cypher
KSW Heavyweight
Jak można nie rozumieć filmu? Przecież nie oglądałem chińskiego dubbingu. Tak, RDS to pseudoklasyk. Jak widać wiele się nie pomyliłem wrzucają te dwa filmy do jednego wora. Trafiają w gusta tych samych ludzi. Zresztą ładnie to spuentował kolega wyżej.Rozumiem, że jakiejś produckji można nie zrozumieć, klimat może nie podpasować, ale okreslanie Requiem dla snu pseudoklasykiem jest juz słabe. Las Vegas Parano to zupełnie inny klimat, ale również dobra produkcja.
Fight Club... tego chyba nie trzeba reklamować. Jedni są powaleni i wracają to kilka razy w roku, inny oglądają po raz pierwszy i ostatni.
Props."Requiem dla snu" po prostu nie cierpię i uważam, za krok milowy w kierunku tworzenia tych wszystkich pretensjonalnych szmir o "wrażliwych ludziach z problemami".
Nie przesadzałbym z tym przełomem. Lawiny superkonkretnych ról po tym jakoś nie było. Majstersztyk zagrał dopiero 13 lat później.Film dzięki któremu rozbłysnęła gwiazda Jareda Leto.