Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Na "47 Roninów" nie idź. Szkoda pieniędzy, bowiem film bardzo słaby. Jeden z najgorszych o ile nie najgorszy w którym zagrał Keanu Reeves.
 
Nie zgodzę się mi się to całkiem fajnie oglądało. Z czystym sumieniem mogę dać 6/10
 
Jak coś to pojawił się już BluRay The Hunger Games: Catching Fire, ale trzeba uważac na wersje, bo np. w tej od EVO obraz jest ucięty przez to, że film ma zmienne AR podobnie, jak w Batmanie.
 
Jackass: Bad Grandma - jak dla mnie miazga! Dawno się tak nie uśmiałem. Jezeli ktoś lubi poryty humor z dystansem, ten film jest obowiązkowy do obejrzenia. 8+/10



SPOILER ALERT!!!!!!!!!



.



.



.



Sceny w klubie i w restauracji jak dla mnie najlepsze :-)



.



.



.



.



PO SPOILERZE
 
@Saenchei



"Wilk z Wall Street" to świetna rozrywka, film przynajmniej na 8/10.



Właśnie wróciłem z kina ze "Zniewolonego". Kilka uwag:



- Fani "Sherlocka" będą zawiedzeni. Cumberbatch zagrał dobrze, ale nie było to nic rewelacyjnego.



- Postaci jest multum, ale żadna nie gości z nami na dłużej i tak naprawdę nic nie wnoszą do całości. Coś w stylu "Kamerdynera", gdzie tytułowy bohater poznaje kilku prezydentów USA, a tutaj po prostu bohater miał kilku właścicieli. Na dłużej towarzyszy nam główny bohater i jedna murzynka.



- Momentami, nie rozumiałem muzyki, która karciła moje uszy, a innym razem - gdy motywem przewodnim były skrzypce - było OK.



- chwilami dźwięk w filmie był przytłumiony, czego nie rozumiem. Wadliwa kopia?



- fabularnie, to niestety bajka i raczej nuda.



Z zalet wymieniłbym scenografię, zdjęcia, kilka mocnych scen czy aktorstwo, bo każda z postaci która się tam pojawiła, była przekonywująca. spojlaa podobał mi się również motyw ze spalonym listem, którego treści nie poznajemy spojla off



Nad oceną pomyślę jeszcze i napiszę ją przy okazji, ale wybitnie wysoka to ona nie będzie...
 
"Killing Them Softly" oceniam jako bardzo dobre, jak najbardziej wart obejrzenia. No chyba, że ktoś nastawia się na rozpiernicz i strzelaniny, tego tu raczej nie ma, a czasem ludzie myślą, że to akcyjniak.
 
"National Lampoo's Dirty Movie".Film jest chyba z2011r.,ale nigdy o tej czesci wczesniej nie slyszalem.Jest to komedia,ktora momentami rozbawiala mnie do lez.
 
Jackass: Bad grandpa - 6/10. Nie jestem fanem jackass więc i film mnie nie porwał, moim zdaniem uboga wersja Borata. Ostatnia scena czyli konkurs małych talentów kozak ale to wszystko.



Wilk z Wall Street - 8/10. Pozycja obowiązkowa. Masa dragów, hajsu, alkoholu, imprez, seksu ale jest i refleksja, jest przekaz, są wybitne dialogi/monologi które śmiało mogą przejść do historii kina. Nie wolno w/g mnie ominąć tego filmu ale też nie spodziewajmy się, że wyjdziemy z kina naładowani jakimś mega ciężkim przekazem i tłustym przeintelektualizowanym gadaniem, natomiast da się z tego filmu trochę wynieść poza rozrywką. Oscar dla Leo i dla Jonaha Hilla za drugoplanówkę, dla mnie to jego najlepsza rola w karierze. Szkoda, że tak mało Matthew McConaughey'a ale za to dużo 22-latniej Margot Robbie :-)



Witaj w klubie
(Dallas Buyer Club) - 7/10. Kolejna rola Oscarowa, cofnięcie się w czasie do lat epidemii HIV/AIDS, klimat dość blisko Requiem dla snu
ale bez przesady, główny bohater nie pozwala się nudzić. Warto obejrzeć.



Sekretne życie Waltera Mitty
- 7/10. Film do kina wbrew pozorom, historia kompletnie niesamowita i chyba jednak nierealna ale wciągająca. Zasadniczo kilku aktorów na krzyż ale warto obejrzeć lecz dało się to zrobić z większą pompą w hollywoodzkim stylu. Bohater robi rzeczy totalnie niecodzienne, a jakby na nikim specjalnie nie robi to takiego wrażenia jak powinno. SPOILER[ Jedzie z USA do Grenlandii po 1 kliszę, ląduje w Islandii, a ludzie którzy się o tym dowiaduja traktują to jak służbowy wyjazd do Chicago, WTF!? ]SPOILER
 
Podrzuci ktoś dobrego torrenta do Wilka z Wall Street? Bo każdy jaki odpalam jest chujowy albo nie działa po pobraniu, albo w pewnym momencie przestaje zasysać..
 
