UFC on ESPN+ 5: Till vs. Masvidal - kursy, dyskusje

phenomen

BAMMA
Featherweight
upload_2019-3-13_17-50-48.png
 
Allen+Wood+Marshman+Narimani za 75zł
+ jeszcze 39zł do obrócenia - będzie też taśma większa skoro bawimy za darmową kasę.
btw. odpuszczam Hannibala, bo ten Roberts jak nie odklepie w parterze to może w stójce skończy "Brazola" - nie jestem taki pewien Silvy
 
Na razie poszło:
Grundy 2.8
Breese 1.65
Diakiese 2.7
Allen 1.57
Hannibal 1.6
Wood 1.4

Na bank coś dorzucę, wciąż knuję.
 
Treble (x1)

  • Leon Edwards v Gunnar Nelson - Match Betting
    Gunnar Nelson2.20

  • Nathaniel Wood v Jose Quinonez - Match Betting
    Jose Quinonez3.25

  • Darren Till v Jorge Masvidal - Method of Victory
    Darren Till by KO/TKO2.80

Stake:£60.00
Potential Returns:£1,201.20
 
Dawno już nie grałem, ale Claudio Silva wraca, a ja mam z nim niewyrównane rachunki. Chciałbym poniżej opowiedzieć o moim doświadczeniu z tym zawodnikiem i o tym dlaczego chcę postawić na Danny'ego Robertsa.

Claudio Silva to praktycznie najgorszy zawodnik jaki walczy dziś w UFC, a zarazem największy farciarz spośród 500 zawodników na kontrakcie. Wygrane z Leonem Edwardsem czy Nordine Talebem imponują, ale przyjrzyjmy się jego sylwetce. Jest czarnym pasem brazylijskiego jiu jitsu pod Ricardo Vieirą. Na swoim koncie ma liczne osiągnięcia na polu grapplingu, wliczając w to mistrzostwa Sao Paulo, Południowej Brazylii, British National; medale zdobyte również na mistrzostwach świata i Europy. Jest to talent jeśli chodzi o sporty parterowe. Po przegranej w debiucie w MMA z Mattem Thorpem (MMA 12-11) przez dyskwalifikację, sporą serię wygranych z rzędu. Rywali odprawiał przed czasem, zwykle nie wychodząc poza 1 rundę.

Parter.


Parter w MMA u Silvy nie jest jakoś wybitnie przystosowany. Tak naprawdę jedyny porządny parterowy występ miał przeciwko Talebowi, ale to też tylko dlatego, że Nordine był zbyt dumny by wstać, gdy miał ku temu okazję, i jak kretyn zanurkował po nogę Claudio, zamiast go rozbijać w stójce, jak to robił bez problemu. Taleb przed walką mówił, że jest lepszy od Silvy w każdej płaszczyźnie i chciał to za wszelką cenę udowodnić, idąc do parteru z czarnym paskiem (Taleb miał wówczas brąz). Nordine wylądował w zajebiście niekorzystnej pozycji i po prostu Claudio go przeciorał zdobywając dosiad a później plecy. Napisałem, że parter Silvy nie jest przystosowany pod MMA - bo nie jest. Tak tragicznego ground'and'pound nie ma żaden z zawodników UFC. Jasne, trafił Taleba łokciem z dwa razy, ale ani razu (poza tymi dwoma łokciami) nie zaprezentował czegoś, co mogłoby zaszkodzić jego przeciwnikom. Zwykle mota się tymi ciosami jakby robił je pierwszy raz w życiu. Poddał Taleba bo po prostu świetny z niego grappler i chyba po raz pierwszy miał kogoś w dosiadzie to mógł spróbować łokci. Pięści w jego wykonaniu to sądzę, że większość Cohones by przetrwała gdyby nawalał z nich z góry.

giphy.gif



Czasem za wszelką cenę próbuje wyciągnąć dźwignię nawet za cenę pozycji (przynajmniej dawniej to robił) co jest dosyć łatwe do karania w MMA. Często zmienia pozycje, lecz mało kiedy coś z tego wynika poważnego. Tu np. jego próba wyciągnięcia balachy:

giphy.gif


Ogólnie znalezienie się z nim na macie nie oznacza od razu poddania. Leon Edwards to drewno w parterze, a mimo to, w pierwszej walce w UFC, kiedy był przestraszonym małym murzynkiem, który ewidentnie nie ogarniał jeszcze co się wokół niego dzieje, nawet on nie dał się skończyć z Silvą na górze. Tak jak mówię, mega szacunek za tak świetne ogarnięcie Taleba, ale... to tylko jeden przykład na wszystkie jego walki! Bo nie liczę tutaj poddań z rywalami tragicznymi jakich miał przed UFC.

