeżdżaniu czegoś tyłem, gdy coś jest przed Tobą :P
Wejdź do samochodu, ustaw się do swojego celu tyłem, wsteczny i pierdolnij. Ja pisałem o rozjechaniu taktycznym, który Floyd zrobił. Pacman 5 lat temu pewnie skończył by podobnie, ewentualnie większe buczenie przy werdykcie by było bo Pacman by miał więcej siły na wiatraki z których nic nie wynika a ludziom by się wydawało, że zniszczył machając łapami i bijąc w gardę.
 
Last edited:
Wejdź do samochodu, ustaw się do swojego celu tyłem, wsteczny i pierdolnij.
No tak, ale Floyd się nie ustawiał tyłem do celu :P Ani Manny nie był za nim ;-) No, ale to był akurat luźny tekst jak widać. Oczywiście, że taka taktyka jest możliwa i ma swoje plusy. No, ale nie jest to rozjeżdżanie rywali. Rozbijanie, ogrywanie ich tak, ale nie rozjeżdżanie. To robił Lomachenko wczoraj i chwała mu za to, bo oczy miałem nonstop otwarte...A na ME mi się zamknęły do godziny 13... Choć wiadomo, że było też później jednak.
 
No skoro walka Floyda Cię uśpiła to znaczy, że nie jesteś konserem i pewnie jarała Cię walka Porczyk... :)
Pokój z Tobą B2K, napisałem co miałem napisać i idę na spacer. Pozdro.
 
Naprawdę nie trzeba ujmować umiejętności bohaterom tej walki, nie jest wielką herezją stwierdzenie że nie było to pasjonujące widowisko. I nie trzeba od razu wpadać w skrajności bo dla kogoś nie było to emocjonujące.

Zawsze przy okazji takich wydarzeń jednak bardziej nachodzą mnie rozkminki jak ten świat jest smutny i przerażający, a jedynym prawdziwym bogiem jest pieniądz. Największe pieniądze robi się na ludzkiej głupocie, a tej nigdy nie zabraknie.
 
Last edited:
w jakim celu chce je oddać?
Uważa, że osiągnął już wszystko i chcę,aby młodsze pokolenia powalczyły o te pasy.
Floyd ma teraz bodajże pasy w 2 kategoriach? Nie jestem pewien. To pewnie odda z jednej ,a w drugiej będzie mistrzem

@Buczi
Możliwie, bo została mu 1 walka w kontrakcie z Showtime.
 
No skoro walka Floyda Cię uśpiła to znaczy, że nie jesteś konserem i pewnie jarała Cię walka Porczyk... :)
Raczej jestem, bo uwielbiam szermierkę na pięści, ale MMA trochę pozmieniało we mnie pewne zachowania. Nie mogę preferować ofensywnych mistrzów w stosunku do defensywnych, żeby od razu mówić, że nie jestem koneserem? Zawsze wolałem oglądać style walki np. Tysona niż Byrda, choć doceniać to potrafiłem ;-)

Tak czy inaczej jak pisałem wpływ miała na pewno godzina tej walki, w dzień bym nie zasnął. No, ale jednak taki fighter jak Ukrainiec potrafił wpłynąć, że oczy szeroko się otwierały, a tu było po prostu tyle taktyki, tak mało ciosów, że nic dziwnego w sumie, że oczy się zamykały. Czułem po dwóch transmitowanych walkach, że pewnie będą lepsze niż to co jeszcze czekało. Poza finansową stroną tego pojedynku nic z walki stulecia tu nie widziałem. Normalna walka dwóch doświadczonych zawodników, typowa dla Floyda, jedna z wielu, dla Manny'ego trochę mniej typowa, ale po walce z Marquezem to jednak nie ten sam Manny już chyba. Szkoda. Chciałbym zobaczyć Floyda z kimś większym od niego, z większym zasięgiem. Wówczas nawet swoją typową taktykę mógłby stosować. Wtedy byłbym jej ciekaw czy się uda, choć pewnie szybkość swoje by zrobiła. Bo mimo, że warunki miał lepsze to i szybszy był od Manny'ego. Pojedynek nie był wyrównany, to jedynie potwierdziło, że wydarzył się o pare lat za późno niestety. Choć i tak 5 lat temu wygrałby to wg mnie Floyd ;-)
 
Nie dość że jestem Januszem boksu to dodatkowo takie wagi mnie nie jarają, szczerze to nawet nie wiem w jakiej wadze ta walka była. Bardzo się ciesze, ze obecne stulecie trwa dopiero 15 lat, bo mam nadzieje, ze trafią się lepsze walki stulecia niż ta.
 
