Zlamany nos?

MarYo

Jungle Fight
Middleweight
Witam. Wczoraj na treningu dostalem proste uderzenie w nos i moja przegroda nosowa zostala leciutko wgnieciona do srodka i do tego jest powyginana, najprawdopodobniej zlamana. Z zewnatrz nos jest prosty, jedynie w srodku przegroda jest inaczej niz byla. Pojechalem na pogotowie, ale tam mi nic nie nastawiali tylko dostalem skierowanie do specjalisty za 4 dni.



Mial ktos moze podobne przezycia? Jakies rady, cokolwiek? Bylem pewny ze nos powinien byc od razu nastawiony, a samemu nie chce nic ruszac bo boje sie ze jeszcze bardziej zepsuje. Po jakim czasie to zaczyna sie zrastac?
 
Rada: idź do specjalisty.







Ja miałem operacje dopiero tydzień po złamaniu. Na znieczuleniu ogólnym bo poszła nie ta część chrzęstna tylko kość do środka. Do tego wyglądałem jak mongoł i trzeba było czekać na zejście opuchlizny.
 
popie*****na służba zdrowia.



Nie byłem w takiej sytuacji, ale na twoim miejscu bym ich cisnął, żeby cię ktoś przyjął, albo do innego szpitala jak masz taką możliwość.
 
Secundo: chciałbyś żeby nos nastawiał ci lekarz na pogotowiu? Specjalista od wkładania w gips i zszywania pijaków? Od tego jest otolaryngolog.
 
jestem umowiony na wtorek. tez mam lekka opuchlizne, ale ogolnie jak nie wiesz ze cos mi sie stalo to tego nie widac, tylko jak sie przyjrzysz. mi tez poszla kosc troche do srodka i do tego wlasnie czesc chrzestna jest wygieta tak ze dotyka mi prawa czesc nosa, tej luznej skory. Zobacze co mi powiedza we wtorek. Znajomy mowil ze czekal nawet kilka miesiecy na operacje ;/
 
Złamania czasem nie widać, mój nos był po prostu krótszy i dopiero po rentgenie miałem dowód że coś jest nie tak. Ludzie myśleli że po prostu wyprzystojniałem.
 
Wiadomo ze lepiej jak zrobi to specjalista, ale po prostu stalo mi sie to pierwszy raz i najlepiej chcialbym wszystko tak jak wczesniej na "tu i teraz".
 
Jeśli to wymaga operacji to nikt ci jej nie zrobi od ręki na pogotowiu bo to kosmetyka. Muszą cie przebadać zeby mieć pewność że np narkoza nie zagrozi twojemu zdrowiu. Bez sraczki do wesela się zagoi.
 
jak przegroda jest ok i nie masz problemów z oddychaniem to bym nic nie robił







pare lat temu miałem złamany i byłem w szpitalu. chodziłem jak pacan z gipsem na twarzy i jakimś gipsem elastycznym w nosie i i tak mi się krzywo zrósł.
 
No wlasnie przegroda nie jest ok i mam lekkie problemy z oddychaniem w nocy. Ide we wtorek do tego specjalisty i zobacze co mi powiedza.
 
Samo się zrasta po jakimś czasie, ale krzywo. Mam krzywą prawdopodobnie po jakimś wypadku za dzieciaka, nawet nie pamiętam nic takiego. Wada taka, że chrapię w nocy.
 
Ładuj się na operację jeśli masz problemy z oddychaniem. Mi kiedyś na ulicy (jedyna bójka w życiu) zmasakrowali nos soccerami, najpierw w szpitalu nie zrobili mi nic z przegrodą, tylko przecięli krwiak w niej (najpierw powoli spuszczali krew nie wiem po co, przez co się cholernie męczyłem dwa dni z zapchanym sączkiem nosem), a parę miesięcy później się zgłosiłem na operację bo miałem problemy z oddychaniem. Po operacji okazało się, że chrząstka w środku była "zmasakrowana" i generalnie z tego co mówił doktor mojej matce, to ta operacja zakrawała pod plastyczną. Ryj miałem cały opuchnięty (ledwo otwierałem oczy), potem przeszło ale w sumie do dziś mam problem z oddychaniem, tzn. czasami nos mi się zatyka i nie ma opcji, żeby go przedmuchać, na szczęście w trakcie wysiłku się odtyka i oddycham normalnie, więc nie przeszkadza w treningach.
 
Bede dazyl do tego zeby jak najszybciej mi to naprostowali. Dziekuje wszystkim za opinie :)
 
W tym kraju lepiej wydać kasę na książki i samemu się nauczyć takich rzeczy :-/ Przesada.



