Wideoteka walk fana MMA #6 - rok 2005

Cactus

Moderator
Cohones
fedor5.jpg

W kolejnej części mojej serii przedstawiam najlepsze pojedynki, nokauty i poddania z roku 2005. Moim zdaniem ten rok zapisał się w historii jako jeden z tych, podczas których odbywały się naprawdę kultowe wojny. Kilka pozycji z zestawienia najlepszych walk może śmiało startować do miana walki wszech czasów. Zapraszam!
Paczki do pobrania i rankingi z tego okresu standardowo znajdziecie na dole.
---
WALKI
5. Nick Diaz vs Diego Sanchez - The Ultimate Fighter 2 Finale
Wideo: KLIK

UmKWxqL.jpg

Kolejny pojedynek pomiędzy 2 fighterami z trójki Diaz-Parisyan-Sanchez, który zasługuje na wyróżnienie w kategorii najlepszych walk. Podczas finału 2 sezonu The Ultimate Fighera stanęli naprzeciw siebie Nick Diaz i Diego Sanchez - młode wilki, które dopiero starały się podbić UFC. Sanchez mógł pochwalić się w tamtym czasie nieskazitelnym rekordem 13-0, a po wygraniu 1 edycji TUF'a zdołał jeszcze pokonać Bryana Gassawaya na gali UFC 54. Diaz po udanym początku w UFC, musiał uznać wyższość Karo Parisyana, by następnie stoczyć jeszcze 2 zwycięskie pojedynki.
Ten bój to prawdziwa gratka dla fanów grapplingu i efektownych akcji w parterze. Śmiem twierdzić, że Diaz i Sanchez zaprezentowali nam jedną z najlepszych kulanek w historii MMA. Diego umiejętnie korzystał ze swoich zapasów, by obalać swojego przeciwnika i kontrolować walkę z góry oraz zajmować dominujące pozycje. Starszy z braci Diaz jednak ani na moment nie przestawał być aktywny, popisując się świetną defensywą i pracą z gardy. Obaj panowie pokazali, że ich gra parterowa stoi na naprawdę najwyższym poziomie. Ostatecznie wszyscy sędziowie jednogłośnie zdecydowali, że lepszy okazał się Diego Sanchez, punktując ten pojedynek 3 x 30-27, jednak niech wynik Was nie zmyli. Walka stała na równym poziomie i nie ma tu mowy o żadnej dominacji. Klasyk jeśli chodzi o grapplingowe batalie w MMA.

4. Matt Hughes vs Frank Trigg II - UFC 52
Wideo: KLIK
xjpMr30.png

Rewanż pomiędzy Hughesem a Triggiem przyniósł zdecydowanie więcej emocji niż ich pierwsze starcie, które miało miejsce niecałe 2 lata wcześniej. Od tamtego czasu Hughes zdążył utracić swój pas mistrzowski na rzecz BJ Penna oraz odzyskać go w swoim pierwszym pojedynku z GSP. Trigg zanotował 2 wygrane, okazał się lepszy od Dennisa Hallmana i Renato Verissimo.
Hughes i Trigg spotkali się ponownie na gali UFC 52, gdzie stawką po raz kolejny był tytuł mistrza wagi półśredniej UFC. Frank rozpoczął mocno i naruszył Hughesa będącego pod siatką. Przy okazji zapodał mu potężne kolano w krocze, którego sędzia Mario Yamasaki zdawał się nie zauważyć. Po serii ciosów Matt upadł na deski, a Trigg nie bacząc na żadne zasady fair play ze wszystkich sił starał się skończyć mistrza. Ostatecznie złapał Hughesa w duszenie zza pleców i wydawało się, że koniec jest już bliski. Matt jednak wykaraskał się z problemów, odwrócił się w stronę rywala, by po chwili podnieść go, przebiec przez całą długość oktagonu i cisnąć o ziemię. Hughes zajął dosiad i tym on razem to on zaczął dominować. Po chwili Trigg oddał swoje plecy i Hughes skończył Trigga tak samo jak w 2003 - poprzez rear naked choke.
Solidny kandydat do najlepszej 1-rundowej walki w historii MMA, do tego niemożliwy wręcz comeback Hughesa po nielegalnym kolanie i niemałych tarapatach w parterze. Jedna z 3 walk, która znajduje się w Hall of Fame UFC.

