Analiza kursów forBET - UFC 223: Holloway vs. Nurmagomedov

Zobaczymy czy te zapasy będą miały aż takie znaczenie z RDA ten ground and pound też nie wyglądał aż tak imponująco. Pozatym Nurma przegrał z Tibau a Tony go rozpykał jak amatora. Jeszcze się zdziwicie.
 
O skurwesyn, używanie takich argumentów to jak strzał w kolano z obrzyna. 1) Kiedy to było? Na serio uważasz, że Nurma jest tym samym zawodnikiem co 6 lat temu? 2) A rozpykał B, a B rozpykał C, więc A na rozpyka C z palcem w dupie i z zawiązanymi nogami:lol:
Do tych argumentów można dodać jeszcze Michaela Johnsona.

Ale i tak będę kibicować Fergusonowi :bleed:
 
Clark @1,85
Pettis @2,13
Moicano @2,32
Herrig @2,60

Tony po 3zl tez bedzie grany i jeszcze zastanawiam sie kogo dac do dubla z Joanna.
 
Clark @1,85
Pettis @2,13
Moicano @2,32
Herrig @2,60

Tony po 3zl tez bedzie grany i jeszcze zastanawiam sie kogo dac do dubla z Joanna.

Moje myśli zmierzają w podobną stronę, ale Pettisa bym odpuścił. No i JJ też na pewno nie zagram. Reszta godna uwagi, a może nawet polecenia.

@Chleb - więcej napiszę w najbliższym czasie. Sorry, ale nie potrafię tak miesiąc przed galą. A szkoda, bo niektóre kursy lecą na łeb na szyję.
 
Ktoś gra Alexa Cacaresa? Wydaje mi się ze w stojce powinien wypunktowac Lobova który tylko boksuje tymi rączkami t rexa
 
Ktoś gra Alexa Cacaresa? Wydaje mi się ze w stojce powinien wypunktowac Lobova który tylko boksuje tymi rączkami t rexa
Może wpadnie na pomysł aby przewrócić Lobova gdy w stójce mu nie wyjdzie . Osobiście nie ruszam tej walki.
 