Into The Wild - za pierwszym razem się wynudziłem, wczoraj zrobiłem drugie podejście i jak dla mnie film mógłby trwać 2 razy tyle. 8/10



Choć goni nas czas - nic nadzwyczajnego, ale pozytywne 7/10



Zabieram się zaraz za The Pursuit of Happyness.



Możecie mi polecić jakieś inne filmy, z jakimś pozytywnym i motywującym przekazem?:)
 
@Yagiel - polecam "Jabłka Adama" albo "Elling" jako filmy z pozytywnym przekazem. Takie skandynawskie kino które akurat wyjątkowo nie dołuje.



@mmmamag - "Zniewolony" to fabularnie bajka? Że what?
 
No ale przeca to true story. Mi tam właśnie podobało się że nie było takiego cukierkowego happy endu - że fanfary i amerykańska flaga - tylko właśnie taki wyciszony, bo przecież tych lat nikt mu nie zwróci. No ale ogólnie to kwestia gustu, ja tam będę propsował ten film bo mnie pozamiatał. Ale spoko, myślałem że w ogóle nie wierzysz w niewolnictwo czy coś :)
 
Wiem, że true story i chociaż brakowało wymienionego przez Ciebie patosu (zdecydowanie na plus!), to sam koniec był jednak oczywisty i czegoś mi w nim zabrakło.


Oczywiście, pomimo wymienionych przeze mnie wad, nie umiem powiedzieć, że ten film jest jakiś słaby... ale po wysłuchaniu opinii w stylu "arcydzieło", "ostatnia emocjonująca scena" czy "widok płaczących dziewczyn na sali", to spodziewałem się naprawdę czegoś, co mnie ruszy...
 
Czyli generalnie wszyscy powinni umrzeć na tyfus to by było coś :) Ale w sumie rozumiem jak się człowiek nagrzeje że film jest arcydziełem to ciężko potem sprostać oczekiwaniom. Ja już ogólnie podchodzę sceptycznie do hype'u i wychodze z założenia "nie uwierzę póki nie zobaczę". Zwłaszcza po paru filmach co niby miały byś takie zajebiste (np. zeszłoroczny Silver Linings Playbook. Tak samo zabijcie mnie ale Hurt Locker mi się nie podobał).
 
Ogarnia ktoś relki od YIFY ? Widzę sporo relek na polskich wypożyczalniach w jakosci 720p w wadzę poniżej 1gb... To są jakieś dobre ripy czy raczej nie warto się nimi interesować ?
 
@slowik


Sam oceń - jakosć 1080p:


lsl6.jpg
 
No myśle, ze przy tej wadze lepszej jakości na polskich sajtach raczej nie uraczę ;) Cohones jak zawsze pomocne;d dzieki panowie ;)
 
The Hunger Games: Catching Fire (Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia) - film ściągnąłem dziś o 0:30 z czystej ciekawość, chciałem go tylko przejrzeć. Powód był banalny - pierwsza część, którą obejrzałem w kinie, powiewała nudą. Jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy od kompa odszedłem przed godziną trzecią nad ranem. Wytrzymałem cały film. Ba, uznałem, że jest kilka klas lepszy od jedynki. Bardziej poważny, bardziej zrozumiały dla kogoś, kto nie czytał książek. Wreszcie było widać, o co tak naprawdę chodzi w Igrzyskach. Nie ma się do czego przyczepić, a Lawrence dała czadu jak zwykle. Duuuuży pozytyw, czekam na trzecią część. I tym razem pójdę na seans do kina. Warto obejrzeć 7,5/10.
 
@up x2



obydwa trailery mega. :D Oby same filmy sprostały temu, co przedstawiają trailery...
 
Tak jak Mort - dobre trailery. Szczególnie "300", uwielbiam takie klimaty. Pozycja obowiązkowa, gdy już wyjdzie. Mże nawet pójdę do kina. A "Kamienie"? Obowiazkowa lektura z gimnazjum, którą czytało mi się przyjemnie, opowiadała o IIWŚ no i można ja było przytaczać jako argument na każdej rozprawce. Może własnie ten film okaże się tym polskim dobrym filmem (jak na razie, na każde nowe 10 filmów, tylko 1 jest normalny do oglądania). Rodzicie ze znajomymi byli wczoraj na "Pod Mocnym Aniołem", a alkoholizmie i mówią, że straszne gówno, nie warto oglądać, a co bardziej na niego iść.
 
Back
Top