Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Byłem wczoraj w kinir na Pierwszym śniegu. Co za profanacja tak świetnej książki. Sceny z dupy i tak chaotycznie niekiedy zmontowane, że przez chwilę myślałem, iż przypadkiem wszedłem na Botoks. Film sam w sobie słaby, a dla tych co czytali książkę, jeszcze gorszy.
Nie polecam 3/10
szkoda, byłem lekko napalony na ten film, myślałem, że będzie druga 'dziewczyna z tatuażem', a tu takie rozczarowanie. fassbender ma ostatnio pecha do słabych filmów.

Skoro reżyser potrafi palnąć taki tekst ... to wiadomo, że nic dobrego z tego nie wyjdzie.

"Mieliśmy za krótki okres zdjęciowy w Norwegii. Nie zmieściliśmy w nim wszystkiego, co zaplanowaliśmy, a potem przy sklejaniu w jedną całość zorientowaliśmy się, że brakuje nam sporej części materiału. Czuliśmy się, jakbyśmy układali puzzle bez kilku kluczowych elementów. I przez to naszym oczom nie ukazał się pełen obrazek. "

Polecam 1922 - naprawdę porządną ekranizację jednego z opowiadań Stephena Kinga od Netflixa.
 
Skoro reżyser potrafi palnąć taki tekst ... to wiadomo, że nic dobrego z tego nie wyjdzie.
czyli to nie (do końca) wina reżysera tylko studia, które chciało mieć "produkt" w odpowiednim czasie, szkoda bo był potencjał na kilka dobrych ekranizacji nesbø.
 
czyli to nie (do końca) wina reżysera tylko studia, które chciało mieć "produkt" w odpowiednim czasie, szkoda bo był potencjał na kilka dobrych ekranizacji nesbø.

Coś w tym musi być, bo aż ciężko uwierzyć, że gość od świetnego Tinker Tailor Soldier Spy i Pozwól mi wejść zrobił takiego kupsztala.
 
Rekiny Wojny z 2016... Dno i kilometr mułu. Naciągana historyjka, mocno podkręcona, chujowa obsada z małymi wyjatkami. Ten shit ma 7 na filmwebie. Sam nie dam nawet 5...
 
Rekiny Wojny z 2016... Dno i kilometr mułu. Naciągana historyjka, mocno podkręcona, chujowa obsada z małymi wyjatkami. Ten shit ma 7 na filmwebie. Sam nie dam nawet 5...
tez tak myslalem jak grubasa zobaczylem, a na filmwebie to 8 mialo prawie swego czasu
oceny tam chyba kupowane sa
 
tez tak myslalem jak grubasa zobaczylem, a na filmwebie to 8 mialo prawie swego czasu
oceny tam chyba kupowane sa

Gruby to jeszcze pół biedy. Jako pcha ten wózek. Cooper'a jest mało, robi swoje. Nie chce mi się nawet pisać bo gniot niesamowity. Pan Życia i Śmierci o tej samej tematyce jest kurwa mega dziełem w porównaniu do tego.
 
Rekiny Wojny z 2016... Dno i kilometr mułu. Naciągana historyjka, mocno podkręcona, chujowa obsada z małymi wyjatkami. Ten shit ma 7 na filmwebie. Sam nie dam nawet 5...

Gruby to jeszcze pół biedy. Jako pcha ten wózek. Cooper'a jest mało, robi swoje. Nie chce mi się nawet pisać bo gniot niesamowity. Pan Życia i Śmierci o tej samej tematyce jest kurwa mega dziełem w porównaniu do tego.
Mi się podobał, 7-kę spokojnie byłem w stanie dać, tylko, że od razu podchodziłem do tego filmu jako do filmu akcji/komedii. Gdybym oczekiwał czegoś w stylu "Pana życia i śmierci" też bym się pewnie srogo zawiódł.
 
Za mna seans Rings (2017) - strasznie słabe, do poprzednich części się nie umywa. Jak wyjdzie kolejna to prawdopodobnie będzie jeszcze gorszy dramat. Nie polecam oglądać, tym bardziej jak ktoś chce straszny horror.
 
Oglądał ktoś już Thor Ragnarok ?

