Boks

OMG... Anthony Joshua!
1648068775233.png
 
Z Andrzeja nic nie będzie już ( z resztą nic nigdy nie było), po pierwsze przerwa, po drugie skille, ale jak chce sobie poboksować to ja nie mam nic na przeciwko.
On chce się pobawić w boks olimpijski i wcale mu tam szans nie odbieram. Przynajmniej na naszym podwórku. Co prawda z Raubo to on się nie rozwinie, ale na pewno wróci do jakiejś tam formy fizycznej.
 
On chce się pobawić w boks olimpijski i wcale mu tam szans nie odbieram. Przynajmniej na naszym podwórku. Co prawda z Raubo to on się nie rozwinie, ale na pewno wróci do jakiejś tam formy fizycznej.
Jasne, rozumiem, Master się już bawił w boks olimpijski. A przepaść dzieląca Andrzeja i Mateusza jest ogromna. Do tego przerwa (prawie 7 lat), skille i wiek (34 lata - może to spoko wiek, ale dla kogoś kto trenuje i walczy na poważnie, jest w reżimie treingowym, dietowym i chuj wie jakim jeszcze). Nic tu nie wróżę, chyba, że chce się załapać na jakieś frikfajty, bo trener Raubo ostanio jakiegoś Frika uczył podstaw boksów. Być może Andrzej już jest ogarnięty z biznesami i może sobie pozwolić na hobby.
 
Jasne, rozumiem, Master się już bawił w boks olimpijski. A przepaść dzieląca Andrzeja i Mateusza jest ogromna. Do tego przerwa (prawie 7 lat), skille i wiek (34 lata - może to spoko wiek, ale dla kogoś kto trenuje i walczy na poważnie, jest w reżimie treingowym, dietowym i chuj wie jakim jeszcze). Nic tu nie wróżę, chyba, że chce się załapać na jakieś frikfajty, bo trener Raubo ostanio jakiegoś Frika uczył podstaw boksów. Być może Andrzej już jest ogarnięty z biznesami i może sobie pozwolić na hobby.
O tej różnicy nie ma co w ogóle strzępić ryja. Aczkolwiek Andrzej nie jest wyżyłowany sportem, bo ani nie został jakoś zajechany treningiem, ani nie umierał w ringu, kontuzji chyba nie miał zbyt wiele. Nie zdziwię się jak na polski boks olimpijski jego zrzucenie rdzy wystarczy.
Chociaż temat freaków też niegłupi. Nieważne ile ma biznesów, dodatkowe 30, 50, 100 tysięcy się przyda.
 
O tej różnicy nie ma co w ogóle strzępić ryja. Aczkolwiek Andrzej nie jest wyżyłowany sportem, bo ani nie został jakoś zajechany treningiem, ani nie umierał w ringu, kontuzji chyba nie miał zbyt wiele. Nie zdziwię się jak na polski boks olimpijski jego zrzucenie rdzy wystarczy.
Chociaż temat freaków też niegłupi. Nieważne ile ma biznesów, dodatkowe 30, 50, 100 tysięcy się przyda.
Zgadzam się, wpierdol od Povietkina to chyba najpoważniejsze co mu się przydarzyło i też się nie zdziwię jeśli to styknie.

Boli mnie jedynie to, że taki Andrzej wraca sobie po boksować olimpijsko, wrzuca sobie filmiki z Hiszpanii jak influencerka, bo ma nazwisko i w sumie tylko tyle, bo uważam, że skille ma słabe a talentu nie ma wcale, a gdzieś tam u nas w kraju są chłopaki i dziewczyny którzy zjadają go na śniadanie talentem i umiejętnościami, ale nie mają jak się zaprezentować bo może nie mają kasy, może bieda i trzeba zapierdalać na dwa etaty by pomóc mamie. Wiesz o co mi mniej więcej chodzi. Żywię szczerą nadzieję, że przy pierwszej lepszej okazji taki właśnie chłopak wybije Andrzejowi z głowy boksy olimpijskie :)
 
Boli mnie jedynie to, że [...] gdzieś tam u nas w kraju są chłopaki i dziewczyny którzy zjadają go na śniadanie talentem i umiejętnościami, ale nie mają jak się zaprezentować
Z tym się nie zgadzam. Utarło się, że jak zawodowiec daje dupy, to odkrywa się kartę 'biedne dzieciaki nie mają szans'. Właśnie w boksie mają szanse. Są turnieje na różnym szczeblu z mistrzostwami Polski na czele. Ciężko się przebić, ale tak jest w każdym sporcie, bo trzeba być naprawdę bardzo dobrym, albo nieco ciągniętym za uszy. Co oglądałem jakąś gale i pojawiali się zaczynający przygodę na zawodowstwie zawodnicy, to wszyscy byli jakimiś medalistami, chociażby na poziomie MP.
Wiesz o co mi mniej więcej chodzi.
Wiem ;)
Żywię szczerą nadzieję, że przy pierwszej lepszej okazji taki właśnie chłopak wybije Andrzejowi z głowy boksy olimpijskie :)
Gorzej, jeśli wyciągnięty z szafy, boksujący bardziej dla przyjemności Wawrzyk, poskłada tych talenciaków i doszczętnie obnaży poziom polskiej amatorki :burnit:
 
Z tym się nie zgadzam. Utarło się, że jak zawodowiec daje dupy, to odkrywa się kartę 'biedne dzieciaki nie mają szans'. Właśnie w boksie mają szanse. Są turnieje na różnym szczeblu z mistrzostwami Polski na czele. Ciężko się przebić, ale tak jest w każdym sporcie, bo trzeba być naprawdę bardzo dobrym, albo nieco ciągniętym za uszy. Co oglądałem jakąś gale i pojawiali się zaczynający przygodę na zawodowstwie zawodnicy, to wszyscy byli jakimiś medalistami, chociażby na poziomie MP.

Wiem ;)

Gorzej, jeśli wyciągnięty z szafy, boksujący bardziej dla przyjemności Wawrzyk, poskłada tych talenciaków i doszczętnie obnaży poziom polskiej amatorki :burnit:
Zgadza się, to byłby dramat. Choć ja bardzo liczę, że młodzież się nie przestraszy wicemistrza świata i pogromcy Najmana i spuści mu solidny wpierdol XD
 
Przykre jest to, że kiedyś pajacujących ludzi oglądało się aby się pośmiać. Teraz pod osłoną sportów walki nadaje się temu poważną otoczkę, ludzie podchodzą z zaciekawieniem, a rzetelne media zamiast piętnować, opisują jako normalne, sportowe wydarzenia.
O ile Fame mma dobrze wpłynął na popularyzacje sportu w Polsce i wymusił podniesienie jakości KSW (chociażby organizacyjnej czy generowania zasięgów), tak dla boksu, takie walki to zaciskanie pętli na szyi i tak ledwo dyszącego już boksu w Polsce.
Dzisiejsze KBN20, które poniekąd ma być wizytówką pięściarstwa, dołoży tylko kolejne widły gnoju na sterte.
 
Back
Top