Whisky i wszystko o niej

Co do tej whisky to czuć posmak beczki po sherry jeszcze mocniej niż w glendronachu 12
Moc 60% dobrze ukryta, że nawet tego nie czuć - jakbym pił glendronacha 12 jeśli chodzi o porównanie tej mocy.

W smaku przyjemna, no i fajnie bo aż 1 litr łychy a nie marne 0.7
Odnośnie Glenfarclasa to kupowałem edycje 10, 12, 15, 18, 21 i 25 Y0 single malt. Najczęściej to była edycja 21 letnia, ale uważam, że najlepszy stosunek jakości do ceny ma 15yo. Glenfarclasa warto wspierać, bo to firma rodzinna, która nie dała się sprzedać za bajońskie sumy wielkim korporacyjnym molochom. Właściciel jest dumny z tego, że wspiera mały i średni biznes – swoich kooperantów głównie w Europie, ale też w USA i Azji.
 
Odnośnie Glenfarclasa to kupowałem edycje 10, 12, 15, 18, 21 i 25 Y0 single malt. Najczęściej to była edycja 21 letnia, ale uważam, że najlepszy stosunek jakości do ceny ma 15yo. Glenfarclasa warto wspierać, bo to firma rodzinna, która nie dała się sprzedać za bajońskie sumy wielkim korporacyjnym molochom. Właściciel jest dumny z tego, że wspiera mały i średni biznes – swoich kooperantów głównie w Europie, ale też w USA i Azji.

Przydatne info :OK:

Sproboj ten moj, on jest o mocy beczki i daj znac jak sie ma na tle tych co piles
 
Przydatne info :OK:

Sproboj ten moj, on jest o mocy beczki i daj znac jak sie ma na tle tych co piles
Wiesz co, próbowałem go kiedyś. Akurat tamtym mnie brat częstował. Szczerze nie pamiętam już jak to smakowało, ale zakładam, że nie najgorzej, bo Glenfarlcas poniżej pewnego poziomu zwyczajnie nie schodzi. Na przykład korzystają wyłącznie z drogich beczek po sherry. Tyle że...

60% to zazwyczaj jest dla mnie za dużo, bo alkohol jest zbyt wyczuwalny. Co jest naturalne przy młodych whisky. A cask strengh NAS o mocy 60% nie może być siłą rzeczy zbyt stary, ponieważ kilkunastoletni destylat o mocy beczki stracił by znacznie więcej procentów.

Z reguły optymalnie jest dla mnie te 43-46% Czasem 50%.

Choć bywają wyjątki jak pochodzący z Tajwanu Kavalan. Tyle, że przez klimat tam panujący beczka pracuje znacznie intensywniej z destylatem i 5 lat na Tajwanie ma się nijak do 5 w Szkocji czy Irlandii. I na Tajwanie nie będzie edycji kilkudziesięcioletnich, ponieważ whisky paruje tam z beczek w zastraszającym tempie. Tzw. "Angel's share" jest tam nieporównanie większy niż na wyspach.

A wspominanym wyjątkiem, mającym około 60%, w którym w ogóle nie czuć było alkoholu, był kavalan solist vinho barique. Tyle że to imprezka za 800-1000 złotych. W zależności od rocznika i edycji.
 
Wiesz co, próbowałem go kiedyś. Akurat tamtym mnie brat częstował. Szczerze nie pamiętam już jak to smakowało, ale zakładam, że nie najgorzej, bo Glenfarlcas poniżej pewnego poziomu zwyczajnie nie schodzi. Na przykład korzystają wyłącznie z drogich beczek po sherry. Tyle że...

60% to zazwyczaj jest dla mnie za dużo, bo alkohol jest zbyt wyczuwalny. Co jest naturalne przy młodych whisky. A cask strengh NAS o mocy 60% nie może być siłą rzeczy zbyt stary, ponieważ kilkunastoletni destylat o mocy beczki stracił by znacznie więcej procentów.

Z reguły optymalnie jest dla mnie te 43-46% Czasem 50%.

Choć bywają wyjątki jak pochodzący z Tajwanu Kavalan. Tyle, że przez klimat tam panujący beczka pracuje znacznie intensywniej z destylatem i 5 lat na Tajwanie ma się nijak do 5 w Szkocji czy Irlandii. I na Tajwanie nie będzie edycji kilkudziesięcioletnich, ponieważ whisky paruje tam z beczek w zastraszającym tempie. Tzw. "Angel's share" jest tam nieporównanie większy niż na wyspach.

A wspominanym wyjątkiem, mającym około 60%, w którym w ogóle nie czuć było alkoholu, był kavalan solist vinho barique. Tyle że to imprezka za 800-1000 złotych. W zależności od rocznika i edycji.

Tych 60% nawet nie czuć, jakby mialo 43% czuć albo ja taki sie zrobilem odporny, lecz watpie w to.
 
Tych 60% nawet nie czuć, jakby mialo 43% czuć albo ja taki sie zrobilem odporny, lecz watpie w to.
Jak nie czujesz, to znaczy, że alkohol dobrze ukryty i produkt dobry. Nic tylko się cieszyć.

Tak a propos. Tam w tym początkowym, założycielskim, opisie whisky wkradł Ci się błąd. Bo whisky zasadniczo dzieliły na single malt i na whisky blended czyli mieszaną.

Ta pierwsza powstaje metodą destylacji w miedzianych alembikach wyłącznie z jęczmienia.

Blended powstaje kolumnowo, w blaszanych kolumnach, z mniej szlachetnych zbóż jak żyto czy kukurydza. Ale każdy blended ma w sobie odrobinkę
single malta.

