Wawrzyk: Rewanż z Najmanem w MMA? Nie jestem pajacem!

Kwestia checi i wyobrazni. Przykladem jest Wieczny CroCop.
Tyle, ze kickboxerzy maja chociaz w wielu wypadkach mocne nogi, a bokserzy jesli chodzi o uzytecznosc nóg poza poruszaniem sie po ringu, gdy wiadomo, ze nikt im w nogi nie wejdzie wykazuja jak na to patrze z boku straszną kaleczność...
Oczywiscie to wszystko nie regula.
Bokser moze wygrac walke w MMA, ale na 100% po 10 walkach nie mialby dodatniego bilansu nie uczac sie parteru, kogos trafic moze, ale roznica zbyt czesto juz byla udowadniana.
Kazdy, niewazne jak sie wypowiadajace bokser, ktory mysli, ze samym boksem dalby rade w MMA cos zdzialac to jest po prostu naiwny.
 
cebeka_bjj - Ja po prostu nie lubię ich nastawienia do wszystkiego. Do przeciwnika, do innych sportów walki i ogólnie do drugiego człowieka. W MMA jakoś ludzie obchodzą się bez nielubienia oponenta i dają wspaniałe show po czym gratulują sobie nawzajem. W boksie jakoś mniej tego można uświadczyć. A ja bym chciał żeby boks, mma i k1 było promowane na równi i rozwijało się w takim samym kierunku, jako czysta rywalizacja. Poniekąd miałem zawsze nadzieję że boks w obliczu zagrożenia ze strony MMA zacznie schodzić na dobrą drogę a wcale się na to nie zapowiada i do tego słyszy się jeszcze takie brednie jak ostatnio Kulej bełkotał, czy jak wcześniej wspomniany Hopkins w USA.
 
Coś w tym jest...może za dużo ciosów na głowę w trakcie kariery sprawia, że mają takie podejście ;)
Jakoś MMA jako całość bardziej kojarzy mi się ze sztuką w znaczeniu tego słowa niż boks, może i to rodzi jakieś też "wyższe" zachowanie w stosunku do tego jak okazanie szacunku wygląda w boksie. Temat na pracę z psychologii hehe.
Najważniejsze co ma człowiek w głowie. Ja szczerze nie wiem jak można nie docenić tego, że ktoś wykonał lepiej jakieś akcje w parterze, nie chcieć potem pogratulować.
Jest pewna różnica między parterem, a stójką, w stójce jak wejdzie przypadkowy cios, gdy ktoś górował to górujący może się wkurzyć, po paru minutach walki w parterze raczej przypadków nie ma, a jak nawet błąd techniczny się zdarzy to jakoś chyba i tak łatwiej to docenić niż mocny cios, który Cię sponiewiera i walkę przegrywasz...
Domniemanie, osobiście jestem zdania, że szacunek należy się każdemu za podjętą walkę.Jednak ile ludzi tyle charakterów.
 
Born2kill - Dokładnie.


Dana zawsze dobrze o tym prawi, zobaczcie na historię pierwszego lepszego boksera: "Gdyby nie boks to pewnie teraz żebrałbym na ulicy albo siedział w więzieniu"


Dlatego tym bardziej denerwuję się na słuch o opiniach takich jak Kuleja.
 
Back
Top