@Saenchei
"Wilk z Wall Street" to świetna rozrywka, film przynajmniej na 8/10.
Właśnie wróciłem z kina ze "Zniewolonego". Kilka uwag:
- Fani "Sherlocka" będą zawiedzeni. Cumberbatch zagrał dobrze, ale nie było to nic rewelacyjnego.
- Postaci jest multum, ale żadna nie gości z nami na dłużej i tak naprawdę nic nie wnoszą do całości. Coś w stylu "Kamerdynera", gdzie tytułowy bohater poznaje kilku prezydentów USA, a tutaj po prostu bohater miał kilku właścicieli. Na dłużej towarzyszy nam główny bohater i jedna murzynka.
- Momentami, nie rozumiałem muzyki, która karciła moje uszy, a innym razem - gdy motywem przewodnim były skrzypce - było OK.
- chwilami dźwięk w filmie był przytłumiony, czego nie rozumiem. Wadliwa kopia?
- fabularnie, to niestety bajka i raczej nuda.
Z zalet wymieniłbym scenografię, zdjęcia, kilka mocnych scen czy aktorstwo, bo każda z postaci która się tam pojawiła, była przekonywująca. spojlaa podobał mi się również motyw ze spalonym listem, którego treści nie poznajemy spojla off
Nad oceną pomyślę jeszcze i napiszę ją przy okazji, ale wybitnie wysoka to ona nie będzie...