Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

@Risky, przy wymianie przekładni warto zmienić pompkę wspomagania? ew. coś jeszcze? Mam jakiś wyciek z układu (olej pod kolumna kierownicy, trochę ubywa ze zbiorniczka). Nie ma wyczuwalnych luzów, nic nie wyje ale pewnie zaraz zacznie :siara:
Wiadomo, że magik musi to zobaczyć, ale bez dłubania się nie obędzie więc można przy okazji dla świętego spokoju jakieś eksploatacyjne rzeczy zrobić.
Jeśli pompa nie wydaje podejrzanych dźwięków i nie ma żadnych opiłków w układzie to nie trzeba. Jeśli jest coś uszkodzone i widać ślady obróbki skrawaniem to lepiej wszystko za jednym zamachem a przewody wyczyścić gruntownie. Unikniesz problemów może w niedalekiej przyszłości. Jeśli regenerujesz przekładnię i pompę to lepiej oddać całe auto do takiej firmy która to robi na miejscu łącznie z montażem i geometrią. Nie ma tzw rozmycia odpowiedzialności że jeden robi drugi montuje a trzeci płyn zalewa. Winnych zazwyczaj nie ma. Dlatego sam nie demontuje przekładni i nie zawożę do regeneracji bo jak oni coś zjebią to jest niekończąca się opowieść i korowód reklamacji. W takim wypadku oddaje całe auto.
 
ale rzeźnia z silnika, a takie fajne wozidło było
:siuu:



Ja tam żadnej wielkiej destrukcji nie widzę. Normalne zużycie w 25 letnim trupie który był rżnięty do odcinki przez całe życie. Typ oczywiście robi sensację tak naprawdę z niczego.
 
Ja tam żadnej wielkiej destrukcji nie widzę. Normalne zużycie w 25 letnim trupie który był rżnięty do odcinki przez całe życie. Typ oczywiście robi sensację tak naprawdę z niczego.
Ty w tym na codzień dłubiesz ale ja patrząc okiem laika widzę masakre.
:tiphatb:

To czy ktoś to katował do oporu czy się tam trafiła jakaś grubsza przygoda to inna kwestia. Sam samochód też stworzony do katungu to nie ma co oczekiwać że będzie igła.
 
A Wy macie już swoje auto-ogródki?

Screenshot_2024-05-25-19-07-22-73_df198e732186825c8df26e3c5a10d7cd.jpg



:werdum:
 
U kumpla w cytrynie rośnie trawa w nadkolach i progach
:werdum:
W moim civicu wyrósł mech pod uszczelkami i grzyb pod tapicerką jak go zalało w zimie. W progach przeciąg i utylizacja na pełną skalę. A z zewnątrz trzymał się kupy i w ogóle nie było rdzy.
To było moje pierwsze auto gdzie mocny silnik miał szansę rozerwać budę.
 
W moim civicu wyrósł mech pod uszczelkami i grzyb pod tapicerką jak go zalało w zimie. W progach przeciąg i utylizacja na pełną skalę. A z zewnątrz trzymał się kupy i w ogóle nie było rdzy.
To było moje pierwsze auto gdzie mocny silnik miał szansę rozerwać budę.
gdy deszcz pada i wiatr wieje słychać Hondę jak rdzewieje
:roberteyeblinking:
 
Za to silnik przejechał bez żadnej awarii 380.000 km. Nawet wtedy 1.8 się nie zepsuło tylko potrzebowałem niektórych części do budowy 2.0
co tu pisać, japończyki skurwysynki mają łeb do tego.
Z ciekawości sprawdzałem przed chwilą otomoto i patrzyłem na Toyotę (może kiedyś stanie na podjezdzie) tak do 5 lat tylko 1 sztuka na sprzedaż. To chyba o czymś świadczy
:tiphatb:

Edit zresztą po komisach w mieście też rzadko można spotkać Toyotę i japończyki ogólnie
 
co tu pisać, japończyki skurwysynki mają łeb do tego.
Z ciekawości sprawdzałem przed chwilą otomoto i patrzyłem na Toyotę (może kiedyś stanie na podjezdzie) tak do 5 lat tylko 1 sztuka na sprzedaż. To chyba o czymś świadczy
:tiphatb:
Toyota w ogóle się nie psuje a od 13-15 roku w ogóle też nie rdzewieje. Mazda po 15 też wyciągnęła wnioski. Nissan i Honda to nadal jeżdżąca rdza do najnowszych roczników.
 
