By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Ale chcesz pisac pluginy/skorki do WP? Bo jako CMS to jest do ogarniecia w pol dnia dosc doglebnie. Bootstrap sugeruje, ze gdzies okolice layoutu chcesz, tak? @Lemur o ile dobrze pamietam w tych tematach siedzi. Dobrze pamietam?

Już nie ;)

@Thai Bootstrap, a Wordpress to totalnie dwie różne rzeczy.
Zdecyduj pierw, w co chcesz się pchać tzn. frontend, czy backend. Wtedy Ci coś mogę doradzić,
 
Już nie ;)

@Thai Bootstrap, a Wordpress to totalnie dwie różne rzeczy.
Zdecyduj pierw, w co chcesz się pchać tzn. frontend, czy backend. Wtedy Ci coś mogę doradzić,
Póki co zależy mi głównie żeby poprawić layout moich stron. Troszkę poczytałem i chyba w tym wypadku powinienem wybrać Bootstrap?
 
Bootstrap teraz jest w modzie ale ponad połowie ludzi niepotrzebny. Na responsywność przyjdzie czas, najpierw lepiej ogarnąć zwykły frontend.
 
@MuraS a jakie jest % kredytow gotowkowych? Bo te oferty leasingowe sa mega slabe. A jak huz uwzgledni ryzyko szkody calkowitej, to kompletna kupa...
 
@MuraS a jakie jest % kredytow gotowkowych? Bo te oferty leasingowe sa mega slabe. A jak huz uwzgledni ryzyko szkody calkowitej, to kompletna kupa...
Droższe, leasing przez to może dać dobre warunki cenowe bo amortyzuje środek trwały stad leasing co do zasady jest tańszy, po drugie jest zabezpieczony przewlaszczeniem środka trwałego oraz ubezpieczeniem. Sa leasingi które sa droższe od samochodówek (Leasing Polski), ale to dlatego, ze robią klientów którzy nie dostaliby kredytu. Poza tym masz czekać na dupie do jutra, aż będziesz miał z Raiffa ofertę.
 
@MuraS
Poki co ominmy VAT, ja nie za bardzo to wykorzystam po prostu, nie generuje takich kosztów.

Jak rozumiem biorąc auto na kredyt lub w leasing amortyzujemy koniec końców 100% kosztów powiększone o koszt pieniądza (kredytu/leasingu).
Auto kupione w leasing "amortyzowane" jest bardziej elastycznie - usługą wynajmu, praktycznie dowolnie rozkładane w czasie. Duży plus.
Auto kupione w kredycie amortyzowane jest przepisami bardziej regulowanymi (pierwszy link z google mowi, ze max 20% rocznie, czyli czas amortyzacji to 5 lat).

Koniec końcow jednak, obydwa rozwiązania to odliczenie 100% + koszt pieniądza.

Zakładając leasing 5 letni, 60 miesięczny, oferta dla mnie, żuczka, przy 40% wplacie wlasnej to 112%.
Czyli pożyczenie 60% kosztuje 12% (wartości przedmiotu leasingi). Normalizując to do faktycznie pożyczonej kwoty, to koszt całkowity wynosi 20% (12%/60%).
Funkcja RATE z Excela wylicza mi RRSO na 7,54%, dobrze?

No i teraz pytanie, jakie jest oprocentowanie kredytu gotówkowego. lub samochodowego, szczególnie we wspomnianym kontekscie:
ryzyko szkody calkowitej,
bo mozna zostac calkowicie wydymanym. Dzisiaj sie dowiedzialem o dwoch przypadkach, w miare blisko moich kregow, utraty wszystkich wplaconych dotad pieniadzy.

Patrzac na:
http://kalkulatorkredytusamochodowego.com/
widze, ze to oprocentowanie nie jest jakos kosmicznie rozne, w okolicach 8%.

O ile rata leasingowa bedzie tansza? Kilkanascie zlotych miesiecznie? W zamian za komfort faktycznego posiadania auta, a nie jego wynajmowania?

Dodatkowo, kupujac auto w kredycie samemu sie wybiera ubezpieczyciela, moze byc to tansze, niz z narzuconym ubezpieczycielem.

Naprawde, leasing stracil swoj czysty blask, ktory widzialem jeszcze pare dni temu.

No chyba, ze matematycznie go przywrocisz...
 
@MuraS
Poki co ominmy VAT, ja nie za bardzo to wykorzystam po prostu, nie generuje takich kosztów.