3. Fedor Emelianenko vs Mirko Filipovic - Pride Final Conflict 2005
Wideo: KLIK

iraZTLk.jpg

Kolejny klasyk na tej liście - to starcie zna pewnie każdy z nas. Długo oczekiwany pojedynek pomiędzy czołowymi ciężkimi na świecie, a walczącymi dla japońskiej organizacji Pride FC, pochodzącym z Rosji Fedorem Emelianenko i chorwackim mistrzem kickboxingu Mirko Filipovicem. Fedor w tamtym czasie był już dominatorem totalnym - królował we wszystkich rankingach wagi ciężkiej jak i pound-4-pound, był również posiadaczem mistrzowskiego pasa Pride. Dla Rosjanina pojedynek z Cro Copem był drugą próbą obrony swojego tytułu. Mirko zaś, udanie odbudował się po zaskakującym nokaucie z rąk Kevina Randlemana rok wcześniej i w ciągu zaledwie 13 miesięcy zanotował imponującą serię 7 wygranych z rzędu, a w tyle zostawiał między innymi Alexandra Emelianenko, Marka Colemana, Josha Barnetta, czy w rewanżu właśnie Randlemana. Obaj zawodnicy mieli się już spotkać na gali Final Conflict 2003, wtedy jednak Emelianenko doznał kontuzji kciuka i zastąpił go Antonio Rodrigo Nogueira.
Może nie był to pojedynek z gatunku tych niesamowicie efektownych, otoczka wokół tego starcia na pewno swoje zrobiła, jednak przebieg walki był bez żadnych wątpliwości emocjonujący. Fedor swoją nieustanną presją zamęczył Chorwata, który od drugiej rundy już wyraźnie ciężej oddychał. Emelianenko po raz kolejny udowodnił dlaczego jest uważany za najlepszego fightera na Ziemi, pokonując przez jednogłośną decyzję piekielnie niebezpiecznego Cro Copa. Szumnie zapowiadana walka, ale na szczęście Fedor i Mirko sprostali oczekiwaniom i dostarczyli nam świetną batalię.

2. Forrest Griffin vs Stephan Bonnar I - The Ultimate Fighter 1 Finale
Wideo: KLIK

Q4VSvfa.jpg

"Najlepsza walka w historii", "Walka, która uratowała UFC", to określenia, które najczęściej padają podczas rozmów o tym pojedynku. Bez wątpienia Griffin i Bonnar swoim bojem zapewnili ogromny skok popularności dla całego sportu, a w szczególności dla UFC, które w tamtym czasie było w niemałych kłopotach finansowych. Miał on miejsce podczas historycznej gali finałowej pierwszego sezonu The Ultimate Fightera. Griffin, którego trenerem był Chuck Liddell, oraz Bonnar, który znajdował się w drużynie Randy'ego Couture'a, okazali się najlepsi w kategorii półciężkiej i otrzymali szansę wywalczenia sobie kontraktu z amerykańską organizacją.
Przebieg tej walki myślę, że również każdy z nas ma przed oczami. W tym starciu przeważał typowy brawl, czyli szaleńcze wymiany na śmierć i życie, z pewnością mało techniczne, ale jakże widowiskowe. Grifiin i Bonnar zostawili w oktagonie ogrom zdrowia, a sercem do walki mogliby obdarzyć połowę rosteru UFC. Górą po wyczerpujacej wojnie okazał się Forrest, ale włodarze UFC zachwyceni tym co pokazali obaj zawodnicy, postanowili wręczyć kontrakt również przegranemu.
Ich pojedynek bywa porównany do bójki barowej, ale większości fanów to nie przeszkadza. Ludzie wychowywali się na tej walce i łapali prawdziwego bakcyla na MMA. Do tej pory przez znaczną część uważana jest za najlepszą w historii, inni zaś mają ją za "zbyt prostą i nietechniczną" by stawiać ją w podobnym zestawieniu. Oba stanowiska mogą się obronić, ale niezaprzeczalnym faktem jest, że ten pojedynek należy do czołowych w 2005 roku. Kolejne starcie z tego okresu (po Hughes vs Trigg II), które należy do wąskiego gorna Hall of Fame UFC.