Zapasy.

Obala w bardzo prosty sposób. Praktycznie zawsze tak samo. Najpierw markuje cios, a potem robi klasyczne podebranie nogi ręką znajdującą się w dole, a górną pcha robiąc przeciwwagę, lub po prostu po zamarkowanym ciosie schodzi do obalenia za obie nogi. Schemat ten przewija się często…

giphy.gif


I choć przewraca ludzi, to między nim a Khabibem jest przepaść tak wielka, że nawet rozpędzony na swoim motorze Evel Knievel nie zdołałby jej przeskoczyć. Właściwie to uważam, że to nawet nie jest średnia UFC. Tak łatwo obronić jego obalenie:

giphy.gif


Jasne, że to skrajny przykład, bo później np. Taleba obalił w ten sposób:

giphy.gif


Co już wygląda o wiele lepiej, ale zauważcie jak ten typ to zrobił. Rozbiłem to na poszczególne klatki:

412412421412.jpg


1. Nordine sygnalizuje kopnięcie. 2-3. Łapy Silvy od razu wędrują w dół by przechwycić nogę. O ile super mu to wyszło, to zauważcie, że gdyby tylko Nordine poszedł tym kopnięciem na głowę, to Claudio byłby nieprzytomny po ciężkim nokaucie z nogi. Brazylijczyk zgadł! Po prostu strzelił, że to będzie niskie kopnięcie i tam bez cienia potwierdzenia (a oglądałem ten moment wiele razy), po prostu skierował ręce zupełnie nie dbając, że to może być inny rodzaj kopnięcia. Zupełnie nie chronił głowy. Trafił w lotto i wygrał.

Więc to też nie tak, że Claudio nie umie obalać, ale tego typu akcje to albo bierze na loterię, albo sami przeciwnicy mu po prostu stwarzają okazję ku temu. Np. walka z Leonem Edwardsem. Leon pierwsze co zrobił to wyskoczył z delikatnym latającym kolanem, które bez problemu Silva przechwycił i obalił Edwardsa. Obstaję przy tym, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i dobra kontrola Taleba, nie sprawi, że nie powiem, że kontrola Claudia jest dobra czy nawet średnia. Brad Scott nawet pokazał, że można wstawać spod Brazylijczyka nawet jeśli ten ma dosiad. Spod faceta wychodziły takie parterowe drewna, że ciężko to opisać. Np. tutaj:

giphy.gif


Czy ktoś może mi powiedzieć jak Edwards wstał? Po prostu lewą ręką lekutko przesunął Silvę? WTF?? Złapał mu kolano swoimi kolanami i zrobił przeciwwagę ręką? W slow motion wygląda na to, że sam podniósł nogę wywalając się na swój głupi ryj. No ale spoko.

Albo takie obalenie:

giphy.gif


Nikt mi nie wmówi, że Claudio Silva to zapaśnik lub że ma nawet średnie umiejętności zapaśnicze.

Kondycja.


W walce z Leonem Edwardsem Claudio Silva dyszał już na minutę przed końcem pierwszej rundy. Naprawdę, sprawdźcie sobie. Komentatorzy to nawet zauważyli i powiedzieli "Silva oddycha ciężko, może to będzie znak dla Leona by mocniej zaatakował?" - oczywiście Leon jak największy tłuk nawet nie próbował tego robić. Stał i patrzył się na ledwo żywego przeciwnika, choć on sam oddychał jakby był na spacerze. Nigdy tego nie zrozumiem czemu ludzie nie podkręcają tempa widząc zmordowanego przeciwnika. W każdym razie kondycję Claudio ma fatalną. Z Leonem Edwardsem dyszał po pierwszej, a potem, po 4 latach, nie wyszedł poza pierwszą rundę. Także śmiało można brać za pewnik, że gdy teraz dojdzie do drugiej-trzeciej rundy, to znowu będzie miał problemy bo nawet jak mocno trenował ten aspekt, to nie przećwiczył tego w oktagonie - a trening kondycji na sali treningowej a w oktagonie to dwie różne rzeczy. Wielokrotnie ludzie mówili, że na treningach robią 5 rund po 5 minut, a później zdychali w pierwszej. Dlaczego? Bo w walce są inne emocje i inna adrenalina (pompa). Danny Roberts ma tą przewagę, że w ostatnim boju przewalczył 3 rundy.

Stójka.