Jak rozumiem biorąc auto na kredyt lub w leasing amortyzujemy koniec końców 100% kosztów powiększone o koszt pieniądza (kredytu/leasingu).
Auto kupione w leasing "amortyzowane" jest bardziej elastycznie - usługą wynajmu, praktycznie dowolnie rozkładane w czasie. Duży plus.
Auto kupione w kredycie amortyzowane jest przepisami bardziej regulowanymi (pierwszy link z google mowi, ze max 20% rocznie, czyli czas amortyzacji to 5 lat).

Koniec końcow jednak, obydwa rozwiązania to odliczenie 100% + koszt pieniądza.

Zakładając leasing 5 letni, 60 miesięczny, oferta dla mnie, żuczka, przy 40% wplacie wlasnej to 112%.
Czyli pożyczenie 60% kosztuje 12% (wartości przedmiotu leasingi). Normalizując to do faktycznie pożyczonej kwoty, to koszt całkowity wynosi 20% (12%/60%).
Funkcja RATE z Excela wylicza mi RRSO na 7,54%, dobrze?

No i teraz pytanie, jakie jest oprocentowanie kredytu gotówkowego. lub samochodowego, szczególnie we wspomnianym kontekscie:

bo mozna zostac calkowicie wydymanym. Dzisiaj sie dowiedzialem o dwoch przypadkach, w miare blisko moich kregow, utraty wszystkich wplaconych dotad pieniadzy.

Patrzac na:
http://kalkulatorkredytusamochodowego.com/
widze, ze to oprocentowanie nie jest jakos kosmicznie rozne, w okolicach 8%.

O ile rata leasingowa bedzie tansza? Kilkanascie zlotych miesiecznie? W zamian za komfort faktycznego posiadania auta, a nie jego wynajmowania?

Dodatkowo, kupujac auto w kredycie samemu sie wybiera ubezpieczyciela, moze byc to tansze, niz z narzuconym ubezpieczycielem.

Naprawde, leasing stracil swoj czysty blask, ktory widzialem jeszcze pare dni temu.

No chyba, ze matematycznie go przywrocisz...
You know nothing. Możesz sobie wybrać praktycznie dobrowolnego ubezpieczyciela akceptowalnego przez leasingodawcę. Warunek - opłata za obcego ubezpieczyciela - 200 pln (standard rynkowy) oraz opłacenie ubezpieczenia na minimum rok z góry. W leasingu mogą dorzucać koszt ubezpieczenia do rat. Różnica na racie to od kilkudziesięciu złotych do około 200. Pamiętaj ze przy kredycie samochodowym potrzebujesz hajsu na kwotę brutto. Jesteś właścicielem samochodu, ale masz do niego ograniczone prawo rzeczowe - czytaj zastaw rejestrowy. Nie płacisz rat - zabierają Ci, tak samo jak w leasingu. Poza tym przy ofercie na 103 procent wyjdzie Ci rsso jakieś 2 procent. Kredyt powyżej 25 tys ? Masz rozdzielność ? Nie to żona przystępuje do kredytu ( z 1 wyjątkiem, ale ten bank samochodówek nie robi). Kredyt - normalne badanie zdolności - pity plus kpir plus niezalegania ZUS i US. Rsso - samochodówki, jak uzyskasz te 7,5 procent to będzie dobrze, gotówka - 2 cyfrowe wartości. A internetowe kalkulatory to se w dupę można wsadzić. (Umieściłbym tuż obok ekspertyz z bankier.pl).
 
@MuraS
I know excel :)

Szkoda calkowita? Da sie jakos przed tym zabezpieczyc w leasingu? Jakis paragraf w AC/OC?
Artykuł 7095 - jeśli stracisz samochód nie ze swojej winny, umowa wygasa. Rozumiem, że nie chcesz celowo dać sobie ukraść samochodu ani go podpalić ?
 
wygasa? Umowa wynajmu?

No ja znam przypadek gdzie facet mial stluczke po dwoch latach leasingu, szkoda calkowita, zabrali samochod i jeszcze jedna rate kazali zaplacic :) Zostal z niczym, mimo, ze mial duza wplate wplasna + kilkadziesiat rat.

No to jest to wygasniecie?
 
wygasa? Umowa wynajmu?

No ja znam przypadek gdzie facet mial stluczke po dwoch latach leasingu, szkoda calkowita, zabrali samochod i jeszcze jedna rate kazali zaplacic :) Zostal z niczym, mimo, ze mial duza wplate wplasna + kilkadziesiat rat.

