By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Dokladnie podobne rzeczy sa w IT, ale kazdy widzi tylko kwote z wykopu.
Czesto w newralgicznych momentach projektu 10-12h dziennie w krzesle, kilkutygodniowe wyjazdy, wielogodzinne powroty, praca lub dyzur w weekendy. W B2B/Freelancingu to juz w ogole musisz byc swoim ksiegowym i swoja sekretarka :). Nie ma platnego urlopu, chorobowego oraz musisz co kilka miesiecy szukac nowego pracodawcy (=interview) lub pracowac na raz na % "etatu" dla kilku firm na raz.

Dłużej, opowieści chłopaków o starcie systemu mrożą mi krew w żyłach. Z ty, że dla nich to po prostu fun, jarają się tym i żaden nie narzeka. Też rodzaj pracoholizmu, szef programistów mówi, że on nawet w domu ciupie wieczorkiem nasz system, kiedy żona ogląda filmy, a w święta, weekendy można go w firmie spotkać bez problemu. Ale to taki typ wariatów, którzy na urodziny robią córce grę na iphona.
 
No, ale te zarobki są może jak dla przeciętnego polaka dobre, ale faceta nie ma 3 tygodnie w miesiącu w domu, pracuje po 300-400h , więc stawka zl/h wychodzi śmieszna, jak dla mnie lipa.
Ja jestem co 2gi weekend w domu. Jesli projekt u mojego obecnego klienta sie przedluzy to zalapie sie na wiosenno-letni rozklad lotow Ryanaira i bede mogl byc w domu co weekend.
 
@Orest z tego co zrozumialem - am nie z branzy - to kursy krajowe 3-5 na reke, zagraniczne 6-10 na reke. Niech mnie ktos poprawi jakby co.

EDIT: no prosze @kokaina jeszcze przebil :)
O kurde to zajebiscie. Bo ja znam takich tylko, którzy pracuja za 3-5k netto, spia w kurnikach i sa w trasie po 300-400h miesiecznie.


Ja mowie tylko o kursach miedzynardowoych, krajowe nie wiem jak chodza. Pewnie tak jak wspomnial Dzihados. Mam w bliskim kregu 3 znajomych kierowcow, ktorych "kariere" sledzilem od poczatku i faktycznie 1 praca zeby zebrac doswiadczenie to jest kolo 5000 brutto najczesciej u nieuczciwych Januszy. Po zdobyciu doswiadczenia mozna spokojnie znalezc zatrudnienie w solidnej polskiej firmie, gdzie zarobki wzrstaja do kilku tysiecy wiecej.

Mozna tez znalezc prace u zachodniego pracodowacy. U mnie jeden koles jezdzi w firmie z Austrii i zarabia 3k euro juz na reke. Pozostali jezdza dla firm Norweskich i sa ta CIEZKIE trasy do Norwegii, czesto gleboko na polnoc kraju ale zarabiaja godnie ocierajac sie o 15-20k juz na reke, ale trzeba miec na uwadze ze to jest praca gdzie nie masz kompletnie zycia prywatnego.

To jest taka sama branza jak kazda inna, gdzie bardzo duzo zalezy od szczescia. Mozna byc "programista" i zarabiac 3k netto przez cale zycie, a mozna byc "programista z wykopu" i kosic 10k netto. Tak samo jest z kierowcami.
 
Zarabiają różnie ale weźcie pod uwagę że ci którzy zarabiają dużo to są w trasie "MILIONY" godzin. Prawie nie mają życia prywatniego. Cierpią na tym rodziny i małżeństwa
 
Ja jestem co 2gi weekend w domu. Jesli projekt u mojego obecnego klienta sie przedluzy to zalapie sie na wiosenno-letni rozklad lotow Ryanaira i bede mogl byc w domu co weekend.
Ale zarabiasz pewnie 10k+ i nie śpisz w budzie, a w kraju za lekko mniejszy hajs też coś znajdziesz.
 