pol_pl_Dokladki-Progow-Honda-Civic-IX-Type-R-167_4.jpg
ten model już ratowałem przed korozją podwozia. 17 rok chyba. Zaraz przyjeżdża drugi ale ten ma 34.000 przejechane i prawie nie zardzewiał. Pod spodem nie ma w ogóle konserwacji. Ostatnio robiłem jakiegoś szmelcwagena nowego przypadkiem. Silnik pewnie niedługo polata ale buda przetrzymie lll wojnę swiatową.
Dodam że mówimy o aucie używanym za 100-130k cebulionow które ludzie kupują jako lokatę pieniędzy bo drożeje. A pod spodem rudo.
 
Tydzień temu w końcu odebrałem to Audi a na początku pisałem że jak dobrze pójdzie to na Wielkanoc będę jeździł :juanlaugh:

Kurwa ile nerwów i czasu w pizdu.
Niby powierzchownie uderzone, ale klasycznie doszło kilka nieprzewidzianych tematów. Łatwiejszych i trudniejszych. Blacharz poskładał co miał poskładać, pomalował, ja już szczęśliwy, że koniec wydatków, postawił na kola i się okazało, że przekładnia jebnięta. Kupiłem z firmy, która zajmuje się tylko przekładniami no i z wymianą doszło kolejne 3,5k plus szukanie w pobliżu mechanika żeby to wymienił i nie trzeba było auta na lawetę wrzucać. Do tego jeszcze doszła kalibracja radarów bo bez tego cała choinka się świeciła.
Jak ktoś siedzi w autach to pewnie wszystko było do przewidzenia, dla mnie było kilka zaskoczeń, zwłaszcza związanych z elektroniką, z którą do tej pory nie miałem do czynienia.
Największą jazdę miałem z jednym cwelem handlarzem, od którego kupiłem kompletny zderzak a połowa się nie zgadzała, miał dosłać co trzeba, walił w chuja że wysłał, 3 tygodnie kurwa wydzwaniania, ściemniania i zganiania winy na DHL. Nie mogłem już dłużej czekać więc kupiłem brakujące elementy u innego ziomka, międzyczasie postraszyłem tego pierwszego typa i skurwiel wysłał co miał wysłać i doszło dzień po tym jak już kupiłem części u innego. Całe szczęście udało mi się przehandlować i odzyskać prawie cały hajs.

Mechanika miałem 1,5h od domu i ile się kurwa najeździłem z tymi częściami żeby trochę nadgonić to kurwa szkoda gadać.

Mimo wszystko i tak jestem zadowolony z zakupu bo do aut używanych w PL nie mam w ogóle zaufania jeżeli nie są od znajomego czy z salonu. Tu przynajmniej wiem co było robione, a konstrukcyjnie było nienaruszone i nie trzeba było nic naciągać.
Trochę zdziwiony jestem bo do nowszej wersji, poliftowej wszystkie części mniej więcej połowę taniej. Spodziewałbym się że będzie na odwrót.

Ostatecznie wyszło mnie 10k mniej niż mam wycenione w AC. A wiadomo, że ubezpieczalnie i tak wyceniają poniżej wartości rynkowej.
Z auta jestem zadowolony, pierwszy raz jeżdżę w ogóle Audi no i co ma powiedzieć, jedzie jak po torach, idealnie trzyma się drogi. Do tego wersja s-line w fajnej konfiguracji więc oko też cieszy.
Fakt, że przeskok mam duży bo na co dzień jeżdżę peugeotem 308 więc to na pewno potęguje pozytywne odczucia :lol:

Pierwszy raz od dawna mam auto, które mi się podoba i daje radość a nie auto z przymusu czy przypadku.

Myślę, że parę lat posłuży i uda się sprzedać i nie stracić.