No to jest to wygasniecie?
Jak raty leasingowe płacisz z dołu, to musieli go policzyć za miesiąc w który faktycznie używał samochód. Czytaj stłuczka wpolowie maja, a ratę za maj płacisz w czerwcu. Poza tym powinien dostać różnice pomiędzy kasa od ubezpieczyciela a kasa pozostała do zapłaty. Poza tym stłuczka to trochę za słabe słowo na zdarzenie po ktorym następuje kasacja samochodu.
 
@MuraS
heheh, szkody calkowite to specjalnosc ubezpieczycieli. Po stluczkach tez, juz nie bede taki i nie powiem: przede wszystkim :) I to akurat znam z autopsji :)

Co do tej roznicy - to czy cena "wraku" liczy sie do "kasy od ubezpieczyciela"? Chyba nie.

Bo w przypadku szkody calkowitej, kwota ubezpieczenia jest pomniejszana o wycene "wraku", ktora dziwnym zbiegiem okolicznosci zawsze jest na poziomie 60-70%. W takim wypadku ubezpieczyciel wypłaca te 30-40%. Założmy, że jesteś pod koniec leasingu, spłaciłeś 90%. W tym wypadku dostalbys 20-30%, czyli realnie 60-70% wartości auta w plecy. Jeśli jesteś w połowie - nie dostaniesz nic, po prostu wynajmowales auto, wynajem sie skonczyl.

@mmaklowicz co ty tam wiesz o czarnej stronie ubezpieczen? :)
 
Po namyśle historia twojego kolegi nie ma sensu. Albo on kłamie albo ja czegoś nie czaję. Nie ufaj mu, kłamie. Możesz dokupić GAP, żeby się zabezpieczyć przed szkoda całkowita.
Jak powinno to wyglądać masz szkodę całkowita, uposażonym jest właściciel samochodu czyli leasingobiorca. Z kasy od ubezpieczyciela spłaca zdyskontowana pozostałość do spłaty, różnica na plus - kasa dla leasingobiorcy, różnica na minus - leasingobiorca spłaca. Przy dużej wpłacie własnej nie ma możliwości, żeby ktoś co dopłacał, a powinien dostać zwrot.
 
Po namyśle historia twojego kolegi nie ma sensu
Ktora? To, ze stluczka i szkoda calkowita? To ze zawsze znajdzie sie ktos kto kupi wrak za 60-70% wartosci, mimo, ze szkoda jest wyceniona na ~80%? Czy ta z "utrata" leasingowanego auta po szkodzie calkowitej (de facto utrata srodkow przez dwa lata na niego placonych)?

Albo on kłamie albo ja czegoś nie czaję. Nie ufaj mu, kłamie.
Nie ma takiej opcji zeby klamal. Moze przesadza i jest pedanto-paranoikiem :) ale nie klamie :)

Możesz dokupić GAP, żeby się zabezpieczyć przed szkoda całkowita.
A w to nie watpie, zawsze pojawia sie produkt na ukojenie potrzeby, ktorej dotychczasowe produkty ukoic nie potrafily :)

Jak powinno to wyglądać masz szkodę całkowita, uposażonym jest właściciel samochodu czyli leasingobiorca. Z kasy od ubezpieczyciela spłaca zdyskontowana pozostałość do spłaty, różnica na plus - kasa dla leasingobiorcy, różnica na minus - leasingobiorca spłaca. Przy dużej wpłacie własnej nie ma możliwości, żeby ktoś co dopłacał, a powinien dostać zwrot.
Za malo przecinkow, za duzo zargonu - nie rozumiem.
Za to rozumiem, ze wlascicielem auta jest leasingodawca. On odbiera wyplate odszkodowania (roznice miedzy suma ubezpieczenia a "wartoscia wraku") i jest wlascicielem "wraku". Moze go sprzedac, moze naprawiac (choc w teorii nie ma to sensu, bo rzeczoznawaca wycenil przeciez naprawe na 80%, ale Pan Mietek, kupujacy wrak w aukcji wewnetrznej ubezpieczyciela (ktora to ustala wlasnie "wartosc wraku"), naprawi go za 20% - duzo da w swojej robociznie, kosztem sa czesci).

Ten specjalny przypadek szkody calkowitej pewnie jakos wynika z paragrafow umowy leasingowej, tylko nie wiem czego szukac.
 
Last edited:
Ktora? To, ze stluczka i szkoda calkowita? To ze zawsze znajdzie sie ktos kto kupi wrak za 60-70% wartosci, mimo, ze szkoda jest wyceniona na ~80%? Czy ta z "utrata" leasingowanego auta po szkodzie calkowitej (de facto utrata srodkow przez dwa lata na niego placonych)?