A i nigdy nie słyszałem, żeby jakiś kierowca zarobił więcej niż 5k netto kursujac po Europie, a znam kilku. Nie wiem skąd zarobki po 10k na trasach zagranicznych:)
 
Ale zarabiasz pewnie 10k+ i nie śpisz w budzie, a w kraju za lekko mniejszy hajs też coś znajdziesz.
Nie narzekam :) Ale zarabiam dlatego, ze mam DG i decyduje sie na totalny rozp. zycia prywatnego, brak zabezpieczenia w postaci dlugoterminowej umowy o prace. Z pracy w PL dla korpo zrezygnowalem bo mi sie budzet nie domykal, o kredycie nie moglo byc mowy.
 
A i nigdy nie słyszałem, żeby jakiś kierowca zarobił więcej niż 5k netto kursujac po Europie, a znam kilku. Nie wiem skąd zarobki po 10k na trasach zagranicznych:)

Wiec uwazasz, ze niemiecki czy francuski kierowca jezdzi po Europie za 1200 euro?
 
Wiec uwazasz, ze niemiecki czy francuski kierowca jezdzi po Europie za 1200 euro?
My rozmawiamy o Polsce i polskich firmach, czy o europejskich? Bo jesli tak, to może porównajmy od razu zarobki lekarzy, inżynierów itd...
 
Hehe, dokładnie. Nie wplatajmy w te kwestie emigracji. Ilu jest Polaków, mieszkających w Polsce, którzy zarabiają w EUR?
 
My rozmawiamy o Polsce i polskich firmach, czy o europejskich? Bo jesli tak, to może porównajmy od razu zarobki lekarzy, inżynierów itd...

Rozmawiamy o polskich kierowcach, ale to jest taka praca, ze praktycznie bez znaczenia czy jezdzisz dla polskiej firmy czy zagranicznej pod wzgledem wykonania pracy.

Jakis tam Heniek, ktory wali browar w ramach codziennego hobby moze jezdzic po Europie dla polskiej firmy jakiegos Janusza( a takich setki) i pracowac tam 10 lat dostajac te 5000 brutto. Tak samo ogarniety kierowca, ktory zna komunikatywnie angielski moze tez jezdzic po Europie dla zagranicznej firmy nie chlejac w robocie i zarabiac 2-3 razy wiecej.
 
@Dzihados to Ty sam na kontrakcie siedzisz w GB i rodzinke w PL masz? Kurcze, wspolczuje.

A, wlasnie, apropo kierowcow, sa jakies wyliczenia wlasnie ile wychodzi im srednio za godzine pracy?
 
Jak chcecie jako kierowcy zarabiać grubo to polecam wożenie ropy w Afganistanie za 20K € miesięcznie.
Wożenie kokainy przez granicę meksyk/USA też podobno dobrze płatne, a przynajmniej tak słyszałem... :boystop:
 
Hehe, dokładnie. Nie wplatajmy w te kwestie emigracji. Ilu jest Polaków, mieszkających w Polsce, którzy zarabiają w EUR?

To chyba zalezy od regionu. U mnie (Szczecin) bardzo wiele kierowcow jezdzi dla firm ze skandynawii czy niemiec.
 
Wożenie kokainy przez granicę meksyk/USA też podobno dobrze płatne, a przynajmniej tak słyszałem... :boystop:
Ciekawe czy pytają jaką masz kategorię.


Z takich hardkorowych dobrze płatnych płac to jeszcze platformy wiertnicze są.
 
Rozmawiamy o polskich kierowcach, ale to jest taka praca, ze praktycznie bez znaczenia czy jezdzisz dla polskiej firmy czy zagranicznej pod wzgledem wykonania pracy.

Jakis tam Heniek, ktory wali browar w ramach codziennego hobby moze jezdzic po Europie dla polskiej firmy jakiegos Janusza( a takich setki) i pracowac tam 10 lat dostajac te 5000 brutto. Tak samo ogarniety kierowca, ktory zna komunikatywnie angielski moze tez jezdzic po Europie dla zagranicznej firmy nie chlejac w robocie i zarabiac 2-3 razy wiecej.
Mam wrażenie, ze mówimy o czymś innym.
Ja mówię o Januszu, który mieszka w Polsce, ma tu rodzinę i pracuję w firmie, która ma siedzibę w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Nie ma go w domu 3 tygodnie w miesiącu, śpi w budzie, zarobi 4k netto i takie są realia, a to, że w Niemczech sa inne stawki to wiem. Wiem też jakie sa stawki dla inżynierów w UK, bo często mam propozycję, ale co z tego? Jesli rozmawiamy i porównujemy polskie warunki.
 
