Gienek
UFC Middleweight
Witam w Nowym Roku i pozwólcie że będę trochę egoistą, ale życzę sobie i to w sumie moje jedyne marzenie żeby moje dziecko było zdrowe.
Moze nie powinienem tego robić ale jak się ,,wygadam" tutaj to mi lżej.
W 2018 mieliśmy kolejne 2 zabiegi. Pierwszy w marcu drugi w czerwcu. Marcowy przebiegł ok, bez problemów. W czerwcu było trochę gorzej. Córa miała mieć pierwszą operację serca, do tej pory miała robioną samą plastykę naczyń. Więc konsultacja kardiochirurgów itp itd. Wszystko ugadane, nadszedł dzień operacji. Przyszła nasza prowadząca i mowi ze kardiochirurdzy chcieli z nami pogadać. Ok idziemy a oni do nas że zabieg się nie odbędzie. Pytam jaki powód, mówią że obejrzeli jeszcze raz echo serca i znaleźli ubytek miedzymiesniowy w koniuszku serca i nie ma możliwości operacji tego ubytku w tym momencie i pewnie późnej też nie z powodu mocno zmienionej anatomii serca. Jeśli nie zobaczyliby tego przed zabiegiem to dziecko mogłoby umrzeć podczas zabiegu albo po nim z powodu powikłań. Musieli coś jednak zrobić bo saturacja rzędu 76 % przy normie 98 % wypada blado, zestentowali cały pień płucny więc saturacja urosła do 86-87%. Teraz kładziemy się pod koniec stycznia na kolejny zabieg. Ogólnie lekarze powiedzieli że wada którą posiada plus ubytek w koniuszku serca był operowany u nich może 3 razy przez 60 lat istnienia oddziału, słaba to perspektywa ale trzeba mieć nadzieję.
Pozdro 600, uważajcie na siebie i swoich bliskich.
Moze nie powinienem tego robić ale jak się ,,wygadam" tutaj to mi lżej.
W 2018 mieliśmy kolejne 2 zabiegi. Pierwszy w marcu drugi w czerwcu. Marcowy przebiegł ok, bez problemów. W czerwcu było trochę gorzej. Córa miała mieć pierwszą operację serca, do tej pory miała robioną samą plastykę naczyń. Więc konsultacja kardiochirurgów itp itd. Wszystko ugadane, nadszedł dzień operacji. Przyszła nasza prowadząca i mowi ze kardiochirurdzy chcieli z nami pogadać. Ok idziemy a oni do nas że zabieg się nie odbędzie. Pytam jaki powód, mówią że obejrzeli jeszcze raz echo serca i znaleźli ubytek miedzymiesniowy w koniuszku serca i nie ma możliwości operacji tego ubytku w tym momencie i pewnie późnej też nie z powodu mocno zmienionej anatomii serca. Jeśli nie zobaczyliby tego przed zabiegiem to dziecko mogłoby umrzeć podczas zabiegu albo po nim z powodu powikłań. Musieli coś jednak zrobić bo saturacja rzędu 76 % przy normie 98 % wypada blado, zestentowali cały pień płucny więc saturacja urosła do 86-87%. Teraz kładziemy się pod koniec stycznia na kolejny zabieg. Ogólnie lekarze powiedzieli że wada którą posiada plus ubytek w koniuszku serca był operowany u nich może 3 razy przez 60 lat istnienia oddziału, słaba to perspektywa ale trzeba mieć nadzieję.
Pozdro 600, uważajcie na siebie i swoich bliskich.