Zaś „blended malt” to po prostu single malty zmieszane, pochodzące z kilku destylarni. Bo owe „single” w nazewnictwie „single malt” odnosi się właśnie do jednej destylarni.
 
Drinki z Waszą ulubioną whisky + SOK MANDARYNKOWY NFC to jest poezja, to jest coś pieknego, najlepsze polaczenie, a pewnie malo kto z Was zna :)

Gorąco polecam.

Przykładowy sok z kauflanda nfc mandarynkowy

1703785815532.png
 
Drinki z Waszą ulubioną whisky + SOK MANDARYNKOWY NFC to jest poezja, to jest coś pieknego, najlepsze polaczenie, a pewnie malo kto z Was zna :)

Gorąco polecam.

Przykładowy sok z kauflanda nfc mandarynkowy

View attachment 87876
Jakbym miał dodawać jakąś "ulubioną" w sensie najczęściej kupowaną, to musiałbym to mieszać z destylatem za 250-350 zeta ;-) Ale z jakimś bushmillsem czy jamesonem to czemu nie. Można spróbować ;-)
 
  • Like
Reactions: JB_
Drinki z Waszą ulubioną whisky + SOK MANDARYNKOWY NFC to jest poezja, to jest coś pieknego, najlepsze polaczenie, a pewnie malo kto z Was zna :)

Gorąco polecam.

Przykładowy sok z kauflanda nfc mandarynkowy

View attachment 87876
Najpij się soku od braci sadowników w szklanej butli, a ten odpad kauflandowski wylej do sracza.
 
Najpij się soku od braci sadowników w szklanej butli, a ten odpad kauflandowski wylej do sracza.
Takie bardzo tanie to w sumie nie jest. Niekiedy naprawdę porządne firmy robią na zlecenie, pod brandem marketów, produkty. Choć jak jest w tym przypadku? Tego, oczywiście, nie wiem... Tak się podekscytowałem tematem, że zaryzykuję te 5.5 ;-)
 
Takie bardzo tanie to w sumie nie jest. Niekiedy naprawdę porządne firmy robią na zlecenie, pod brandem marketów, produkty. Choć jak jest w tym przypadku? To, oczywiście, nie wiem... Tak się podekscytowałem tematem, że zaryzykuję te 5.5 ;-)
Sadownicy też koło 5 zł za 750ml, córa dziś wypiła cała butle mango z jabłkiem
Oczywiście nie na raz :crazy:
 
Sadownicy też koło 5 zł za 750ml, córa dziś wypiła cała butle mango z jabłkiem
Oczywiście nie na raz :crazy:

Oczywiście, że chodziło mi o ulubioną whisky pod koktajl. Także czekam na opinie po spróbowaniu :cowboy:
Oj, chłopaki, to zmuszacie mnie do puszczenia z dymem ponad dychy! Ale niech wam będzie! Będzie wielki test i porównanie ;-)
 
Dobry Old Fashioned i w sumie moje chęci na drinka są zaspokojone przeważnie. A w temacie, to np. niektóre ulubione whisky nie nadają się do drinka, w zasadzie do żadnego. Taki Lagavulin, czy Ardbeg - niezależnie czym byś nie zalał, to nie będzie pasować i będzie wstrętne. Ale za to lampkę skosztować na wieczór częstej - mniam!
 
Dobry Old Fashioned i w sumie moje chęci na drinka są zaspokojone przeważnie. A w temacie, to np. niektóre ulubione whisky nie nadają się do drinka, w zasadzie do żadnego. Taki Lagavulin, czy Ardbeg - niezależnie czym byś nie zalał, to nie będzie pasować i będzie wstrętne. Ale za to lampkę skosztować na wieczór częstej - mniam!

Może się nie wyraziłem dosadnie, chodziło mi o ulubioną whisky pod driny, nie mylić z ulubioną whisky do picia na czysto.
 
Chodzę po sklepie, natrafiłem na to. Nie wiedziałem, że była jakaś kooperacja HBO i Diageo. Wybaczę im ten 8 sezon i do końca roku skompletuję wszystkie 8 butelek.

Wiadomo, że spory % ceny to limitowane opakowanie, ale taki już los kolekcjonera :cool: .

20240410_200557.jpg
 
Chodzę po sklepie, natrafiłem na to. Nie wiedziałem, że była jakaś kooperacja HBO i Diageo. Wybaczę im ten 8 sezon i do końca roku skompletuję wszystkie 8 butelek.

Wiadomo, że spory % ceny to limitowane opakowanie, ale taki już los kolekcjonera :cool: .

View attachment 96215
Toć to Panie stare jak świat. W dodatku seria bardzo słaba a ta "limitka" tak limitowana, że leży tego po sklepach na promocjach ;)
 
Toć to Panie stare jak świat. W dodatku seria bardzo słaba a ta "limitka" tak limitowana, że leży tego po sklepach na promocjach ;)

To nie ma ani smakować, ani zyskiwać na wartości. To ma stać na półce, ładnie wyglądać i cieszyć oko swoją kompletnością serii :)
Dla wymienionych wcześniej celów zbieram inne butelki ;)
 
To nie ma ani smakować, ani zyskiwać na wartości. To ma stać na półce, ładnie wyglądać i cieszyć oko swoją kompletnością serii :)
Dla wymienionych wcześniej celów zbieram inne butelki ;)
Jak ktoś tak do tego podchodzi to i owszem można. Ot chciałem tylko napisać, że zawartość nijaka a potencjał inwestycyjny zerowy.
 
Większość produktów Diageo w ogóle do mnie nie trafia. Choć wcale nie jest tak, że jestem negatywnie nastawiony do whisky koncernowych. Ale większość ich marek to nie moja bajka.
 
Back
Top