IMG_0897.jpeg


IMG_0887.jpeg
 
Jeszcze z niedoróbek to z przodu jest Brembo 4 tłoczki czerwone zaciski. Z tyłu też dali zacisk na czerwono a jarzmo jest nie pomalowane i masz czerwony zacisk w rudym zardzewiałym jarzmie które widać na równi z samym zaciskiem.
 
Tydzień temu w końcu odebrałem to Audi a na początku pisałem że jak dobrze pójdzie to na Wielkanoc będę jeździł :juanlaugh:

Kurwa ile nerwów i czasu w pizdu.
Niby powierzchownie uderzone, ale klasycznie doszło kilka nieprzewidzianych tematów. Łatwiejszych i trudniejszych. Blacharz poskładał co miał poskładać, pomalował, ja już szczęśliwy, że koniec wydatków, postawił na kola i się okazało, że przekładnia jebnięta. Kupiłem z firmy, która zajmuje się tylko przekładniami no i z wymianą doszło kolejne 3,5k plus szukanie w pobliżu mechanika żeby to wymienił i nie trzeba było auta na lawetę wrzucać. Do tego jeszcze doszła kalibracja radarów bo bez tego cała choinka się świeciła.
Jak ktoś siedzi w autach to pewnie wszystko było do przewidzenia, dla mnie było kilka zaskoczeń, zwłaszcza związanych z elektroniką, z którą do tej pory nie miałem do czynienia.
Największą jazdę miałem z jednym cwelem handlarzem, od którego kupiłem kompletny zderzak a połowa się nie zgadzała, miał dosłać co trzeba, walił w chuja że wysłał, 3 tygodnie kurwa wydzwaniania, ściemniania i zganiania winy na DHL. Nie mogłem już dłużej czekać więc kupiłem brakujące elementy u innego ziomka, międzyczasie postraszyłem tego pierwszego typa i skurwiel wysłał co miał wysłać i doszło dzień po tym jak już kupiłem części u innego. Całe szczęście udało mi się przehandlować i odzyskać prawie cały hajs.

Mechanika miałem 1,5h od domu i ile się kurwa najeździłem z tymi częściami żeby trochę nadgonić to kurwa szkoda gadać.

Mimo wszystko i tak jestem zadowolony z zakupu bo do aut używanych w PL nie mam w ogóle zaufania jeżeli nie są od znajomego czy z salonu. Tu przynajmniej wiem co było robione, a konstrukcyjnie było nienaruszone i nie trzeba było nic naciągać.
Trochę zdziwiony jestem bo do nowszej wersji, poliftowej wszystkie części mniej więcej połowę taniej. Spodziewałbym się że będzie na odwrót.

Ostatecznie wyszło mnie 10k mniej niż mam wycenione w AC. A wiadomo, że ubezpieczalnie i tak wyceniają poniżej wartości rynkowej.
Z auta jestem zadowolony, pierwszy raz jeżdżę w ogóle Audi no i co ma powiedzieć, jedzie jak po torach, idealnie trzyma się drogi. Do tego wersja s-line w fajnej konfiguracji więc oko też cieszy.
Fakt, że przeskok mam duży bo na co dzień jeżdżę peugeotem 308 więc to na pewno potęguje pozytywne odczucia :lol:

Pierwszy raz od dawna mam auto, które mi się podoba i daje radość a nie auto z przymusu czy przypadku.

Myślę, że parę lat posłuży i uda się sprzedać i nie stracić.

Radary trakcję i inne gówna będą się palić za każdym razem kiedy odepniesz akumulator. Jeśli jest ten sam to w końcu rozpozna i wszystko pogasnie. Jeśli inny to robisz adaptacje każdego świecącego podzespolu. To samo reflektory itd. mam niektóre modele gdzie po odpięciu akumulatora trzeba kalibrować szyby, centralny zamek i inne gówna.
 