No i dochodzimy do idealnej kategorii. Po krytyce kondycji czy zapasów, pora na stójkę, która jest tragiczna. Zdecydowanie gorszą od Raniego Yahya'y czy Cristiano Marcello (gdy ten walczył). Serio, można mieć gorszą stójkę niż ta dwójka. Robi wszystko bez gardy. Wyprowadza ciosy, które nie mają być ciosami, lecz zmyłką przed kolejnym obaleniem lub straszakiem. Innymi słowy – ciosy służą mu za trzymanie dystansu, a nie w celu powodowania obrażeń na twarzy rywala. Absurd. Idealny przykład widzimy na poniższym gifie, gdzie Xavier odczekał „podniesienie nogi” i w tempo skontrował lewą ręką prosto na niechronioną twarz, dającą sygnał jak latarnia morska „uderz mnie”.

giphy.gif


Takich momentów w walkach Silvy jest OD GROMA. Co walkę jest w ten sposób masakrowany. Boże, Nordine Talebie, czemuś ty go nie bił, przecież nie miał na ciebie nic w stójce. Po co schodziłeś z nim do parteru! Leon Edwards gdy w końcu zadawał ciosy, też trafiał tę nieruchomą głowę! Każdy agresywny stójkowicz robi Silvę jak chce - TYLKO MUSI SIĘ NIE BAĆ GO UDERZAĆ (jak Edwards) i nie może z nim wchodzić do parteru (jak Taleb). For fucks sake! Dlatego właśnie widzę nadzieję w Dannym Robertsie. Facet wywodzi się z czystego boksu. Jest aktywny w stójce, zadaje średnio od 60 do 80 ciosów na walkę. Uważam, że wystarczy być tylko troszkę bardziej aktywniejszy od Leona Edwardsa i już ma się Claudio Silvę na widelcu, a Roberts jest aktywniejszy od Leona o 30-50% (z walki z Silvą). Danny nawet z obalającym go Dominiquem Steele potrafił uderzyć go 66 razy.

Albo poniżej. Jakim cudem Claudio przeżywa w stójce z kimkolwiek to jest zagadka wszechświata. Widzieliście kiedykolwiek coś takiego? Jak jakiś amator.

giphy.gif



I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Claudio Silva ma pełne prawo poddać każdego, kogo złapie, a zwłaszcza stójkowicza jakim jest Danny Roberts, ale z drugiej strony Claudio Silva ma tyle wad, że to naprawdę cud, że nie przegrał od 12 pojedynków. Cud i trochę fart, bo każdy z jego rywali mógł go ogarnąć gdyby choć trochę więcej myśleli w walce. Leon Edwards się obsrał, Brad Scott tez nie wiem co robił, a Nordine Taleb przegrał na własne życzenie. Roberts, jesteś bokserem! Umiesz się poruszać na nogach jak mało kto, możesz spokojnie punktować lub znokautować Silvę, ale błagam, nie klinczuj i atakuj zza dystansu. Tą metodą ten Brazylijczyk ci nawet raz nie zagrozi. Masz świetne ręce! Claudia trafiali zawodnicy trzy razy gorsi od ciebie - po prostu nie idź w klincz (jak lubisz) i wstawaj gdy tylko masz okazję (a nie jak ten nadęty własnym ego Taleb). Jeśli tylko się postarasz, możesz spokojnie unikać obaleń Silvy. Błagam Roberts, nie pakuj się z własnej inicjatywy w coś w czym wiadomo, że nie dasz sobie rady! Roberts, masz gościa, który ma tylko jedną sztuczkę i nawet w niej nie jest dobry, nie dawaj mu facet okazji, a to będzie najłatwiejsza walka jaką stoczysz.

Dlaczego Leon Edwards przegrał? Bo był Tyronem Woodleyem w walce z Kamaru Usmanem. Miał faceta z żenującą gardą, którego bardzo łatwo trafić, a mimo to stał i machał w powietrze. 19 ciosów w pierwszej rundzie w stójce? 14 w drugiej? I nawet nie mówię o znaczących uderzeniach ale ogólnie! Ty sobie jaja robiłeś Edwards??? Miałeś najlepszego gościa na debiut i zadajesz 19 ciosów na 5 minut?
:brainoverload:

Dlaczego Nordine Taleb przegrał? Bo zamiast niszczyć Claudia w stójce (co mu się udawało z łatwością), sam zdecydował, że chce iść w parter. Super decyzja bulwo! Może jednak najpierw zdasz na czarny pas, a potem będziesz pozywał do walki na glebie mistrza świata.

Dlaczego Danny Roberts MOŻE przegrać? Bo lubi klinczować i sam też pakuje się w obalenia. O ile w przypadku np. takiego Davida Zawady to pozostawało bezkarne, tak Claudio Silva może spokojnie Danny'ego poddać jak Nordine'a Taleba - już w pierwszej rundzie. Choć uważam, że Zawada jest o lepszym zapaśnikiem od Silvy. Danny w trzecich rundach odpada kondycyjnie (ale i tak jest z tym lepiej niż u Claudio).