Chlebuś jak prosiłeś spróbuję przelecieć tą galę od A do Z. Postaram się streszczać. Na wstępie zaznaczę, że 223 bukmachersko nie wygląda dla mnie zbyt imponująco. Jak do tej pory nie znalazłem nic wartego zagrania grubo na singlu. Trochę czasu zostało, więc może coś wybiorę, ale szaleć na pewno nie będę.
Przejdźmy do konkretów:
1) Zabit vs Bochenek: @Pietagoras polecając dubla Zabit Kebab znów wywołał temat dzików z zakaukazia :fjedzia: Oczywiście te dwa dziki są naprawdę groźne i przede wszystkim sprawdzone. Trudno ich nie faworyzować. Jednak ten pierwszy chodzi po około 1,1 co jest nie do przyjęcia. Gdyby kręcił się w pobliżu kursu na Nurmę to grałbym bez wahania. A tak pozostaje tylko odpuścić lub zagrać upset za drobne. Ja pewnie skuszę się na to drugie. Wydaje się to szaleństwem, ale przy kursie 6+ człowiek zaczyna realnie wierzyć w złamanie paliczków i nadgarstka na oczodole Bochenka,
2) Clark vs Rodriguez: tego drugiego nie znam. Patrząc na rekord to wygrywał z ogórami i do tego ma dwie porażki z niewiele znaczącymi zawodnikami. Jedyne co za nim przemawia to gabaryt i zapewne siła ciosu. Clark to rozmiar M, dywizja LHW wydaje się być dla niego za duża. Mimo wszystko warto go zagrać- trenuje w JW i jest solidny. Bez rewelacji, ale powinien ogarnąć. Porażka z cieszyńskim Księciem w życiowej formie może tylko zadziałać in plus. Pick'em w tym starciu uważam za prezent,
3) Bec vs AES: albo odpuścić, albo zagrać Amerykankę. Myślę, że będzie miała dużą przewagę siły, bo o ile dobrze sprawdziłem schodzi o jedną kategorię wagową, a Rawlings wchodzi o jedną wyżej. Obydwie są w moich oczach mocno przeciętne więc siła i gabaryt mogą tu mieć decydujące znaczenie,
4) Caceres vs Lobov: jebać tą walkę. Ćpun vs Przykuk - NO BET,
5) OAM vs Dunham: prawie wszystko zostało tu już powiedziane. Zgadzam się w 100% ze zdaniem większości,
6) Lauzon vs Gruetzemacher: myślę, że to walka na odbudowanie dla J-Lau. Przeciwnik to już raczej doły dywizji lekkiej. Jeśli nie teraz to Dana może już tego nie wytrzymać, bo licząc walkę z Heldem za przegraną to byłaby 5 porażka z rzędu. Nawet takie rozpoznawalne nazwiska nie będą trzymane w nieskończoność tylko i wyłącznie za zasługi. Może to słabe uzasadnienie, ale innego na szybko nie potrafię wymyśleć. Wiecie co, może jednak lepiej zagrać Lauzon by sub. Przez KO raczej nie wygra, a o decyzję w jego przypadku to ciężko będzie, o ile nie dogada się z sędziami ;),
7) Borg vs Moreno: tutaj najbardziej kusi mnie singiel na "doga". Swoją drogą ciekaw jestem Waszej opinii o tym zestawieniu, więc nie będę się rozpisywał i poczekam co napiszecie. Mnożnik 3 powoduje, że to może być najciekawszy value bet z tej karty. Mam rację?
8) Karolcia vs Felice: ta druga jest na fali co powoduje, że ta walka jest dla mnie 50/50. Tym bardziej, że Felice też ma czym przekonać do siebie sędziów :duckfap: Patrząc na kursy trzeba będzie gdzieś zmieścić Amerykankę, ale na singla się nie odważę,
9) Al vs Felder: bez większego przekonania być może postawię na młodszego, ale tylko ze względu na drzemiący w nim potencjał i własne przeczucie. Wierzę, że to zawodnik z najwyższej półki. Jednak przy takich kursach nie jest to okazja i równie dobrze można dać sobie spokój, siadając w fotelu i delektując się dobrą walką, bo taka na pewno będzie,
10) Pettis vs Chiesa: raczej no bet albo ewentualnie Chiesa, ale to może za tydzień jak emocje rozgorzeją. Na teraz pasuję,
11) Moicano vs Kattar: grałem tego drugiego w pojedynku z Burgosem i trzeba przyznać, że chyba wszystkim zaimponował. Na bazie tej euforii tłumy będą pewnie grały Kattara. Patrząc zdroworozsądkowo Carneiro jest bardzo solidnym gościem, który może napsuć sporo krwi każdemu. Ma na rozkładzie Stephensa i jednego dzika z zakaukazia będącego na soku. Trzeba na niego bardzo uważać. Ta walka to 50/50 więc ja gram Moicano na takich kursach. No chyba, że będzie coraz bliżej pick'em to sobie daruję,
12) Rose vs JJ: jw. W takich chwilach żałuję, że nie gram zakładów z dużym wyprzedzeniem. Kurs był o wiele wyższy. Przy takim podziale szans Rose wygląda coraz mniej interesująco. Kolejna bliska walka w moim odczuciu i wszystko zależy od kursu jaki uda się złapać. Nie będę się tu bawił w psychologię sportu i szacowanie na ile pierwsze zwycięstwo Róży było przypadkowe. Bez wątpienia i Aśka i Róża mają mocne argumenty, by tą walkę wygrać. Przed pierwszym starciem grałem Litwinkę, bo kurs był z kosmosu. Teraz nie jest, wiadomo dlaczego, ale póki będzie underdogiem to pewnie i tak ją zagram,
13) El Cucuy vs Nurma: obydwóch bardzo szanuję jako sportowców. Są świetni. I mimo, że nieznacznie faworyzuję Dagestańczyka to nie mogę nie zagrać Fergusona po takim kursie. Będzie to pierwszy raz kiedy zagram na poważnie przeciwko Nurmie. Jeśli będzie gwałcił przez 5 rund Tony'ego jak innych to jedyną szansą na pokonanie Kebaba jest pojedynczy cep ogłuszacz, którym mało kto w tej wadze dysponuje. To tak na marginesie. Wracając do walki to stylistycznie obaj są dla siebie trudni(jeśli ktoś w ogóle może taki być dla Nurmy, to właśnie kręcący się na plecach jak karuzele i fikający pojebane koziołki Tony). Wierzę, że ubijanie Cucuya w parterze będzie przypominać bardziej od ubijania kotleta, ubijanie śliskiego karpia.
Odniosę się jeszcze krótko do argumentów użytych w temacie(wszystkie są ciekawe, ale mogą okazać się nieistotne i nieco mylne):
Po pierwsze jeśli Tony mocno porozcina rywala to o wiele trudniej będzie mu go poddać. To dość logiczne. Osobiście widzę tu bardziej zwycięstwo przez TKO lub decyzję, ale raczej to pierwsze. Sub wczodzi w grę tylko w rundach mistrzowskich(tutaj zgoda), ale chyba tylko po wcześniejszym ogłuszeniu ciosami. Bo bez odcięcia prądu nie wierzę by ktokolwiek mógł poddać Khabiba.
Po drugie przekomarzanie się kto będzie mocniejszy w rundach mistrzowskich nie ma sensu. Obaj są tytanami kondycji i prawdą jest, że Nurma może zjeść swoimi zapasami w pierwszych trzech rundach, wydawałoby się niekończący pasek energii Fergusona. Z drugiej strony to Ferg może wyglądać lepiej jeśli Nurma jednak sam się wypruje po 3 rundach, bo np. będzie nadużyty cięciem wagi, albo np. przyjmie kilka mocnych ciosów na szczenę. Inni przeciwnicy Khabiba kiedy ten chociaż na kilka sekund dał im odetchnąć, łapali powietrze czym się dało. Tony nie będzie tego robił, on ruszy do przodu. Chuj wie jak będzie z kondycją. To zwyczajne dywagowanie.
Po trzecie nie opierałbym się specjalnie na poprzednich walkach. Szczególnie porównywanie pojedynków z Tibau i MJ nie ma większego sensu, co większość rozumie. Odwoływanie się do pojedynku z Lee też jest trochę na wyrost. Przecież Tony w każdej walce ląduje na plecach. No może nie w dosiadzie, ale jednak. Specjalnie mu to nie przeszkadza. On nawet z Vannatą był bliski porażki, ale Ferguson to niezły skurwiel. Naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Khabib może nim rzucać przez 3-4 rundy, wycierać nim podłogę, a potem Cucuy wstanie i go dojedzie. To naprawdę może się wydarzyć, chociaż jak pisałem na początku i tak minimalnie faworyzuję Khabiba :jjsmile:
Próbuję tylko udowodnić, że granie Fergusona nie jest szaleństwem.

