To w zależności, czy wyląduję w Rio, czy Sao Paolo. Skłaniam się, póki co, do Roylera, ale to na miejscu pewnie wyjdzie. Mam tam parę kontaktów namierzonych przez znajomego, który juz był. Belo Horizonte też mnie kusiło, ale jednak wolałbym mieć plażę w odległości maks 30 minut drogi, he he :)
Jeśli chodzi o koszta, to właśnie dlatego teraz zaczynam szukać. Sam rzuciłem robotę w PL i wybyłem na obczyznę, żeby zarobić trochę na ten wypad, więc dla chcącego nic trudnego, tak myślę. Powoli jednak trzeba bukować bilet, żeby cena "pasowała", o ile można tutaj o pasowaniu mówić w ogóle ;) Perfumiarz, a dlaczego nie luty - nie chcesz karnawału zahaczyć? :)