Najpierw sam się śmiałem z tego Fabijańskiego, ale w sumie całkiem nieźle to rozegrał. 1.5 miliona za 2 minuty roboty. Mówi, że ma dom, "który musi wykończyć, jest po różnych perturbacjach, a w filmie by tyle nie zarobił w tak łatwy i szybki sposób. Gdyby mógł tyle w filmie szybko zarobić, to by nie szedł do frików.
Często aktorzy muszę się znacznie bardziej poniżać za takie kwoty. W sumie zagrał wiarygodnie, bo jest niezłym aktorem i wydymał ten fame. Bardzo dobrze jest sprytniejszy niż się spodziewałem.
A te jakieś tępaki, pokroju tego baxtona, będą płakać, że ktoś wydymał to frik gówno. Od tego to szambo jest.