Lubię Borka i od początku jego zabawy z promotorką mu kibicowałem - bądź co bądź wprowadził nową jakość w niektórych aspektach, głównie marketingowo-organizacyjnych. W ostatnim czasie muszę jednak przyznać, że trochę mnie irytuje. Najpierw te teksty, że Adamek na pewno wytrzyma z Millerem więcej niż Włodar z Gasijewem (wytrzymał mniej i Borson szybko ucichł), a teraz Radom, ironiczne "pozdrowienia" dla hejterów, zapewnienia, że wszystko będzie w terminie, a jak się to skończyło wszyscy wiemy. Wydaje mi się, że nie wszystko poszło tak dobrze jak planował, stąd wyczuwalna frustracja. Dodatkowo drugi oddech złapał Wasyl, u którego widać, że mocniej przyłożył się do takich rzeczy jak plakaty czy vlogi, a TVP, które mocno zaangażowało się w boks (a trzeba przyznać, że sport w publicznej jest ostatnio na naprawdę dobrym poziomie), też odbiera Polsatowi spory kawałek tortu.
Poza tym mam wrażenie, że Wasilewski lepiej to rozgrywa i to MB dziś wygląda na tego z większym bólem dupska.