Jak dla mnie wszystko spoko z tymi kawałki raperów, ale jeśli raper idzie w ramię w ramię z zawodnikiem (np. Sobota z Materlą) to powinien rapować na żywo. Dla mnie najlepszym przykładem hiper mega świetnego wejścia do walki jest wejście Floyda M. z rapującym Lil Jonem w walce z tym cienkim jak barszcz winiary Meksykaninem, którego boks był o 2 poziomy niżej niż wymienionego powyżej Pana (którego zresztą nie lubię).