1. Mauricio Rua vs Antonio Rogerio Nogueira I - Pride Critical Countdown 2005
Wideo: KLIK

s1gKgAN.jpg

Mnie z kolei najbardziej kupili Shogun Rua i mniejszy z braci Nogueira i to ich batalię wybrałem jako najlepszą w tym roku, a również w prywatnym rankingu wszech czasów pewnie znalazłaby się całkiem wysoko. Brazylijczycy spotkali się w ćwierćfinale Grand Prix Prix 2005 w wadze średniej. W pierwszej rundzie Rua znokautował Quintona Jacksona, a Lil Nog poddał Dana Hendersona.
Piękna, wyrównana, wszechstronna walka. Efektowne akcje zarówno w stójce jak i parterze, raz przeważał Shogun, raz Nogueira, knockdowny, próby poddań. To jest coś co definiuje dla mnie pojedynek, któremu niczego nie brakuje i zasługuje na miano walki roku. Co ciekawe jest to pojedynek klasycznego strikera (Rua) z grapplerem (Nogueira), a ku zaskoczeniu obaj mieli przewagę w swojej teoretycznie gorszej płaszczyźnie. Nogueira trafiał wielokrotnie Shoguna w stójce, posyłając go tym samym na deski, a Rua udanie kontrolował Lil Noga na ziemi. Takie elementy niespodzianki również punktują w moim zestawieniu. Do tego Shogun zaprezentował nam naprawdę szalone akcje, jak np. latające ground and pound. Decyzją sędziów lepszy okazał się właśnie Mauricio Rua, ale obaj zasługują po tej walce na słowa uznania, w końcu Nogueira również był bliski zakończenia tego pojedynku przed czasem na swoją korzyść.
Mauricio konynuował następnie passę zwycięstw i zwyciężył pewnie w całym Grand Prix. Kolejny klasyk, a 2005 rok upłynął pod znakiem naprawdę genialnych batalii.


NOKAUTY
5. Chuck Liddell vs Randy Couture II - UFC 52
Wideo: KLIK

CircularLameAmethystsunbird.gif

A w zestawieniu najlepszych nokautów znów zagościł Chuck Liddell. 2 lata wcześniej "The Iceman" musiał uznać wyższość starszego z Amerykaninów, ale na gali UFC 52 skutecznie udało mu się zrewanżować. Już po 2 minutach walki Liddell naruszył Couture'a w stójce i dobił ciosami na ziemi, odbierając mu tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej i dostarczając pierwszej porażki przez nokaut w karierze. Tym samym zaczęła sie paroletnia dominacja Chucka w tej kategorii, gdzie udało mu się obronić pas 4-krotnie. Liddell i Couture spotkali się jeszcze raz rok później, gdzie również górą był Iceman i zakończył on trylogię wynikiem 2-1 na swoją korzyść.

4. James Irvin vs Terry Martin - UFC 54
Wideo: KLIK (od 1:00)

4uclfa.gif

Pojedynek 2 ciekawie zapowiadających się fighterów, którzy mieli dobre rekordy (Irvin 8-1, Martin 10-1) i prawie wszystkie swoje walki kończyli przed czasem. Dla Martina był to debiut w UFC, a Irvin tylko raz wystąpił do tej pory w oktagonie, notując jedyną porażkę w swojej karierze z Mikiem Kylem.
Od razu po rozpoczęciu drugiej rundy, Irvin wystrzelił latającym kolanem i to wystarczyło by znokautować Martina. Było to pierwsze tego typu skończenie w dotychczasowej historii organizacji. Obaj jeszcze stoczyli po kilka pojedynków dla UFC, ale żaden z nich większej kariery nie zrobił.