Nie ma takiej opcji zeby klamal. Moze przesadza i jest pedanto-paranoikiem :) ale nie klamie :)


A w to nie watpie, zawsze pojawia sie produkt na ukojenie potrzeby, ktorej dotychczasowe produkty ukoic nie potrafily :)


Za malo przecinkow, za duzo zargonu - nie rozumiem.
Jak rozumiem, wlascicielem auta jest leasingodawca. On odbiera wyplate ubezpieczenia i jest wlascicielem "wraku". Ten przypadek specjalny pewnie jakos wynika z paragrafow umowy leasingowej, tylko nie wiem czego szukac.
Kolega kłamie z duża wpłata własna, albo definiuje duża wplate własna jako 10 procent. Bo przy dużej wpłacie własnej i dużym stopniu "spłacenia" to on powinien dostać pieniądze (różnice pomiędzy zdyskontowa pozostała platnoscia a kasa od ubezpieczyciela oraz wraku). Jak miałby GAP dostał by kasę za różnice pomiędzy wartością zakupu, a rynkową.
 
@MuraS no ale ile by dostal?

Bo w przypadku szkody calkowitej, kwota ubezpieczenia jest pomniejszana o wycene "wraku", ktora dziwnym zbiegiem okolicznosci zawsze jest na poziomie 60-70%. W takim wypadku ubezpieczyciel wypłaca te 30-40%. Założmy, że jesteś pod koniec leasingu, spłaciłeś 90%. W tym wypadku dostalbys 20-30%, czyli realnie 60-70% wartości auta w plecy. Jeśli jesteś w połowie - nie dostaniesz nic, po prostu wynajmowales auto, wynajem sie skonczyl.

Ja jak bym dostal te 20-30% - jak z przykladu wyzej - to bym wrzeszczal ze mnie okradziono, a nie cieszzyl sie, ze mam na batonika i frugo.

Byc moze i nawet dostal te 20-30%, ale po wplaceniu 90tys - za auto warte 100tys - dostac 20-30tys, to chyba nie sukces? A przypadek 70% splaty?

EDIT:
Zeby nie bylo, pewnie wezme leasing i tak, tylko chce wiedziec co w jakich paragrafach piszczy...
 
@MuraS no ale ile by dostal?



Ja jak bym dostal te 20-30% - jak z przykladu wyzej - to bym wrzeszczal ze mnie okradziono, a nie cieszzyl sie, ze mam na batonika i frugo.

Byc moze i nawet dostal te 20-30%, ale po wplaceniu 90tys - za auto warte 100tys - dostac 20-30tys, to chyba nie sukces? A przypadek 70% splaty?

EDIT:
Zeby nie bylo, pewnie wezme leasing i tak, tylko chce wiedziec co w jakich paragrafach piszczy...
A czym różni się ta sytuacja od sytuacji osoby która wźieła kredyt gotówkowy na samochód ? Niczym.
 
Aaa czyli specjalna formulka w AC? czy w czyms dodatkowym? Wykup? Cos jak wycena bez amortyzacji, bez udzialu wlasnego, bez zmiany sumy ubezp., itp., no i jak mowisz: "z pokryciem kosztow wykupu"?
Ale to wystepujemy jako 3cia strona w tym AC? No bo zwykle to jest ubezpieczyciel i wlasciciel.
 
To może zróbcie Panowie porównanie na przykładzie samochodu za 80k jak wychodzą koszty dla jednej i drugiej opcji, w wariancie: bez kasacji, z kasacją po roku, trzech, pięciu latach. Wszystko będzie wtedy jasne:) Murasowi to zajmie podejrzewam mniej niż poranna kupa.
 
Jestem za :)

ustalam koszty naprawy na 80% (szkoda calkowita) i wycene "wraku" na 80%.