Floyd jest najlepszy i nie ma co do tego wątpliwości. Te pasy nie są mu potrzebne, żeby udowadniać światu kto jest najlepszy. W jego ostatniej walce we wrześniu chciałbym go zobaczyć z Khanem. Myślę, że byłby on w stanie dać ciekawszą walkę niż Pacman w swojej aktualnej dyspozycji. Oczywiście nie przewiduje niespodzianki w postaci porażki Floyda, ale będzie to chyba najlepsza opcja na pożegnanie.
 
Kurde, mając 48 czy tym bardziej 49 i nie dobić do 50-0 to dla mnie trochę jak ruchać, ale się nie spuszczać mając na to świetną okazję :P Chyba, że tak szanuje legendę Rocky'ego, że chce by ta trwała dalej lub nie chce ryzykować, że za długo powalczy i ktoś złamie mu rekord na koniec... Szkoda, że Tigerowi się to nie udało, ale bywa.
 
Jak dla mnie to on powinien odejść po walce z Pacquiao.

Nic już nie zyska więcej moim zdaniem.
Kasa, misiu Kasa. Floyd to przedsiębiorstwo, doradcy, prawnicy, księgowi. Chodzi o podbicie stawki za następną walkę, nie wierzę, że przy takich zarobkach sam odejdzie od źródełka.
Walka nr 50 będzie walką tysiąclecia, która pobije kolejne rekordy przychodów.
 
Praca na nogach i balans Floyda sa, pomimo opini wszystkich krytykow, na tak astronomicznym poziomie, ze ja chce go nadal ogladac. Zanim zaczniemy wywsylac go na emeryture, niech ktos mu najpierw realnie zagrozi.
 
Praca na nogach i balans Floyda sa, pomimo opini wszystkich krytykow, na tak astronomicznym poziomie, ze ja chce go nadal ogladac. Zanim zaczniemy wywsylac go na emeryture, niech ktos mu najpierw realnie zagrozi.
Chudecki :D
 
Praca na nogach i balans Floyda sa, pomimo opini wszystkich krytykow, na tak astronomicznym poziomie, ze ja chce go nadal ogladac. Zanim zaczniemy wywsylac go na emeryture, niech ktos mu najpierw realnie zagrozi.
Podoba mi się jak przewiduje ruchy przeciwnika, nie wiem czy to jakiś szósty zmysł, czy wytrenowane schematy pod rywala, ale momentami wygląda to jak w filmie, jakby się umówili.
Mimo wszystko Floyd kiedyś padnie, Bóg odbierze mu refleks i skończy jak Anderson Silva.
 
Praca na nogach i balans Floyda sa, pomimo opini wszystkich krytykow, na tak astronomicznym poziomie, ze ja chce go nadal ogladac. Zanim zaczniemy wywsylac go na emeryture, niech ktos mu najpierw realnie zagrozi.
Kto niby skrytykował jego pracę na nogach i balans? Dla mnie na przykład jego styl jest po prostu aż nazbyt metodyczny i zachowawczy.
 
Podoba mi się jak przewiduje ruchy przeciwnika, nie wiem czy to jakiś szósty zmysł, czy wytrenowane schematy pod rywala, ale momentami wygląda to jak w filmie, jakby się umówili.
Mimo wszystko Floyd kiedyś padnie, Bóg odbierze mu refleks i skończy jak Anderson Silva.
dlaczego miałby paść? to już nie można odejść w stylu GSP? :)
 
Back
Top