3. Takanori Gomi vs Luiz Azeredo I - Pride Bushido 7
Wideo: KLIK

ColossalForsakenDugong.gif

Pierwszy pojedynek ówczesnego numeru 1 w wadze lekkiej Takanoriego Gomiego oraz Brazylijczyka Luiza Azeredo. Japończyk w tamtym czasie legitymował się rekordem 19-2, był niepokonany w Pride, a w swojej karierze przegrywał jedynie z Joachimem Hansenem i BJ Pennem. Dla Azeredo zaś było to drugie starcie na białym ringu japońskiej organizacji, gdzie w swoim debiucie zwyciężył Luiza Firmino.
Po paru minutach pierwszej rundy Gomi zaatakował piekielnie szybką kombinacją lewy-prawy i znokautował natychmiastowo Azeredo. Gomi rzucił się jeszcze by dobijać swojego rywala, pomimo całego sędziego i czałego sztabu, którzy usiłowali go odciągnąć, czym na pewno nie zdobył aprobaty fanów.
Gomi i Azeredo spotkali się jeszcze raz podczas turnieju w wadze lekkiej, gdzie zwycięsko znów wyszedł Japończyk.

2. Rich Franklin vs Nate Quarry - UFC 56
Wideo: KLIK (od 51:20)

method=get&s=nate-quarry-rich-franklin-gif.gif

Rich Franklin do swojej pierwszej obrony tytułu UFC podchodził jako duży faworyt. Quarry pomimo 3 szybkich zwycięstw przez nokaut w 1 rundzie dla amerykańskiej organizacji, nie uchodził w oczach fanów za kogoś kto mógłby realnie zagrozić mistrzowi. Tak też to wyglądało w oktagonie. Po nieco ponad 2 minutach minutach Franklin znokautował rywala lewym crossem, ten zaś padł nieprzytomny i długo nie mógł się pozbierać. One punch knockout, myślę, że każdy z nas uwielbia takie akcje.
Franklinowi udało się jeszcze raz obronić pas, a Quarry zawalczył 6 razy dla UFC - z całkiem udanym skutkiem, gdyż pokonywali go jedynie Demian Maia i Jorge Rivera.

1. Joachim Hansen vs Masakazu Imanari - Pride Bushido 8
Wideo: KLIK

RapidClumsyHalicore.gif

tumblr_m623ekdmwE1ry1rm7o1_250.gif

Długo nie mogłem się zdecydować czy wyżej postawić nokaut Hansena czy Franklina, ponieważ oba są dla mnie równie świetne i widowiskowe. Wspomniany już wyżej Norweg był w tamtym czasie czołowym lekkim na świecie, a w swoim debiucie dla Pride dostał japońskiego króla skrętówek Masakazu Imanariego. Nawet rozprawienie się ze swoim rywalem zajęło mu dokładnie co do sekundy tyle samo czasu co Franklinowi.
Hansen jednak użył lewego kolana, na które idealnie nadział się Imanari. Tym samym zaliczył mocny start w Pride, a juz niedługo stanął do walki w turnieju podczas Pride Bushido 9. Imanari za to rozstał się z Pride i związał na długie lata z organizacją DEEP.


PODDANIA
5. Yves Edwards vs Dokonjonosuke Mishima - Pride Bushido 7
Wideo: KLIK

giphy.gif

Na start efektowna balaszka w wykonaniu niezwykle doświadczonego Yvesa Edwardsa, znanego głównie z występów w UFC i z rekordem 29-8-1. Naprzeciwko niego stanął Dokonjonosuke Mishima, również doświadczony japoński zawodnik mogący pochwalić się bilansem walk 17-3-2. Edwards popisał się ciekawym przejściem z kimury do balachy i "przerolowaniem" wraz z Japończykiem. Mało znana walka, ale miłe dla okka poddanie.

