Ciuchy, szmaty, ubrania. Moda i trendy.

Oh yeah
b3q3wn.jpg
 
4F vs Under Armour. Ktoś ma porównanie jak to jakościowo wygląda? Sporo słyszę o zadowalającej jakości ciuchów 4F. Trenuję zarówno w bawełnie jak i poliestrach, cenowo jest przepaść. W ramach testów zamówiłem dwie koszulki i dwie pary spodenek z 4F zaciekawiony jak wypadnie porównanie, bo łachów z UA mam miliard i muszę przyznać, że to najwygodniejsze tshirty na trening/codzień jakie mam.
 
4F vs Under Armour. Ktoś ma porównanie jak to jakościowo wygląda? Sporo słyszę o zadowalającej jakości ciuchów 4F. Trenuję zarówno w bawełnie jak i poliestrach, cenowo jest przepaść. W ramach testów zamówiłem dwie koszulki i dwie pary spodenek z 4F zaciekawiony jak wypadnie porównanie, bo łachów z UA mam miliard i muszę przyznać, że to najwygodniejsze tshirty na trening/codzień jakie mam.
4f jak dla mnie super stosunek jakość/cena...ale do UA nie ma porównania. Zreszta chyba mało ktora marka dostępna na polskim rynku ma podjazd do UA. Mam sporo ciuchów zarówno na trening i do chodzenia i jak dla mnie sa nie do zdarcia. Pierwsze bluzy kupiłem z 4-5 lat temu i dalej prezentuja sie zajebiscie. Prawie brak oznak zużycia. Rashe i legginsy podobnie - zadnych zaciągniętych nitek, przetarć itp. Czego absolutnie nie moge powiedziec o manto, eh czy pb.
 
4F vs Under Armour. Ktoś ma porównanie jak to jakościowo wygląda? Sporo słyszę o zadowalającej jakości ciuchów 4F. Trenuję zarówno w bawełnie jak i poliestrach, cenowo jest przepaść. W ramach testów zamówiłem dwie koszulki i dwie pary spodenek z 4F zaciekawiony jak wypadnie porównanie, bo łachów z UA mam miliard i muszę przyznać, że to najwygodniejsze tshirty na trening/codzień jakie mam.
Niby zależy jakie ma się wymagania. Ja i tak tylko UA, w sumie wszystko prócz jeansów :lol:
4F tak jak napisałeś - zadowalające z tego co wiem.
 
4f jak dla mnie super stosunek jakość/cena...ale do UA nie ma porównania. Zreszta chyba mało ktora marka dostępna na polskim rynku ma podjazd do UA. Mam sporo ciuchów zarówno na trening i do chodzenia i jak dla mnie sa nie do zdarcia. Pierwsze bluzy kupiłem z 4-5 lat temu i dalej prezentuja sie zajebiscie. Prawie brak oznak zużycia. Rashe i legginsy podobnie - zadnych zaciągniętych nitek, przetarć itp. Czego absolutnie nie moge powiedziec o manto, eh czy pb.
UA bluzy niszczeją mi standardowo, tak samo jak Nike, czy Reebok. Koszulki, spodenki UA - pierwsze, które kupowałem kilka lat temu, odpadają na nich napisy itp. ale trudno się dziwić przy takim przebiegu (plus wtedy nadruki robili w jakiejś innej technologii niż teraz) Za to materiał trzyma wzorowo. Zobaczymy co będzie z 4F, pewnie i tak kolejne będę kupował UA %)
 
UA bluzy niszczeją mi standardowo, tak samo jak Nike, czy Reebok. Koszulki, spodenki UA - pierwsze, które kupowałem kilka lat temu, odpadają na nich napisy itp. ale trudno się dziwić przy takim przebiegu (plus wtedy nadruki robili w jakiejś innej technologii niż teraz) Za to materiał trzyma wzorowo. Zobaczymy co będzie z 4F, pewnie i tak kolejne będę kupował UA %)
Zauważyłem, że najtańsze modele robione w ostatnich latach chyba spadły na jakości, ewentualnie na takie egzemplarze trafiłem. Budżetowy nadruk popękany, biała koszulka ślad pod pachami od sztyftu, niebieska wydrapalem dziurę :lol: Bluzy w sumie niektóre mam po 7 lat i jak nowe. Jedna lekko rękawy przetarte przy dłoniach. Z butów jedne z pierwszych podeszwa zjechana mocno, reszta jak nówki, w tym buty do kosza. Reactor czy na co dzień czy na sen bardzo fajnie się sprawuje.
 