Właśnie wróciłem z kina. Wg mnie najlepszy film MCU (a oglądałem wszystkie), na równi z Civil War.
Ogólnie masa świetnego humoru (nieco podobnego do tego w Strażnikach Galaktyki), ale nie przeszkadza to w przekazywaniu naprawdę najbardziej istotnych wydarzeń w całej historii tego uniwersum.
Thor zajebisty, Hulk jeszcze lepszy, a reszta postaci też nie odstaje (w szczególności władca planety Sakaar). Ponadto klimat aż kipie, jest tak kiczowato, że aż pięknie. Muzyka świetnie współgra ze scenami (przypomina mi nowego Blade Runnera swoją drogą).
Podsumowując, nic tylko pędzić do kina, bo dawno nie bawiłem się tak dobrze (a do kina chodzę często :D).

Dla osób nie ogarniających MCU:
Można iść bez znajomości innych filmów jednakże przyda się znajomość (dosłownie po jednej scenie) z Avengers 1, 2 i Thora 1,2.
 
Właśnie wróciłem z kina. Wg mnie najlepszy film MCU (a oglądałem wszystkie), na równi z Civil War.
Ogólnie masa świetnego humoru (nieco podobnego do tego w Strażnikach Galaktyki), ale nie przeszkadza to w przekazywaniu naprawdę najbardziej istotnych wydarzeń w całej historii tego uniwersum.
Thor zajebisty, Hulk jeszcze lepszy, a reszta postaci też nie odstaje (w szczególności władca planety Sakaar). Ponadto klimat aż kipie, jest tak kiczowato, że aż pięknie. Muzyka świetnie współgra ze scenami (przypomina mi nowego Blade Runnera swoją drogą).
Podsumowując, nic tylko pędzić do kina, bo dawno nie bawiłem się tak dobrze (a do kina chodzę często :D).

Dla osób nie ogarniających MCU:
Można iść bez znajomości innych filmów jednakże przyda się znajomość (dosłownie po jednej scenie) z Avengers 1, 2 i Thora 1,2.
dzięki wielkie!
 
Właśnie wróciłem z kina. Wg mnie najlepszy film MCU (a oglądałem wszystkie), na równi z Civil War.
Ogólnie masa świetnego humoru (nieco podobnego do tego w Strażnikach Galaktyki), ale nie przeszkadza to w przekazywaniu naprawdę najbardziej istotnych wydarzeń w całej historii tego uniwersum.
Thor zajebisty, Hulk jeszcze lepszy, a reszta postaci też nie odstaje (w szczególności władca planety Sakaar). Ponadto klimat aż kipie, jest tak kiczowato, że aż pięknie. Muzyka świetnie współgra ze scenami (przypomina mi nowego Blade Runnera swoją drogą).
Podsumowując, nic tylko pędzić do kina, bo dawno nie bawiłem się tak dobrze (a do kina chodzę często :D).

Dla osób nie ogarniających MCU:
Można iść bez znajomości innych filmów jednakże przyda się znajomość (dosłownie po jednej scenie) z Avengers 1, 2 i Thora 1,2.

Ta część Thora jest w zupełnie innym klimacie niż 1 i 2, osobiście wolałem pierwsze dwie części.
 
Właśnie wróciłem z kina. Wg mnie najlepszy film MCU (a oglądałem wszystkie), na równi z Civil War.
Ogólnie masa świetnego humoru (nieco podobnego do tego w Strażnikach Galaktyki), ale nie przeszkadza to w przekazywaniu naprawdę najbardziej istotnych wydarzeń w całej historii tego uniwersum.
Thor zajebisty, Hulk jeszcze lepszy, a reszta postaci też nie odstaje (w szczególności władca planety Sakaar). Ponadto klimat aż kipie, jest tak kiczowato, że aż pięknie. Muzyka świetnie współgra ze scenami (przypomina mi nowego Blade Runnera swoją drogą).
Podsumowując, nic tylko pędzić do kina, bo dawno nie bawiłem się tak dobrze (a do kina chodzę często :D).

Dla osób nie ogarniających MCU:
Można iść bez znajomości innych filmów jednakże przyda się znajomość (dosłownie po jednej scenie) z Avengers 1, 2 i Thora 1,2.

Dzięki za reckę, właśnie dziś w kinie się zastanawiałem czy warto. Wybrałem Blade Runner 2049 ale na tamten w takim razie też wyskocze lada moment.

Co do BR to bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, świetne zdjęcia i muzyka, klimat filmu też mega jak dla mnie. To jest taki film który chyba trzeba obejrzeć w kinie żeby go w pełni docenić

 
Back
Top