Nie narzekam :) Ale zarabiam dlatego, ze mam DG i decyduje sie na totalny rozp. zycia prywatnego, brak zabezpieczenia w postaci dlugoterminowej umowy o prace. Z pracy w PL dla korpo zrezygnowalem bo mi sie budzet nie domykal, o kredycie nie moglo byc mowy.
To ile w tym korpo płacą skoro aż tak źle było? Podobno w branży IT programiści mają drogę usłaną różami i 8k brutto jest normą, zgodnie z tym co tutaj niedawno wyczytałem. Żona nie pracowała, jesteś rozrzutny, że nie byłeś w stanie się utrzymać i wziąć kredytu? Jeśli to nie jest tajemnica to powiedz, bo jestem ciekaw.
 
To ile w tym korpo płacą skoro aż tak źle było? Podobno w branży IT programiści mają drogę usłaną różami i 8k brutto jest normą, zgodnie z tym co tutaj niedawno wyczytałem. Żona nie pracowała, jesteś rozrzutny, że nie byłeś w stanie się utrzymać i wziąć kredytu? Jeśli to nie jest tajemnica to powiedz, bo jestem ciekaw.
Droge uslana rozami (a raczej droge uslana bmw z 10 litrowym silnikiem i bicepsami 50 cm) maja tylko operatorzy dzwigow. Tylko te ciotki jebane hejtuja...
 
Mam wrażenie, ze mówimy o czymś innym.
Ja mówię o Januszu, który mieszka w Polsce, ma tu rodzinę i pracuję w firmie, która ma siedzibę w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Nie ma go w domu 3 tygodnie w miesiącu, śpi w budzie, zarobi 4k netto i takie są realia, a to, że w Niemczech sa inne stawki to wiem. Wiem też jakie sa stawki dla inżynierów w UK, bo często mam propozycję, ale co z tego? Jesli rozmawiamy i porównujemy polskie warunki.

Tu sie wszystko zgadza, ale wszystko zalezy od jednej zmiennej. Czy firma ktora ma siedzibe w jego poblizu jest mala, zlodziejska firemka czy jest to porzadny, duzy moloch, a takie firmy maja tez siedziby nawet w najwiekszych wioskach. Cala reszta tj. 3 tyg pracy 1 tydzien wolnego, spanie w aucie, zarcie syfu na drodze sie nie zmienia.
 
Mam wrażenie, ze mówimy o czymś innym.
Ja mówię o Januszu, który mieszka w Polsce, ma tu rodzinę i pracuję w firmie, która ma siedzibę w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Nie ma go w domu 3 tygodnie w miesiącu, śpi w budzie, zarobi 4k netto i takie są realia, a to, że w Niemczech sa inne stawki to wiem. Wiem też jakie sa stawki dla inżynierów w UK, bo często mam propozycję, ale co z tego? Jesli rozmawiamy i porównujemy polskie warunki.
Jezeli oczekujesz pracy na etat, 7-15, bez wyjazdow/delegacji to w tej lepiej platnej czesci IT takich warunkow nie ma.
 
Właśnie dlatego nie biorę udziału w większych dyskusjach na temat pracy w IT, bo już każdy zaczyna pisać, że minimum na rękę to 10k. Heh, Wykop, Cohones, znajomi(a szczególnie rodzina nie związana z branżą) to to samo:lol: I ogólnie to walić studia, wszystko samemu od razu po podstawówce i nauczeniu się C++ robota w Redmond w M$. Love IT:beer:
 
Tu sie wszystko zgadza, ale wszystko zalezy od jednej zmiennej. Czy firma ktora ma siedzibe w jego poblizu jest mala, zlodziejska firemka czy jest to porzadny, duzy moloch, a takie firmy maja tez siedziby nawet w najwiekszych wioskach. Cala reszta tj. 3 tyg pracy 1 tydzien wolnego, spanie w aucie, zarcie syfu na drodze sie nie zmienia.
Zapewne jest jak piszesz, ale zdecydowana większość kierowców w skali kraju ciula się w polskich firmach na warunkach jakie opisalem powyżej. Dlatego konkluzja jest taka, ze ten pieniądz jest okupiony zbyt wielkimi wyrzeczeniami i nakładem pracy, żeby go uznać za atrakcyjny.
 