Dobra, starczy. Chciałem napisać to w skrócie, a i tak sporo spraw pominąłem...
Powodzenia! Czekam na jakąś rzetelną analizę walki Borg-Moreno od któregoś sprawdzonego bukojebcy :D
 
Last edited:
Chlebuś jak prosiłeś spróbuję przelecieć tą galę od A do Z. Postaram się streszczać. Na wstępie zaznaczę, że 223 bukmachersko nie wygląda dla mnie zbyt imponująco. Jak do tej pory nie znalazłem nic wartego zagrania grubo na singlu. Trochę czasu zostało, więc może coś wybiorę, ale szaleć na pewno nie będę.
Przejdźmy do konkretów:
1) Zabit vs Bochenek: @Pietagoras polecając dubla Zabit Kebab znów wywołał temat dzików z zakaukazia :fjedzia: Oczywiście te dwa dziki są naprawdę groźne i przede wszystkim sprawdzone. Trudno ich nie faworyzować. Jednak ten pierwszy chodzi po około 1,1 co jest nie do przyjęcia. Gdyby kręcił się w pobliżu kursu na Nurmę to grałbym bez wahania. A tak pozostaje tylko odpuścić lub zagrać upset za drobne. Ja pewnie skuszę się na to drugie. Wydaje się to szaleństwem, ale przy kursie 6+ człowiek zaczyna realnie wierzyć w złamanie paliczków i nadgarstka na oczodole Bochenka,
2) Clark vs Rodriguez: tego drugiego nie znam. Patrząc na rekord to wygrywał z ogórami i do tego ma dwie porażki z niewiele znaczącymi zawodnikami. Jedyne co za nim przemawia to gabaryt i zapewne siła ciosu. Clark to rozmiar M, dywizja LHW wydaje się być dla niego za duża. Mimo wszystko warto go zagrać- trenuje w JW i jest solidny. Bez rewelacji, ale powinien ogarnąć. Porażka z cieszyńskim Księciem w życiowej formie może tylko zadziałać in plus. Pick'em w tym starciu uważam za prezent,
3) Bec vs AES: albo odpuścić, albo zagrać Amerykankę. Myślę, że będzie miała dużą przewagę siły, bo o ile dobrze sprawdziłem schodzi o jedną kategorię wagową, a Rawlings wchodzi o jedną wyżej. Obydwie są w moich oczach mocno przeciętne więc siła i gabaryt mogą tu mieć decydujące znaczenie,
4) Caceres vs Lobov: jebać tą walkę. Ćpun vs Przykuk - NO BET,
5) OAM vs Dunham: prawie wszystko zostało tu już powiedziane. Zgadzam się w 100% ze zdaniem większości,
6) Lauzon vs Gruetzemacher: myślę, że to walka na odbudowanie dla J-Lau. Przeciwnik to już raczej doły dywizji lekkiej. Jeśli nie teraz to Dana może już tego nie wytrzymać, bo licząc walkę z Heldem za przegraną to byłaby 5 porażka z rzędu. Nawet takie rozpoznawalne nazwiska nie będą trzymane w nieskończoność tylko i wyłącznie za zasługi. Może to słabe uzasadnienie, ale innego na szybko nie potrafię wymyśleć. Wiecie co, może jednak lepiej zagrać Lauzon by sub. Przez KO raczej nie wygra, a o decyzję w jego przypadku to ciężko będzie, o ile nie dogada się z sędziami ;),
7) Borg vs Moreno: tutaj najbardziej kusi mnie singiel na "doga". Swoją drogą ciekaw jestem Waszej opinii o tym zestawieniu, więc nie będę się rozpisywał i poczekam co napiszecie. Mnożnik 3 powoduje, że to może być najciekawszy value bet z tej karty. Mam rację?
8) Karolcia vs Felice: ta druga jest na fali co powoduje, że ta walka jest dla mnie 50/50. Tym bardziej, że Felice też ma czym przekonać do siebie sędziów :duckfap: Patrząc na kursy trzeba będzie gdzieś zmieścić Amerykankę, ale na singla się nie odważę,
9) Al vs Felder: bez większego przekonania być może postawię na młodszego, ale tylko ze względu na drzemiący w nim potencjał i własne przeczucie. Wierzę, że to zawodnik z najwyższej półki. Jednak przy takich kursach nie jest to okazja i równie dobrze można dać sobie spokój, siadając w fotelu i delektując się dobrą walką, bo taka na pewno będzie,
10) Pettis vs Chiesa: raczej no bet albo ewentualnie Chiesa, ale to może za tydzień jak emocje rozgorzeją. Na teraz pasuję,