Tydzień temu w końcu odebrałem to Audi a na początku pisałem że jak dobrze pójdzie to na Wielkanoc będę jeździł :juanlaugh:

Kurwa ile nerwów i czasu w pizdu.
Niby powierzchownie uderzone, ale klasycznie doszło kilka nieprzewidzianych tematów. Łatwiejszych i trudniejszych. Blacharz poskładał co miał poskładać, pomalował, ja już szczęśliwy, że koniec wydatków, postawił na kola i się okazało, że przekładnia jebnięta. Kupiłem z firmy, która zajmuje się tylko przekładniami no i z wymianą doszło kolejne 3,5k plus szukanie w pobliżu mechanika żeby to wymienił i nie trzeba było auta na lawetę wrzucać. Do tego jeszcze doszła kalibracja radarów bo bez tego cała choinka się świeciła.
Jak ktoś siedzi w autach to pewnie wszystko było do przewidzenia, dla mnie było kilka zaskoczeń, zwłaszcza związanych z elektroniką, z którą do tej pory nie miałem do czynienia.
Największą jazdę miałem z jednym cwelem handlarzem, od którego kupiłem kompletny zderzak a połowa się nie zgadzała, miał dosłać co trzeba, walił w chuja że wysłał, 3 tygodnie kurwa wydzwaniania, ściemniania i zganiania winy na DHL. Nie mogłem już dłużej czekać więc kupiłem brakujące elementy u innego ziomka, międzyczasie postraszyłem tego pierwszego typa i skurwiel wysłał co miał wysłać i doszło dzień po tym jak już kupiłem części u innego. Całe szczęście udało mi się przehandlować i odzyskać prawie cały hajs.

Mechanika miałem 1,5h od domu i ile się kurwa najeździłem z tymi częściami żeby trochę nadgonić to kurwa szkoda gadać.

Mimo wszystko i tak jestem zadowolony z zakupu bo do aut używanych w PL nie mam w ogóle zaufania jeżeli nie są od znajomego czy z salonu. Tu przynajmniej wiem co było robione, a konstrukcyjnie było nienaruszone i nie trzeba było nic naciągać.
Trochę zdziwiony jestem bo do nowszej wersji, poliftowej wszystkie części mniej więcej połowę taniej. Spodziewałbym się że będzie na odwrót.

Ostatecznie wyszło mnie 10k mniej niż mam wycenione w AC. A wiadomo, że ubezpieczalnie i tak wyceniają poniżej wartości rynkowej.
Z auta jestem zadowolony, pierwszy raz jeżdżę w ogóle Audi no i co ma powiedzieć, jedzie jak po torach, idealnie trzyma się drogi. Do tego wersja s-line w fajnej konfiguracji więc oko też cieszy.
Fakt, że przeskok mam duży bo na co dzień jeżdżę peugeotem 308 więc to na pewno potęguje pozytywne odczucia :lol:

Pierwszy raz od dawna mam auto, które mi się podoba i daje radość a nie auto z przymusu czy przypadku.

Myślę, że parę lat posłuży i uda się sprzedać i nie stracić.


Fura sama w sobie bardzo ładna. Tak z ciekawości jakbyś mial podsumować to jaki koszt całkowity Cię wyszedł ?
 
Tydzień temu w końcu odebrałem to Audi a na początku pisałem że jak dobrze pójdzie to na Wielkanoc będę jeździł :juanlaugh:

Kurwa ile nerwów i czasu w pizdu.
Niby powierzchownie uderzone, ale klasycznie doszło kilka nieprzewidzianych tematów. Łatwiejszych i trudniejszych. Blacharz poskładał co miał poskładać, pomalował, ja już szczęśliwy, że koniec wydatków, postawił na kola i się okazało, że przekładnia jebnięta. Kupiłem z firmy, która zajmuje się tylko przekładniami no i z wymianą doszło kolejne 3,5k plus szukanie w pobliżu mechanika żeby to wymienił i nie trzeba było auta na lawetę wrzucać. Do tego jeszcze doszła kalibracja radarów bo bez tego cała choinka się świeciła.
Jak ktoś siedzi w autach to pewnie wszystko było do przewidzenia, dla mnie było kilka zaskoczeń, zwłaszcza związanych z elektroniką, z którą do tej pory nie miałem do czynienia.
Największą jazdę miałem z jednym cwelem handlarzem, od którego kupiłem kompletny zderzak a połowa się nie zgadzała, miał dosłać co trzeba, walił w chuja że wysłał, 3 tygodnie kurwa wydzwaniania, ściemniania i zganiania winy na DHL. Nie mogłem już dłużej czekać więc kupiłem brakujące elementy u innego ziomka, międzyczasie postraszyłem tego pierwszego typa i skurwiel wysłał co miał wysłać i doszło dzień po tym jak już kupiłem części u innego. Całe szczęście udało mi się przehandlować i odzyskać prawie cały hajs.

