Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Co Ci po krateczce na brzuchu jak góra płaska jak naleśnik? Dojebana klata to podstawa. :irish:
Dziewczynki patrzą na brzuch, kobiety na klatę albo dupe i to jest najprawdziwsza prawda.
:jjsmile:
Jaka klata plaska?!

Nigdy nie mialem lepszej klaty kurwaaaaaaqa! :korwinlaugh:

Gdyby nie ten jebany bark to bym sztangi łamał :awesome:

A tak serio to klatka zawsze dokurwiona bo kiedyś bawiłem sie w tak zwany dwubój dyskotekowy. Tam nie było miekkiej gry, slynny plan niemieckich ciężarowców z forum sfd był grany co jakis czas na zmiane ze słynną rozpiska arnolda. :lesnarhappy:
 
Jaka klata plaska?!

Nigdy nie mialem lepszej klaty kurwaaaaaaqa! :korwinlaugh:

Gdyby nie ten jebany bark to bym sztangi łamał :awesome:

A tak serio to klatka zawsze dokurwiona bo kiedyś bawiłem sie w tak zwany dwubój dyskotekowy. Tam nie było miekkiej gry, slynny plan niemieckich ciężarowców z forum sfd był grany co jakis czas na zmiane ze słynną rozpiska arnolda. :lesnarhappy:
"Zamiast na nogach, na oczach masz klapki.
Cały tydzień klata łapki."
:antonio:
 
Najbardziej dojebana estetyczna klata to rośnie od różnych wariantów pompek z dodatkowym obciążeniem:)) ale mało kto chce taki trening wykonywać, jest na prawdę bolesny zarówno dla mięśni jak i dla ego :))
 
Wiadomo że tylko czajniki zbudują potężną siłę.
Dynamikę. Siła=masa*przyspieszenie
Przyspieszenie to nie wszystko, ale wszystko bez przyspieszenia to chuj.
I tak, prędzej przysiady na jednej nodze zwiększą jebnięcie niż klata na płaskiej.
 
Dynamikę. Siła=masa*przyspieszenie
Przyspieszenie to nie wszystko, ale wszystko bez przyspieszenia to chuj.
I tak, prędzej przysiady na jednej nodze zwiększą jebnięcie niż klata na płaskiej.
Właśnie sam potwierdzileś że wystarczy zwiększyć masę i siła wzrośnie.
Ja żeby lepiej walczyć to polecam ćwiczyć sztuki walki.
 
Pogodzę was.

Tak zwane "pierdolnięcie" sie ma albo sie nie ma. Można lekko wyćwiczyć i poprawić ten aspekt lecz "całości" nie zmienisz.

Można robic przysiady na jednym palcu bądź rzucać workami i robic najdziwniejsze ćwiczenia a można machać płaska non stop.

Niestety wyżej dupy nie podskoczysz.

Wiem ze tu wszyscy sa ekspertami w KSW i treningu lecz świat jest okrutny i istnieją lepsi trenerzy niz my. Mimo to nie umieją wykrzesać ze swoich zawodników "pierdolnięcia" i nie mówię tu o polskich obszczymurkach na salce tylko o gwiazdach sportów walki gdzie na trening idzie takie siano ze my w chałupy nawet tyle nie zainwestowaliśmy.

Tak samo jest z szybkością, możesz poprawić to do pewnego stopnia lecz ktoś z genetyka będzie i tak szybszy.

Z twardością głowy również jest to samo, rozbijanie cegieł na lbie nie poprawi wytrzymałości :lesnarhappy:
 
Pogodzę was.

Tak zwane "pierdolnięcie" sie ma albo sie nie ma. Można lekko wyćwiczyć i poprawić ten aspekt lecz "całości" nie zmienisz.

Można robic przysiady na jednym palcu bądź rzucać workami i robic najdziwniejsze ćwiczenia a można machać płaska non stop.

Niestety wyżej dupy nie podskoczysz.

Wiem ze tu wszyscy sa ekspertami w KSW i treningu lecz świat jest okrutny i istnieją lepsi trenerzy niz my. Mimo to nie umieją wykrzesać ze swoich zawodników "pierdolnięcia" i nie mówię tu o polskich obszczymurkach na salce tylko o gwiazdach sportów walki gdzie na trening idzie takie siano ze my w chałupy nawet tyle nie zainwestowaliśmy.