Przypadek z realu :)
 
Aaa czyli specjalna formulka w AC? czy w czyms dodatkowym? Wykup? Cos jak wycena bez amortyzacji, bez udzialu wlasnego, bez zmiany sumy ubezp., itp., no i jak mowisz: "z pokryciem kosztow wykupu"?
Ale to wystepujemy jako 3cia strona w tym AC? No bo zwykle to jest ubezpieczyciel i wlasciciel.
sytuacja skrajna - zostało ci 2 procent do całkowitej spłaty, szkoda całkowita, wartość rynkowa - 50 procent ceny zakupu, ubezpieczyciel daje 20 procent ceny rynkowej, czyli 10 procent ceny zakupu, 2 idzie na zamknięcie umowy, reszta do ciebie i masz wrak. Zapisy odnośnie postępowania z kasacja masz w umówię leasingowej, bo ac niczym się nie różni od normalnego. Będę taki miły i ściągnę Ci draft.
To może zróbcie Panowie porównanie na przykładzie samochodu za 80k jak wychodzą koszty dla jednej i drugiej opcji, w wariancie: bez kasacji, z kasacją po roku, trzech, pięciu latach. Wszystko będzie wtedy jasne:) Murasowi to zajmie podejrzewam mniej niż poranna kupa.
Skąd wiesz ile czasu spędzam w kiblu ? Wczoraj ostry kebab z Efesu i sześciopak piwa. Trochę mi dzisiaj zeszło.
 
sytuacja skrajna - zostało ci 2 procent do całkowitej spłaty, szkoda całkowita, wartość rynkowa - 50 procent ceny zakupu, ubezpieczyciel daje 20 procent ceny rynkowej, czyli 10 procent ceny zakupu, 2 idzie na zamknięcie umowy, reszta do ciebie i masz wrak.
Uwzglednianie spadku wartosci auta troche komplikuje przyklad, a po co, przeciez rozmawiamy o szkodzie calkowitej, wiec te 100% zawsze odnosi sie do sumy ubezpieczenia, a nie do poczatkowej wartosci auta - 100% - czy calosci wartosci leasingu (110% wartosci auta).

Po drugie, przyklad 98% splaty jest ok - oplaca sie zaplacic 2% kosztow nowego auta (4% wartosci obecnej) zeby dostac wrak warty te 80% biezacej sumy ubezpieczenia (czyli 40% kosztow nowego). Nie zmieni to jednak faktu ze zostaniemy z wrakiem wartym 40%, wykupionym za 2% (odzyskamy 38% wartosci nowego auta). Leasingodawca dostanie 10% (wartosci poczatkowej auta).

W przypadku 90%: wykup bylby 10% (czyli 20% wartosci obecnej), zeby dostac wrak warty 40% kwoty poczatkowej (80% obecnej). Zakladajac 100tys wartosc auta: na koniec leasingu, zamiast z autem wartym 50%, zostajesz z wykupionym za 10% wrakiem, ktory jest wart 40%, czyli odzyskujesz 30%.

Teraz policz to dla 80, 70, 60....

Wiem, mecze bule, co do zasady jednak szkoda calkowita, to mega wtopa.

Pytanie, ile kosztuje zabezpieczenie sie - pod postacia dodatkowych ubezpieczen, lub np. kredytu gotowkowego) - przed takiego rodzaju sytuacja.

Zapisy odnośnie postępowania z kasacja masz w umówię leasingowej, bo ac niczym się nie różni od normalnego. Będę taki miły i ściągnę Ci draft.

dziekowa
 
@Dzihados jesteśmy na 105 za 36 w Raiffie, PKO powinno zejść do 103-104. Raiff dałby 103 z haczykiem, ale chcą ich ubezpieczenie OC,AC + GAP. Gap wychodzi tanio bo dla twojego przypadku wyliczyli 40 złotych miesięcznie. Poniżej masz przykład liczbowy z strony Compensy:
GAP fakturowy
Wartość pojazdu z faktury: 130 000 zł
Pojazd skradziony 21 miesięcy po zawarciu ubezpieczenia.
Wartość rynkowa pojazdu w dniu kradzieży 91 000 zł
Odszkodowanie:

  • Wypłata odszkodowania z polisy AC 91 000 zł
  • Wypłata odszkodowania GAP 39 000 zł
  • Łączne odszkodowanie: 130 000 zł
GAP AutoCasco
Wartość pojazdu z polisy AC ważnej przy zawieraniu GAP: 59 000 zł
Pojazd uległ szkodzie całkowitej 29 miesięcy po zakupie.
Wartość rynkowa pojazdu w dniu szkody 31 000 zł
Odszkodowanie:

  • Wartość wraku: 17 400 zł
  • Wypłata odszkodowania z polisy AC: 13 600 zł
  • Wypłata odszkodowania GAP: 28 000 zł
  • Łączne odszkodowanie po sprzedaży wraku: 59 000 zł
 
Hmmm, czyli dzieki GAP, ta roznica jest platna leasingobiorcy, a AC leasingodawcy? Bo ubezpieczyciel zaplaci 100%, tylko komu :)
 
Back
Top