Przestańcie marudzić, mówicie tak, jakby wynik był co najmniej katastrofą.
W pierwszej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę; druga żółtka kartka dla Greka niesłuszna, ale zachowanie Murawskiego określa się jako "doświadczenie". Drugą połowę widziałem od 57 minuty, więc nie wiem, co działo się przez te 12 minut.
Smudę zadowolił bezpieczny punkt, dlatego nie zrobił żadnej zmiany (poza Tytoniem). W obliczu tego, że Grecy sporą część czasu grali w 10tkę, przy zadaszonym stadionie, gdzie nawet po mega wydolnym Piszczku było widać trudy spotkania, wpuściłbym w 70 minucie szybkiego Grosika, który w dodatku miał tego dnia urodziny, co mogłoby być dla niego ogromną motywacją.
Ciekawa sytuacja z bramkarzami - w drugim meczu na ławce usiądzie mierny Sandomierski. Ehh...
Ktoś pytał - tak, ja byłem w strefie kibica w Gdańsku - było fantastycznie !