Tak samo jest z szybkością, możesz poprawić to do pewnego stopnia lecz ktoś z genetyka będzie i tak szybszy.

Z twardością głowy również jest to samo, rozbijanie cegieł na lbie nie poprawi wytrzymałości :lesnarhappy:
Hmm...ja jednak się upieram że potężne pierdolnięcie też się da wyćwiczyć, to są nudne treningi ale efektywne. Są na to konkretne przykłady.

No nie, trening z ketlami czy z własną waga ciała vs machanie płaskiej nie da tych samych efektów. Rodzaj treningu się bardzo liczy.

Rób ketlami 40tkami przez 5 minut, zobaczysz co się stanie i z siłą i z ciałem.

Podobnież weź maczugę czy młot i spróbuj tym popracować przez pół godziny samą siłę skrętu, zobaczysz co się dzieje z ciosem.

Nikt obecnie nie ćwiczy tymi starszymi metodami tylko wymyślają różne składanki - dziwne
 
Hmm...ja jednak się upieram że potężne pierdolnięcie też się da wyćwiczyć, to są nudne treningi ale efektywne. Są na to konkretne przykłady.
Podobnież weź maczugę czy młot i spróbuj tym popracować przez pół godziny samą siłę skrętu, zobaczysz co się dzieje z ciosem.

Nikt obecnie nie ćwiczy tymi starszymi metodami tylko wymyślają różne składanki - dziwne
To dlaczego na poziomie pro w SW zawsze byli i będą waciaki? Nie zależnie na jaką epoke patrzeć.

Ci ludzie od maczug i dziabania drewna tez byli waciani te 50 lat temu.

Metody sie zmieniaja ale waciaki nadal sa i będą.

Chyba ze sądzisz ze najwieksi trenerzy nie maja takiej wiedzy i nie wiedzą o magicznych maczugach :awesome: trochę to naciągane
 
To dlaczego na poziomie pro w SW zawsze byli i będą waciaki? Nie zależnie na jaką epoke patrzeć.

Ci ludzie od maczug i dziabania drewna tez byli waciani te 50 lat temu.

Metody sie zmieniaja ale waciaki nadal sa i będą.

Chyba ze sądzisz ze najwieksi trenerzy nie maja takiej wiedzy i nie wiedzą o magicznych maczugach :awesome: trochę to naciągane
Nie wiem czy wiedzą czy nie wiedzą, ale w każdym razie nie stosują.

Może zależy im tylko na tym by urozmaicać trening albo na innych czynnikach.

Wiem jak trenują pro zawodnicy i śmiem twierdzić, że robią to chujowo dlatego przegrywają.
 
Nie wiem czy wiedzą czy nie wiedzą, ale w każdym razie nie stosują.

Może zależy im tylko na tym by urozmaicać trening albo na innych czynnikach.

Wiem jak trenują pro zawodnicy i śmiem twierdzić, że robią to chujowo dlatego przegrywają.
FMJ nie przegrywal był waciany, Shakur jest waciany, Usyk jest waciany, Adamek byl waciany, Whittaker byl waciany, Tim Bradley, Khan, Chris Byrd, Paule Malignagi, Sturm

Z tej epoki maczug to chociazby Locche, Pep, Rosenblom

Rozumiem ze po prostu źle ćwiczyli?
 
FMJ nie przegrywal był waciany, Shakur jest waciany, Usyk jest waciany, Adamek byl waciany, Whittaker byl waciany, Tim Bradley, Khan, Chris Byrd, Paule Malignagi.

Z tej epoki maczug to chociazby Locche, Pep, Rosenblom

Rozumiem ze po prostu źle ćwiczyli?
Absolutnie. Nie pod siłę ciosu, tylko głównie refleks w defensywie co widzisz w ich walkach. Oni nie byli nastawieni na KO i zniszczenie przeciwnika. To różnica
 
Absolutnie. Nie pod siłę ciosu, tylko głównie refleks w defensywie co widzisz w ich walkach. Oni nie byli nastawieni na KO i zniszczenie przeciwnika. To różnica
Czyli Adamek, Bradley, Shakur, Khan, Usyk ktorzy prezentowali ofensywny styl zrezygnowali z głównego atutu ofensora (siła ciosu) bo jak uważasz skupiali sie na refleksie i defensywie?

