Co mnie wku*wia

RMF to jeszcze chuj, gorsze jest radio TOK FM, tam są takie audycje, ze zapraszają gości i ty się zastanawiasz przez godzinę - o czym oni właściwie pierdolą?
 
Współczesne polskie piosenki to instant rak uszu i mózgu. Słucham RMFu w aucie i jak czasem się załączy "hit" jakiegoś polskiego grajka, to aż ma się ochotę skręcić w jakiś filar czy na czołówkę pod tira. Teksty pisane przez stado szympansów, głosy tych kurwa śpiewaków brzmią, jakby byli ludzkimi wersjami Ivony, a muzyczkę to miały lepszą słynne zegarki Casio w latach dziewięćdziesiątych. Zaorać wszystkich tych "artystów" w chuj.
To na chuj się katować w aucie tym radiem? Przecież jest tyle stacji do wyboru i idzie znaleźć coś od czego nie dostaje się krwawienia z uszu. Ja od siebie polecam trójkę - czasami lecą naprawdę zajebiste ale dosyć mało znane kawałki. Tylko niestety czasami za dużo pierdolą o głupotach.
 
To na chuj się katować w aucie tym radiem? Przecież jest tyle stacji do wyboru i idzie znaleźć coś od czego nie dostaje się krwawienia z uszu. Ja od siebie polecam trójkę - czasami lecą naprawdę zajebiste ale dosyć mało znane kawałki. Tylko niestety czasami za dużo pierdolą o głupotach.

Zwykle nie jeżdżę daleko, a RMF się włącza z automatu. Nie chcę mi się szukać innych stacji. Napisałem, że problem mam z współczesnymi polskimi pseudopop-rockowymi chałturami, jak leci coś innego, to problemu nie ma :)
 
To na chuj się katować w aucie tym radiem? Przecież jest tyle stacji do wyboru i idzie znaleźć coś od czego nie dostaje się krwawienia z uszu. Ja od siebie polecam trójkę - czasami lecą naprawdę zajebiste ale dosyć mało znane kawałki. Tylko niestety czasami za dużo pierdolą o głupotach.
Słusznie, trzeba sobie po prostu poszukać jakiejś alternatywy. Ja od jakiegoś miesiąca się wkurwiłem, stacje radiowe wyjebałem w bieszczady i jadąc autem (najczęściej do pracy albo z pracy) słucham podcastów z telefonu. Bęben w Korku, JRE i od razu lepiej :)
 
Kilka osób z mojej grupy na studiach. Nie powiem, że bym strzelał, bo żadnej przyjemności bym z tego nie odczuwał. Zapierdoliłbym własnymi kończynami, ewentualnie za pomocą jakichś narzędzi, żeby się dłużej męczyli.
 
Wstałam o 7, żeby pouczyć się na kolokwium o 13:30. Jest godzina 11:38, zdążyłam zrobić pranie, pomalować paznokcie, zrobić się na bóstwo, obejrzeć parę randomowych waleczek na fightpassie @SCStunner . Starłam też kurze i poprzymierzałam nowe ciuchy. Wkurwia mnie ta jebana prokrastynacja. Jakieś rady na zaniechanie tego nawyku? -.-.-.--.-
 
Kilka osób z mojej grupy na studiach. Nie powiem, że bym strzelał, bo żadnej przyjemności bym z tego nie odczuwał. Zapierdoliłbym własnymi kończynami, ewentualnie za pomocą jakichś narzędzi, żeby się dłużej męczyli.

Polecam te:
LINIJKI-IMG_7281[1].jpg


:kis::kis:
 
Wstałam o 7, żeby pouczyć się na kolokwium o 13:30. Jest godzina 11:38, zdążyłam zrobić pranie, pomalować paznokcie, zrobić się na bóstwo, obejrzeć parę randomowych waleczek na fightpassie @SCStunner . Starłam też kurze i poprzymierzałam nowe ciuchy. Wkurwia mnie ta jebana prokrastynacja. Jakieś rady na zaniechanie tego nawyku? -.-.-.--.-

Coś bym poradził, ale przełożyłem kilka obowiązków z zeszłego roku na 2018.
 
Wstałam o 7, żeby pouczyć się na kolokwium o 13:30. Jest godzina 11:38, zdążyłam zrobić pranie, pomalować paznokcie, zrobić się na bóstwo, obejrzeć parę randomowych waleczek na fightpassie @SCStunner . Starłam też kurze i poprzymierzałam nowe ciuchy. Wkurwia mnie ta jebana prokrastynacja. Jakieś rady na zaniechanie tego nawyku? -.-.-.--.-
Na to jest jedna rada - co zrobisz, nic nie zrobisz.
Aha, przez takie trudne słowo jak prokrastynacja michi właśnie dostał zawału.
 
Co do muzyki w trakcie jazdy - ja słucham głównie radia i tylko kawałków w stylu italo disco, pop 80's, z nowych np. Justin Biber - let me love you albo Duke Dumont - ocean's drive. Muszą być niezamulajace i lekko synthpopowe. Proste, melodyjne, niewymagające, stanowiące tło. Takie żebym mógł się skupić na jeździe.
 
Last edited:
Wkurwiają mnie prowadzący zajęcia z mechaniki i wytrzymałość materiałów oraz z chemii fizycznej. Nawet gdyby ktoś próbował to nie dałby rady tłumaczyć tych przedmiotów w cięższy sposób niż to robi ta dwójka. Do tego jeden z nich to jebany zboczeniec, który wygląda jak ten grubas z ludzkiej stonogi.
 
Wkurwiają mnie prowadzący zajęcia z mechaniki i wytrzymałość materiałów oraz z chemii fizycznej. Nawet gdyby ktoś próbował to nie dałby rady tłumaczyć tych przedmiotów w cięższy sposób niż to robi ta dwójka. Do tego jeden z nich to jebany zboczeniec, który wygląda jak ten grubas z ludzkiej stonogi.
Z kim masz?
 
Back
Top