4. Takanori Gomi vs Tatsuya Kawajiri - Pride Bushido 9
Wideo: KLIK

Gomi-KawajiriGifByMEAdvancedGifA-1.gif~c200

Takanori Gomi poraz drugi na liście, udało mu się również zaliczyć jedno z lepszych poddań roku, a jego ofiarą padł Tatsuya Kawajiri. Sama walka, zasługuje na uznanie, naprawdę bardzo długo się zastanawiałem czy nie umieścić jej na pozycji 5 w zestawieniu najlepszych walk, ale jednak Diaz vs Sanchez nieco bardziej przypadło mi do gustu i nie chciałem dublować tego samego starcia, ale pokazać Wam więcej. Gomi i Kawajiri dostarczyli nam kawał stójkowej wojny podczas Pride Bushido 9, swoją drogą jednej z najlepszych gal w historii MMA. Gomi znkockdownował sowjego przeciwnika i próbując go dobić na ziemi, wykorzystał krytyczny moment Kawajiriego i zapiął duszenie zza pleców. Piękne poddanie wieńczące świetny pojedynek.

3. Masakazu Imanari vs Mike Brown - Deep 22 Impact
Wideo: KLIK (urywki od 48 sekundy)

I4k54r1.gif

Ten Imanari, który padł po kolanie Hansena i odszedł z Pride, zdążył jeszcze w tym samym roku zaliczyć bardzo efektowne poddanie, poprzez rzadko spotykaną technikę - rolling kneebar. Nie udało mi się niestety znaleźć nagrania z całej walki, jedynie sam gif, ale myślę, że powinno wystarczyć, w końcu to co najważniejsze jest pokazane. Ofiarą Japończyka okazał się Mike Brown, późniejszy weteran WEC i UFC. Słowo "ofiara" pasuje tu jak nigdzie indziej, gdyż Amerykanin wyszedł z tego starcia z nieprzyjemną kontuzją kolana, której przyczyną oczywiście był kneebar Imanariego.

2. Andrei @Arlovski vs Tim Sylvia I - UFC 51
Wideo: KLIK

dNq9w7G.gif

Pierwsze z czterech starć pomiędzy znanym i lubianym na naszym forum Andreiem Arlvoskim, a Timem Sylvią. Stawką tego pojedynku był tymczasowy pas mistrza wagi ciężkiej UFC. Dla Andreia była to pierwsza szansa walki o tytuł, a Tim próbował wrócić na szczyt po utracie pasa przez wpadkę dopingową i późniejszą porażkę z Frankiem Mirem. Właśnie po wypadku motocyklowym Mira, UFC postanowiło zestawić ten pojedynek o tzw. interima.
Arlovski zaprezentował się genialnie, a uporanie się z Sylvią zajęło mu jedynie 47 sekund. Na początku posłał Amrykanina na deski mocnym prawym, a tam zamiast dobić rywala ciosami, sprytnie poszedł po skrętówkę, którą Tim musiał odklepać by nie nabawić się przykrej kontuzji. Tym samym Białorusin zdobył tymczasowy pas UFC, który później obronił po pokonaniu Justina Eilersa i został promowany na mistrza undisputed. Pas stracił dopiero w rewanżu z Sylvią, a później uległ mu po raz kolejny. w 2012 zawalczyli po raz czwarty, jednak pojedynek zakończył się na NC.

1. Matt Hughes vs Frank Trigg II - UFC 52
Wideo: KLIK
giphy.gif

giphy.gif

giphy.gif

Jedna z najlepszych walk i najlepsze poddanie 2005 roku. To co opisywałem kilka podpunktów wyżej, tutaj można obejrzeć na gifach. Na początku próba poddania Trigga, później slam Hughesa i RNC, które zakończyło ten pojedynek i przeszło do historii tego sportu.


---
P4P:
yaIlFx0.png

HW:
d2LosTR.png

LHW:
tdw52uQ.png

MW:
rrmA1xn.png

WW:
HxaqRAf.png

LW:
qDKsVoa.png

FW:
4To6CN3.png

BW:
XpdhrVY.png

---
Paczki do pobrania:
 
Jak masz dobre łącze to mógłbyś te walki powrzucać na swoje konto, byłoby fajne archiwum za pare lat.
Właśnie aktualnie łącze mam raczej kiepskie, ale myślę, że się tym zajmę w niedalekiej przyszłości.
 
Przy okazji zapodał mu potężne kolano w krocze, którego sędzia Mario Yamasaki zdawał się nie zauważyć.
Yamasaki w formie od wielu lat.

