Absurdy poprawności politycznej.

klata.jpg
 
Czyli doniesienia prasowe w tym temacie to produkt ruskiej farmy trolli wg Ciebie?

Aha, ilości handlowe środków odurzających to jest "trochę"?


Po prostu nie wiedziałem, że to opuszczone obozowisko.

I tak, to może być "trochę" gdyż nie ma definicji kiedy zaczynają się ilości handlowe, i może to być np 100 gram, może 50 , może dopiero pół kilo.

Definicja tego czym jest "trochę" także jest subiektywna i nawet ilości przez ciebie nazwane "dużymi" ktoś inny ma prawo nazwać "trochę"
 
Po prostu nie wiedziałem, że to opuszczone obozowisko.

I tak, to może być "trochę" gdyż nie ma definicji kiedy zaczynają się ilości handlowe, i może to być np 100 gram, może 50 , może dopiero pół kilo.

Definicja tego czym jest "trochę" także jest subiektywna i nawet ilości przez ciebie nazwane "dużymi" ktoś inny ma prawo nazwać "trochę"
Screenshot_20220816-193348.png
 
kolega Gargamela z tego ich lewackiego podcastu (trochę śledzę różne patologie, ale oni kurwa powinni dodawać w opisie słowniczek pojęć lewackich bo ja nie nadążam...)
1660682531188.png

Oczywiście nie jest to błysk geniuszu tylko kopia podobnych amerykańskich tweetów o Rodzinnie Soprano.

Oj jaka desperacja ludzi aby na siłę bronić Netflixowej wizji świata: przecież pierwszy sezon Rodzinny zastępczej był genialny pod tym względem, że można ze smakiem przekazać treści antyrasistowskie czego Netflix nie potrafi, bo w dzisiejszych czasach co odzcinek byłoby ,,Murzyn źle mówić, Cygan nie dobra jest, mów Rzymianin"....

Tak dobry sposób przekazania ważnych treści w strawny sposób to widziałem chyba tylko w filmie Nietykalni, gdzie było ładnie przedstawione dlaczego nie należy patrzeć na każdego niepełnosprawnego z miną ,,ło Boże jaka tragedia".
 
Właśnie to było fajne w Rodzinie Zastępczej, mimo wszystko nic nie wydawało się na siłę a przede wszystkim postacie były JAKIEŚ. Coś czego netflix nie może zrozumieć, że nie wystarczy wpierdolić czarnego geja w miejsce losowej postaci (choćby historycznie białej) tylko trzeba tez tę postać uczynić w jakiś sposób ciekawą. Ja sam nie miałbym nic przeciwko temu gdyby zrobili film/serial o np takim samuraja imieniem Yosuke który był… czarny. Jestem przekonany, że zrobiło by to więcej dla jakiejśtam tolerancji niż miliard gowno seriali w których europejską arystokrację grają aktorzy o zdecydowanie zbyt mrocznej karnacji.
 
kolega Gargamela z tego ich lewackiego podcastu (trochę śledzę różne patologie, ale oni kurwa powinni dodawać w opisie słowniczek pojęć lewackich bo ja nie nadążam...)
View attachment 43536
Oczywiście nie jest to błysk geniuszu tylko kopia podobnych amerykańskich tweetów o Rodzinnie Soprano.

Oj jaka desperacja ludzi aby na siłę bronić Netflixowej wizji świata: przecież pierwszy sezon Rodzinny zastępczej był genialny pod tym względem, że można ze smakiem przekazać treści antyrasistowskie czego Netflix nie potrafi, bo w dzisiejszych czasach co odzcinek byłoby ,,Murzyn źle mówić, Cygan nie dobra jest, mów Rzymianin"....

Tak dobry sposób przekazania ważnych treści w strawny sposób to widziałem chyba tylko w filmie Nietykalni, gdzie było ładnie przedstawione dlaczego nie należy patrzeć na każdego niepełnosprawnego z miną ,,ło Boże jaka tragedia".
Zawsze to leciało gdzieś w tle dzieciństwa ale jakoś nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Warto ten serial obejrzeć jako rodzic? Czy bardziej to dla nastolatków? Mniej więcej wiem o co tam chodziło ale były ważniejsze sprawy jak granie w piłkę czy walka kijami "na miecze"
 
Zawsze to leciało gdzieś w tle dzieciństwa ale jakoś nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Warto ten serial obejrzeć jako rodzic? Czy bardziej to dla nastolatków? Mniej więcej wiem o co tam chodziło ale były ważniejsze sprawy jak granie w piłkę czy walka kijami "na miecze"

hm, pierwszy sezon był ciekawy, później chyba brakowało scenarzystą pomysłów i przesadzili w byciu ultra poprawnym. Wielu działaczy mówiło o tym, że to był pierwszy serial polski mocniej poruszający tematykę adopcji, rodzinny zastępczej i od razu po bandzie: inny kolor skóry, wcale nie ultrabogata rodzinna, ale mimo wszystko zrobili to strawnie, chociaż trzeba przyznać, że tak szybkie procesy adopcyjne nie są jak to było w serialu...


W ogóle mam wrażenie, że jeśli jakieś seriale powinny być analizowane w szkole na polskim to te starsze seriale polsatowskie: nawet Świat według Kiepskich





TVN to miał problem, a raczej nadal ma, że kompletnie nie uwzględnia różnic kulturowych i jedzie bez większego wysiłku w swoich serialach jakby to było USA: bez względu czy serial na licencji zagranicznej czy nie.
Jacek Braciak powiedział, że ma wrażenie, że scenariusze seriali TVNowskich chyba pisane przez dwudziestolatków na studiach...


Jeśli ktoś pamięta jeszcze to ten serial Magda M -Boże jaka to była fantazja...
 
Back
Top