Złamanego nie miałem to się nie będę mądrzył, choć nie raz coś chrupało, ale zlewałem, bo poza opuchlizną i kolorem żółci wokół nic się nie działo ;) Ale od wtedy te oddychanie już nie jest takie jak było jednak, problem z zatokami jakoś się skumulował w tym czasie też.
 
Ja miałem złamany i z takim chodziłem przez jakiś miesiąc. Co dziwne ani nie miałem żadnych problemów z oddychaniem ani nie miałem krawienia przy samym złamaniu, dlatego cały czas wierzyłem, że złamany nie był. Dopiero właśnie po jakimś miesiącu od złamania postanowiłem iść do prześwietlenia bo odczuwałem ból jak na treningach dostawałem w nos i trochę to mnie niepokoiło bo nie mogłem zbytnio trenować. Okazało się, że miałem konkretne przemieszczenie, od razu dostałem skierowanie do szpitala i zjebe, że tak późno z tym przyszedłem. Na następny dzień już miałem nastawiany. Łącznie 3 dni spędzone w szpitalu. Samo nastawianie nie było aż tak bolesne, znacznie gorsze było wyciąganie bandaży z nosa dzień po. Ale ogólnie straszne takie nie jest. Pozdro ;)
 
Ja po zlamaniu pojechalem na drugi dzien do szpitala, na przeswietlenie. Powiedziano mi, ze nos zlamany nie jest i jesli cos mnie boli albo mam ciezko oddychac to powinienem isc do laryngologa. Pojechalem do niego spojrzal na rentgen i stwierdzil ze zlamany i skierowal do szpitala z powrotem :-). W szpitalu lezalem 3 dni i czekalem na zabieg, ktory trwal 20 minut. Najgorszy bol w zyciu! Nastawiono mi nos i zapytalem sie co z przegroda, to lekarz powiedzial, ze przegrode mozna najwczesniej za 6 miesiecy przestawiac. Treningi odpuscilem chyba na okolo rok, bo w tym czasie kazde nawet najslabsze uderzenie w nos powodowalo ogromny bol. A przegrody nie przestawialem, ciezko czasem sie oddycha ale ujdzie:-)
 
Ja ze złamanym nosem zgłosiłem się na ostry. Dostałem skierowanie do szpital 2 dni czekałem na operacje.



Operacja pod narkozą Lekarka która przeprowadzał operacje nawet fajnie mi go nastawiła(złamany w 2 miejscach) ale stwierdziła że będzie troche krzywy bo chrząsta się wygieła i nic się nie da zrobić:).



Ogólnie możesz śmiało poczekać nic ci nie będzie, nos to nie ręka nie trzeba od razu nastawiać:)
 
Troche mnie uspokoiliscie. U mnie w ogole nie widac skrzywienia, wiec mam nadzieje ze jak mi nastawia to tez nic nie bedzie widac.
 
dwa razy złamany. Za pierwszym razem w Polsce czekałem też dwa dni na operację, wszystko poszło sprawnie, tego samego dnia wyszedłem na własne życzenie. Za drugim razem już w holenderskim szpitalu dali mi tydzień na zejście opuchlizny, ale podarowałem sobie składanie. Zakładam, że przy sportowym trybie życia niedługo znów się złamie.



Jedyny minus zabiegu, który miałem to półnarkoza tj. słyszałem jak mi drapią jakimś metalem po kościach. Ach no i kurewski ból już po.
 
Ja coś ostatnio słyszałem, że ponoć jest taki przepis, że jak chcesz iść na operację z NFZ i musisz za długo czekać to jak zrobisz sobie prywatnie i masz na to kwity to ponoć NFZ zwraca Ci kasę. Znajoma mi mówiła, że tak jest ale nie wiem czy to prawda czy po prostu jakaś bzdura bo sam nie sprawdzałem. Popytaj dokładnie, może uda Ci się wcześniej na operację skoczyć w razie gdyby była potrzebna.



Życzę Ci, żeby wszystko było dobrze.
 
Mieszkam na stale za granica, wiec mnie NFZ nie obowiazuje, ale dzieki za info :)
 
Bylem dzisiaj u specjalisty i nos zostal nastawiony. Tak jak opisywaliscie, bol masakryczny, ale teraz moge sie cieszyc prosta przegroda. Wlozyli mi jakies usztywniane waciki ktore pilnuja zeby wszystko zroslo sie prosto. Wystaja mi sznureczki z nosa, ktore mam przeczepione plastrem do zewnetrznej czesci. Wygladam jak debil, ale przeboleje te 2/3 dni.



Jeszcze raz dzieki wszystkim za komentarze, moja panika byla jednak nieuzasadniona :)
 
Back
Top