Pojechałem.
- w aucie palone
- tarcze + klocki = rdza
- jeden reflektor chamsko klejony, w drugim niektóre zatrzaski naderwane
- silnik czysty tak, ze mozna z niego jesc
- elementy plastikowe przy silniku na bank nowe, nie wierze ze mimo 10-ciu lat kolo silnika da sie tak domyć
- 2 przednie opony takie same, ale 2 tylnie rozne
- podwozie walczy już z rudą, ale lekko chyba, w sumie to sie nie znam, przy nadkolach nie zauwazylem
- cały lakierowany "bo wandale porysali", "absolutnie bezwypadkowy"
- przednia szyba z innym formatem oznaczen niz pozostale
Na kontre:
- silnik pali natychmiast,
- klima dziala od razu
- wnetrze ok,
- ja tam sie nie moglem dopatrzeć złego spasowania (co w sumie zaskakuje uwzgledniajac relfektory i przednia szybę)
No, kumpel wisi mi flache, oszczedzilem mu czasu i paliwa :)