Właśnie dlatego nie biorę udziału w większych dyskusjach na temat pracy w IT, bo już każdy zaczyna pisać, że minimum na rękę to 10k. Heh, Wykop, Cohones, znajomi(a szczególnie rodzina nie związana z branżą) to to samo:lol: I ogólnie to walić studia, wszystko samemu od razu po podstawówce i nauczeniu się C++ robota w Redmond w M$. Love IT:beer:

A kto tu mowi o 10k startu w IT? Nie widzialem, zeby ktos tak pisal. Zeby tyle dostac to trzeba miec juz troche lat doswiadczenia w wiekszych projektach czy administracji. Na start dostaniesz 3k, a cala reszta zalezy od Twojego doswiadczenia i umiejetnosci, ale dalej papier tutaj nie ma nic do znaczenia. Nie licz, ze nauczysz sie C++ na studiach. Idz gdzies w ramach stazu na 3 miesiace wakacji do pracy i porownaj to co sie nauczyles w tym czasie, z calym rokiem na uczelni.
 
Zapewne jest jak piszesz, ale zdecydowana większość kierowców w skali kraju ciula się w polskich firmach na warunkach jakie opisalem powyżej. Dlatego konkluzja jest taka, ze ten pieniądz jest okupiony zbyt wielkimi wyrzeczeniami i nakładem pracy, żeby go uznać za atrakcyjny.

Tak, tylko co innego taki typowy 40 letni kierowca, a co innego jakis 20 latek z forum, ktory mysli o tym zeby zostac kierowca. Myslalem, ze rozmawiamy pod tym katem, ze ktos tutaj od nas rozkminia sobie czy zostajac kierowca teraz w mlodym wieku ma szanse na jakis lepszy pieniadz, wiec odpowiedz z mojej strony jest taka, ze ma szanse ale trzeba obrac kurs na prace w warunkach jakie opisalem.
 
Tak, tylko co innego taki typowy 40 letni kierowca, a co innego jakis 20 latek z forum, ktory mysli o tym zeby zostac kierowca. Myslalem, ze rozmawiamy pod tym katem, ze ktos tutaj od nas rozkminia sobie czy zostajac kierowca teraz w mlodym wieku ma szanse na jakis lepszy pieniadz, wiec odpowiedz z mojej strony jest taka, ze ma szanse ale trzeba obrac kurs na prace w warunkach jakie opisalem.
To jak w każdej branży, praca w zagranicznej firmie to z automatu dużo większy hajs:)
 
A kto tu mowi o 10k startu w IT? Nie widzialem, zeby ktos tak pisal. Zeby tyle dostac to trzeba miec juz troche lat doswiadczenia w wiekszych projektach czy administracji. Na start dostaniesz 3k, a cala reszta zalezy od Twojego doswiadczenia i umiejetnosci, ale dalej papier tutaj nie ma nic do znaczenia. Nie licz, ze nauczysz sie C++ na studiach. Idz gdzies w ramach stazu na 3 miesiace wakacji do pracy i porownaj to co sie nauczyles w tym czasie, z calym rokiem na uczelni.
Ja uważam, że takie gadanie o kasie 3k(nawet, bo jak trzeba to się robi nawet za mniej niż 1k), 10k to zwodzenie człowieka, który myśli nad pójściem na studia, a wybraniem nauki samemu, czy podjęcia od razu pracy. Tak jak pisałem, mieliśmy u siebie różnych ludzi, część z nich także pracowała w różnych zawodach i jakoś nikt nie wyszedł i mówił, że choćby ten pierwszy stopień mu się do niczego nie przyda. Nie uważam, że studia to stracony czas. O tym była dyskusja do której się odnosiłem.
 
To jak w każdej branży, praca w zagranicznej firmie to z automatu dużo większy hajs:)

Zasadniczo tak, tylko pracujac za biurkiem w zachodnim korpo pracujesz u siebie. A kierowca C+E czy pracuje w polskiej firmie czy zagranicznej i tak musi jechac w trase do Europy.
 
Back
Top