11) Moicano vs Kattar: grałem tego drugiego w pojedynku z Burgosem i trzeba przyznać, że chyba wszystkim zaimponował. Na bazie tej euforii tłumy będą pewnie grały Kattara. Patrząc zdroworozsądkowo Carneiro jest bardzo solidnym gościem, który może napsuć sporo krwi każdemu. Ma na rozkładzie Stephensa i jednego dzika z zakaukazia będącego na soku. Trzeba na niego bardzo uważać. Ta walka to 50/50 więc ja gram Moicano na takich kursach. No chyba, że będzie coraz bliżej pick'em to sobie daruję,
12) Rose vs JJ: jw. W takich chwilach żałuję, że nie gram zakładów z dużym wyprzedzeniem. Kurs był o wiele wyższy. Przy takim podziale szans Rose wygląda coraz mniej interesująco. Kolejna bliska walka w moim odczuciu i wszystko zależy od kursu jaki uda się złapać. Nie będę się tu bawił w psychologię sportu i szacowanie na ile pierwsze zwycięstwo Róży było przypadkowe. Bez wątpienia i Aśka i Róża mają mocne argumenty, by tą walkę wygrać. Przed pierwszym starciem grałem Litwinkę, bo kurs był z kosmosu. Teraz nie jest, wiadomo dlaczego, ale póki będzie underdogiem to pewnie i tak ją zagram,
13) El Cucuy vs Nurma: obydwóch bardzo szanuję jako sportowców. Są świetni. I mimo, że nieznacznie faworyzuję Dagestańczyka to nie mogę nie zagrać Fergusona po takim kursie. Będzie to pierwszy raz kiedy zagram na poważnie przeciwko Nurmie. Jeśli będzie gwałcił przez 5 rund Tony'ego jak innych to jedyną szansą na pokonanie Kebaba jest pojedynczy cep ogłuszacz, którym mało kto w tej wadze dysponuje. To tak na marginesie. Wracając do walki to stylistycznie obaj są dla siebie trudni(jeśli ktoś w ogóle może taki być dla Nurmy, to właśnie kręcący się na plecach jak karuzele i fikający pojebane koziołki Tony). Wierzę, że ubijanie Cucuya w parterze będzie przypominać bardziej od ubijania kotleta, ubijanie śliskiego karpia.
Odniosę się jeszcze krótko do argumentów użytych w temacie(wszystkie są ciekawe, ale mogą okazać się nieistotne i nieco mylne):
Po pierwsze jeśli Tony mocno porozcina rywala to o wiele trudniej będzie mu go poddać. To dość logiczne. Osobiście widzę tu bardziej zwycięstwo przez TKO lub decyzję, ale raczej to pierwsze. Sub wczodzi w grę tylko w rundach mistrzowskich(tutaj zgoda), ale chyba tylko po wcześniejszym ogłuszeniu ciosami. Bo bez odcięcia prądu nie wierzę by ktokolwiek mógł poddać Khabiba.
Po drugie przekomarzanie się kto będzie mocniejszy w rundach mistrzowskich nie ma sensu. Obaj są tytanami kondycji i prawdą jest, że Nurma może zjeść swoimi zapasami w pierwszych trzech rundach, wydawałoby się niekończący pasek energii Fergusona. Z drugiej strony to Ferg może wyglądać lepiej jeśli Nurma jednak sam się wypruje po 3 rundach, bo np. będzie nadużyty cięciem wagi, albo np. przyjmie kilka mocnych ciosów na szczenę. Inni przeciwnicy Khabiba kiedy ten chociaż na kilka sekund dał im odetchnąć, łapali powietrze czym się dało. Tony nie będzie tego robił, on ruszy do przodu. Chuj wie jak będzie z kondycją. To zwyczajne dywagowanie.
Po trzecie nie opierałbym się specjalnie na poprzednich walkach. Szczególnie porównywanie pojedynków z Tibau i MJ nie ma większego sensu, co większość rozumie. Odwoływanie się do pojedynku z Lee też jest trochę na wyrost. Przecież Tony w każdej walce ląduje na plecach. No może nie w dosiadzie, ale jednak. Specjalnie mu to nie przeszkadza. On nawet z Vannatą był bliski porażki, ale Ferguson to niezły skurwiel. Naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Khabib może nim rzucać przez 3-4 rundy, wycierać nim podłogę, a potem Cucuy wstanie i go dojedzie. To naprawdę może się wydarzyć, chociaż jak pisałem na początku i tak minimalnie faworyzuję Khabiba :jjsmile:
Próbuję tylko udowodnić, że granie Fergusona nie jest szaleństwem.