Nie układa sie mi ta teoria "innego treningu".


Wiem ze i tak Cie nie przekonam bo wiesz najlepiej jak bylo jest i bedzie takze na tym zakończę swój wywód
 
To ja tylko wspomnę, że całe życie głównie na maczugach w Indiach zawodnicy trenują i nie są w ogóle znani z siły ciosu.
 
Czyli Adamek, Bradley, Shakur, Khan, Usyk ktorzy prezentowali ofensywny styl zrezygnowali z głównego atutu ofensora (siła ciosu) bo jak uważasz skupiali sie na refleksie i defensywie?

Nie układa sie mi ta teoria "innego treningu".


Wiem ze i tak Cie nie przekonam bo wiesz najlepiej jak bylo jest i bedzie takze na tym zakończę swój wywód
Bo nie machali czajnikiem.
:fjedzia:
 
Wie gdzie mnie szukać.

Jeżyce, pierwszy bastion nowej normalności. Tam pełno takich co maczugą mogą skrzywdzić na całe życie
No jak przetrwałes na obecnych Jeżycach bez uszczerbku to musisz być prawdziwym kozakiem.
 
Powiedzieć mi trenerzy co to za ćwiczenie które dzisiaj widziałem na siłowni:
Dziewczyna na sztandze zawiesiła dwie taśmy i na nie założyła dwa malusienkie talerze (chyba po 1 kilogramie) i taką dyndajaca na wszystkie strony konstrukcje chyba wyciskała na płaskiej ławce.
Mówię chyba bo nie była za ładna i jeszcze ubrana w ciuchy po starczym bracie więc olałem i poszedłem robić przysiady.

Czy robienie takich kretyńskich ćwiczeń to jakiś nowy trend? Czy nie lepiej zrobić normalne wyciskanie? Czy jest to może przygotowanie organizmu do sytuacji gdy przy zmianie firan urwie się karnisz i trzeba nim balansować żeby odwiesić na miejsce?
Tyle pytań, czekam na opinie ekspertów.
 
Powiedzieć mi trenerzy co to za ćwiczenie które dzisiaj widziałem na siłowni:
Dziewczyna na sztandze zawiesiła dwie taśmy i na nie założyła dwa malusienkie talerze (chyba po 1 kilogramie) i taką dyndajaca na wszystkie strony konstrukcje chyba wyciskała na płaskiej ławce.
Mówię chyba bo nie była za ładna i jeszcze ubrana w ciuchy po starczym bracie więc olałem i poszedłem robić przysiady.

Czy robienie takich kretyńskich ćwiczeń to jakiś nowy trend? Czy nie lepiej zrobić normalne wyciskanie? Czy jest to może przygotowanie organizmu do sytuacji gdy przy zmianie firan urwie się karnisz i trzeba nim balansować żeby odwiesić na miejsce?
Tyle pytań, czekam na opinie ekspertów.


Wiedziała co robi
 
Powiedzieć mi trenerzy co to za ćwiczenie które dzisiaj widziałem na siłowni:
Dziewczyna na sztandze zawiesiła dwie taśmy i na nie założyła dwa malusienkie talerze (chyba po 1 kilogramie) i taką dyndajaca na wszystkie strony konstrukcje chyba wyciskała na płaskiej ławce.
Mówię chyba bo nie była za ładna i jeszcze ubrana w ciuchy po starczym bracie więc olałem i poszedłem robić przysiady.

Czy robienie takich kretyńskich ćwiczeń to jakiś nowy trend? Czy nie lepiej zrobić normalne wyciskanie? Czy jest to może przygotowanie organizmu do sytuacji gdy przy zmianie firan urwie się karnisz i trzeba nim balansować żeby odwiesić na miejsce?
Tyle pytań, czekam na opinie ekspertów.
Ćwiczenie pod stabilizację przy wyciskaniu.

Bardzo modne ostatnio. Rozumiem żeby to używał w planie ktoś kto wyciska w chuj, a nie brokułowi chłopcy i juleczki które swojej wagi nie wycisną.

Czy coś daje, coś tam daje. Czy można się rozjebać, ależ oczywiście.

Podstawy kurwa i jeszcze raz podstawy.
 
Back
Top