Zauważyłem, że najtańsze modele robione w ostatnich latach chyba spadły na jakości, ewentualnie na takie egzemplarze trafiłem. Budżetowy nadruk popękany, biała koszulka ślad pod pachami od sztyftu, niebieska wydrapalem dziurę :lol: Bluzy w sumie niektóre mam po 7 lat i jak nowe. Jedna lekko rękawy przetarte przy dłoniach. Z butów jedne z pierwszych podeszwa zjechana mocno, reszta jak nówki, w tym buty do kosza. Reactor czy na co dzień czy na sen bardzo fajnie się sprawuje.
Prawdę mówiąc zawsze kupując UA patrzę nie na cenę, tylko na wzór, często te rashe za 300zł wylądają tak przejebanie, że wstydziłbym się założyć :jump:
 
Prawdę mówiąc zawsze kupując UA patrzę nie na cenę, tylko na wzór, często te rashe za 300zł wylądają tak przejebanie, że wstydziłbym się założyć :jump:
Też patrzę głównie na wygląd :lol: plus technologia i rozmiar oraz dopasowanie. Plus, że i tak się często można zapakować w S.
Z ciekawości, który wzór przejebany? Link? Chyba, że o tej serii proud czy jak to tam nazwali piszesz. Tym mnie trochę podpadli, no, ale Hameryka...

Duzy plus stała rozmiarówka, bez mierzenia zwykle kupić mogę. A taki np. Hilfiger czy Ralf to potrafi się zablokować na łydce lub łapie, mimo, że mam ten sam rozmiar co mierzony tej firmy.
 
Też patrzę głównie na wygląd :lol: plus technologia i rozmiar oraz dopasowanie. Plus, że i tak się często można zapakować w S.
Z ciekawości, który wzór przejebany? Link? Chyba, że o tej serii proud czy jak to tam nazwali piszesz. Tym mnie trochę podpadli, no, ale Hameryka...

Duzy plus stała rozmiarówka, bez mierzenia zwykle kupić mogę. A taki np. Hilfiger czy Ralf to potrafi się zablokować na łydce lub łapie, mimo, że mam ten sam rozmiar co mierzony tej firmy.
Mogę jutro poszukać i coś wstawić, bo teraz tylko na fonie. Generalnie chodzi mi o "proste rashe/koszulki" z jakimiś pedrylskimi paskami odblaskowymi w kolorze różu, tandetnym (jak dla mnie wzorkiem) itp. Rozmiarówka z UA tak jak piszesz, zawsze git, Loose to Mka, bluzy/spodnie L, Fitted Lka, Rashe XL i zawsze jest git:heart: Kupiłem ostatnio dwa rashe w rozmiarze L (coś mi odjebało), oczywiście przed przymierzeniem odciąłem metki etc. No ni chuj nie szło by w tym ćwiczyć:lol: Teraz się kurzą.
 
pedrylskimi paskami odblaskowymi w kolorze różu
:wow: na pewno nie damska kolekcja?
Pedrylskie LGBT wprowadzili :scary:

Kupiłem ostatnio dwa rashe w rozmiarze L (coś mi odjebało), oczywiście przed przymierzeniem odciąłem metki etc. No ni chuj nie szło by w tym ćwiczyć:lol:
Ciekawe. Ja compression XL lub xxl, a i tak w M wejdę. Problem z ruchem mam przy S. Kiedyś parę kupiłem, bo mi się podobały, chuj z rozmiarem :bleed:

Chyba, że mówisz u kulankach to faktycznie. Ale jest kolekcja Recharge (mam stare i nowe). Sporo osób (błędnie) używa tego do treningu. W starej XXL normalnie latałem i trenowalem, w nowej xl łażenie spoko, trening nie. Zakładając czuję się jak w koszuli do wyciskania, ale potem zapominam i jest git. Tylko zęby ciężko w tym umyć :lol:
 
Trening na siłce w compressionie jest git, tak samo na rower etc. w xl mam swobodę ruchów, przy l jest tragedia i się czuję właśnie jak w koszuli do wyciskania. W rozmiar m nie wejdę za chuj:joanawhat:
 
Trening na siłce w compressionie jest git, tak samo na rower etc. w xl mam swobodę ruchów, przy l jest tragedia i się czuję właśnie jak w koszuli do wyciskania. W rozmiar m nie wejdę za chuj:joanawhat:
W sumie nowych m i s nie testowałem, może dawne były bardziej rozciągliwe
 
Muszę odświeżyć trochę mój zestaw perfum. Co polecacie na jesień/zimę? Macie jakieś ulubione zapachy?

Oczywiście oprócz zapachu własnego spoconego ciała :siara:
 
Muszę odświeżyć trochę mój zestaw perfum. Co polecacie na jesień/zimę? Macie jakieś ulubione zapachy?

Oczywiście oprócz zapachu własnego spoconego ciała :siara:
Moim numerem jeden od dawna jest Joop Go. Niezbyt popularny chyba
 
Ja mam 3 typy do wypróbowania:

-prada luna rossa carbon
-carolina herrera 212 VIP
- ysl m7 our absolo

Duzo dobrego słyszałem, ale zobaczymy jak na skórze bedzie.
 
Back
Top