Dobra, starczy. Chciałem napisać to w skrócie, a i tak sporo spraw pominąłem...
Powodzenia! Czekam na jakąś rzetelną analizę walki Borg-Moreno od któregoś sprawdzonego bukojebcy :D
Bardzo fajna analiza, twój wyżej wymieniony @Chleb byłby dumny :applause:
też gram Felicie i.. Ala ,,L"aquinte :D
 
Czemu akurat Clark ? Wydaje mi sie ze ten Roudrigez go znokautuje.

No i poza tą stójką to on nic nie ma. Oczywiście ta stójka może wystarczyć, ale myślę, że Clark od początku pójdzie po sprowadzenie i będzie wpychał go w siatkę po czym po prostu obali i zacznie punktować. Za dużo walk Rodrigueza nie widziałem, ale w większości obijał zawodników z ujemnymi rekordami.
 
No i poza tą stójką to on nic nie ma. Oczywiście ta stójka może wystarczyć, ale myślę, że Clark od początku pójdzie po sprowadzenie i będzie wpychał go w siatkę po czym po prostu obali i zacznie punktować. Za dużo walk Rodrigueza nie widziałem, ale w większości obijał zawodników z ujemnymi rekordami.
Polecam obejrzeć jego ostatnia w dwtcs
 
Hearing rumours out of AKA that Zab Judah and Khabib were going at it hard and Khabib got knocked out in a wild exchange. Khabib kicked everyone out of the gym... more news to come.
 
Panowie, obejrzcie sobie ostatnia walkę Nurmy.. w 3 r miał problemy z obaleniem zwłok Barbozy.
Kilka dni temu to samo chciałem napisać bo powtórzyłem sobie ich walkę. w tej 3 rundzie Khabib tak super świeżo nie wyglądał, fakt, że miał już złamanego Edsona, ale jeśli miałbym stawiać na Tony'ego to w mistrzowskich rundach właśnie. Mam póki co 65-35 Khabib i nie zdziwi mnie nawet gdy ubije Fergusona w pierwszej rundzie, ale tak jak mówiłem, szanse Ferga widzę od drugiej połowy walki.

Zadane ciosy Khabiba (czerwony) na przestrzeni 3 rund.

ferg.jpg
 
Back
Top