Mechanika miałem 1,5h od domu i ile się kurwa najeździłem z tymi częściami żeby trochę nadgonić to kurwa szkoda gadać.

Mimo wszystko i tak jestem zadowolony z zakupu bo do aut używanych w PL nie mam w ogóle zaufania jeżeli nie są od znajomego czy z salonu. Tu przynajmniej wiem co było robione, a konstrukcyjnie było nienaruszone i nie trzeba było nic naciągać.
Trochę zdziwiony jestem bo do nowszej wersji, poliftowej wszystkie części mniej więcej połowę taniej. Spodziewałbym się że będzie na odwrót.

Ostatecznie wyszło mnie 10k mniej niż mam wycenione w AC. A wiadomo, że ubezpieczalnie i tak wyceniają poniżej wartości rynkowej.
Z auta jestem zadowolony, pierwszy raz jeżdżę w ogóle Audi no i co ma powiedzieć, jedzie jak po torach, idealnie trzyma się drogi. Do tego wersja s-line w fajnej konfiguracji więc oko też cieszy.
Fakt, że przeskok mam duży bo na co dzień jeżdżę peugeotem 308 więc to na pewno potęguje pozytywne odczucia :lol:

Pierwszy raz od dawna mam auto, które mi się podoba i daje radość a nie auto z przymusu czy przypadku.

Myślę, że parę lat posłuży i uda się sprzedać i nie stracić.

wnętrze ładne tylko to ekran ( bym wywalił jakby się dało) , ale w telefon za kółkiem to nie wolno spojrzeć
:werdum:
 
Fura sama w sobie bardzo ładna. Tak z ciekawości jakbyś mial podsumować to jaki koszt całkowity Cię wyszedł ?
Ok 72-75k. W tym akcyza, rejestracja itd (bez ubezpieczenia).
W AC mam 85k.
Ten rocznik i podobny przebieg na otomoto 85k-100k. Kwestia tego jaka wersja.
 
wnętrze ładne tylko to ekran ( bym wywalił jakby się dało) , ale w telefon za kółkiem to nie wolno spojrzeć
:werdum:
Który ekran? Virtual? Zajebisty jest
:antonio:
IMG_0744.jpeg


Chyba, że ten drugi na środku deski. To nawet na niego nie patrzę. On w sumie potrzebny jest do tego żeby sobie poustawiać funkcje i tyle.
 
Który ekran? Virtual? Zajebisty jest
:antonio:
View attachment 99515

Chyba, że ten drugi na środku deski. To nawet na niego nie patrzę. On w sumie potrzebny jest do tego żeby sobie poustawiać funkcje i tyle.
Ten drugi, chociaż żeby się chował w deskę to by tak nie raził. O ile jesteś za kółkiem to wiadomo, że się skupiasz na drodze, ale i tak by mnie wkurwiał samym byciem tam xD

Ja jednak jestem team klasyka i wskazówka na budziku, a nie ekrany
:tiphatb:
 
Ten drugi, chociaż żeby się chował w deskę to by tak nie raził. O ile jesteś za kółkiem to wiadomo, że się skupiasz na drodze, ale i tak by mnie wkurwiał samym byciem tam xD

Ja jednak jestem team klasyka i wskazówka na budziku, a nie ekrany
:tiphatb:
Kiedyś sobie kupię znowu e34 w stanie kolekcjonerskim to będę miał wskazówki :wink:
 
Ok 72-75k. W tym akcyza, rejestracja itd (bez ubezpieczenia).
W AC mam 85k.
Ten rocznik i podobny przebieg na otomoto 85k-100k. Kwestia tego jaka wersja.
Pytam z ciekawości bo ziomek ostatnio ściągał forda edge i w jego przypadku zapewne celowo ukrytych usterek było tyle że o ok. 5-6 tys. przepłacił względem miejscowego odpowiednika :usunto: w każdym razie elegancko że jesteś zadowolony, niech służy :conorsalute:
 
Back
Top