Andreiem Arlvoskim
::yellowcard::


Jak zwykle zajebista robota, fajnie się czyta te twoje relacje, lekko, łatwo i przyjemnie. Mam nadzieję, że Andrzej nie znalazł się na liście po raz ostatni(w roli pokonanego się nie liczy ;))
 
Pewnie się nie da tak jak w przypadku tekstów @Olos a
@Cloud (he he he pewnie znowu pomyśli, że go oznaczyłem w związku z typerem) kiedyś tłumaczył dlaczego.
Rozumiem, ze są przeszkody techniczne tudzież brak czasu spowodowany namiętnym rozpisywaniem Typera @Cloud. Ale może zrobić chociaż jakąś zakładkę z odnośnikiem w menu. Może coś w stylu, najlepsze teksy forumowiczów, historia mma w pigułce, najlepsze momenty ufc, historia pride, kącik Olosa, kącik Cactusa. Zróbcie coś, bo ciężko o tak dobre materiały, tak podane.
 
Rozumiem, ze są przeszkody techniczne tudzież brak czasu spowodowany namiętnym rozpisywaniem Typera @Cloud. Ale może zrobić chociaż jakąś zakładkę z odnośnikiem w menu. Może coś w stylu, najlepsze teksy forumowiczów, historia mma w pigułce, najlepsze momenty ufc, historia pride, kącik Olosa, kącik Cactusa. Zróbcie coś, bo ciężko o tak dobre materiały, tak podane.

Hej przyjacielu. Typer jest rzeczą dodatkową, którą robię dla portalu i nie zajmuje mi 24h na dobę tylko około 30 minut na kolejkę :)
 
@Cactus ,to żeś chłopie mnie wysłał w sentymentalną podróż,dzięki Ci wielkie za to!:beer:

1.Shogun w takiej formie dziś by pozamiatał zdecydowaną większość
2.O ile sie nie myle to z braci Nogueira właśnie Rodrigo był uchodził za strikera ale w sumie Antonio zdobył chyba mistrzostwo Brazylii w amatorskim boksie co nam pokazał w walce z Fabrycym a obydwaj wywodzą sie z BJJ tak więc nie wiem co ja pierdole;)
3.CroCop i Fedor-TAKICH LUDZI NAM DZIŚ BRAKUJE
4.Gomi kowadło jak conajmniej middleweight








5.Jak tak patrze na Sylvie to sie zastanawiam jak taki kraczaty paralityk mógł być mistrzem UFC.W Pride był Fedor,Mirko,Nog,Barnett a ja mam łykać jak młody delfin że UFC było lepsze??


Nic z tego moi drodzy
pieroglowaemota-gif.7409
 
@Cactus ,to żeś chłopie mnie wysłał w sentymentalną podróż,dzięki Ci wielkie za to!:beer:

1.Shogun w takiej formie dziś by pozamiatał zdecydowaną większość
2.O ile sie nie myle to z braci Nogueira właśnie Rodrigo był uchodził za strikera ale w sumie Antonio zdobył chyba mistrzostwo Brazylii w amatorskim boksie co nam pokazał w walce z Fabrycym a obydwaj wywodzą sie z BJJ tak więc nie wiem co ja pierdole;)
3.CroCop i Fedor-TAKICH LUDZI NAM DZIŚ BRAKUJE
4.Gomi kowadło jak conajmniej middleweight








5.Jak tak patrze na Sylvie to sie zastanawiam jak taki kraczaty paralityk mógł być mistrzem UFC.W Pride był Fedor,Mirko,Nog,Barnett a ja mam łykać jak młody delfin że UFC było lepsze??


Nic z tego moi drodzy
pieroglowaemota-gif.7409
Również dzięki za pozytywny komentarz i rozbudowane odniesienie się do tekstu. Oby jak najwięcej takich :)
Jutro, może pojutrze będzie nowa część, tak więc zapraszam :beer:
 
Również dzięki za pozytywny komentarz i rozbudowane odniesienie się do tekstu. Oby jak najwięcej takich :)
Jutro, może pojutrze będzie nowa część, tak więc zapraszam :beer:
czekam jak pojebion, dawaj jak najszybciej
 
Back
Top