Dziękuję przyjaciele, że mogłem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Nie polecam grać przeciwko Claudio Silvie. Ten facet jest w czepku urodzony. Wygrywa walki, których w normalnych warunkach nie miałby prawa wygrać. Wygrywa walki z rywalami, którzy biją go na głowę jeśli chodzi o wszechstronność. To jest One Trick Pony "znajdźmy się na glebie jakimkolwiek sposobem, a może uda się poddać" - to wszystko. Claudio Silva nie bazuje na niczym innym bo nawet nie ma umiejętności do niczego innego. To tragiczny zawodnik ze świetnym parterem średnio dostosowanym do MMA. Z tragiczną kondycją. Dobrze poruszający się po oktagonie średniak, pokonuje go 8 na 10 razy. Trzeba tylko atakować. Naprawdę, nic więcej.

Dlatego w Dannym Robertsie widzę okazję do zarobku. Bo w końcu naprzeciw Silvy, stanie ktoś, kto nie będzie się bał go uderzyć i który na dodatek w boksie jest lepszy od rywali, którzy dotychczas go w stójce bili! Lista wad Silvy i lista atutów (idealnych pod Claudia!) Robertsa sprawia, że to jest mój typ na tę galę. Jednak musimy pamiętać, że Silva jest trochę też kryptonitem Danny'ego i jedno obalenie może zakończyć walkę. Mam jednak nadzieję, że skoro Leon Edwards przetrwał parter Brazylijczyk to i (może!) Robertsowi się też uda. Z tego powodu wchodzę w tę walkę. Zasada jest prosta: Roberts będzie się kulał z Silvą jak z Zawadą = przegra. Roberts będzie boksował = wygra.

Stawka: 1000 zł na Danny'ego Robertsa.
 
Last edited:
Dawno już nie grałem, ale Claudio Silva wraca, a ja mam z nim niewyrównane rachunki. Chciałbym poniżej opowiedzieć o moim doświadczeniu z tym zawodnikiem i o tym dlaczego chcę postawić na Danny'ego Robertsa.

Claudio Silva to praktycznie najgorszy zawodnik jaki walczy dziś w UFC, a zarazem największy farciarz spośród 500 zawodników na kontrakcie. Wygrane z Leonem Edwardsem czy Nordine Talebem imponują, ale przyjrzyjmy się jego sylwetce. Jest czarnym pasem brazylijskiego jiu jitsu pod Ricardo Vieirą. Na swoim koncie ma liczne osiągnięcia na polu grapplingu, wliczając w to mistrzostwa Sao Paulo, Południowej Brazylii, British National; medale zdobyte również na mistrzostwach świata i Europy. Jest to talent jeśli chodzi o sporty parterowe. Po przegranej w debiucie w MMA z Mattem Thorpem (MMA 12-11) przez dyskwalifikację, sporą serię wygranych z rzędu. Rywali odprawiał przed czasem, zwykle nie wychodząc poza 1 rundę.

Parter.


Parter w MMA u Silvy nie jest jakoś wybitnie przystosowany. Tak naprawdę jedyny porządny parterowy występ miał przeciwko Talebowi, ale to też tylko dlatego, że Nordine był zbyt dumny by wstać, gdy miał ku temu okazję, i jak kretyn zanurkował po nogę Claudio, zamiast go rozbijać w stójce, jak to robił bez problemu. Taleb przed walką mówił, że jest lepszy od Silvy w każdej płaszczyźnie i chciał to za wszelką cenę udowodnić, idąc do parteru z czarnym paskiem (Taleb miał wówczas brąz). Nordine wylądował w zajebiście niekorzystnej pozycji i po prostu Claudio go przeciorał zdobywając dosiad a później plecy. Napisałem, że parter Silvy nie jest przystosowany pod MMA - bo nie jest. Tak tragicznego ground'and'pound nie ma żaden z zawodników UFC. Jasne, trafił Taleba łokciem z dwa razy, ale ani razu (poza tymi dwoma łokciami) nie zaprezentował czegoś, co mogłoby zaszkodzić jego przeciwnikom. Zwykle mota się tymi ciosami jakby robił je pierwszy raz w życiu. Poddał Taleba bo po prostu świetny z niego grappler i chyba po raz pierwszy miał kogoś w dosiadzie to mógł spróbować łokci. Pięści w jego wykonaniu to sądzę, że większość Cohones by przetrwała gdyby nawalał z nich z góry.

giphy.gif



Czasem za wszelką cenę próbuje wyciągnąć dźwignię nawet za cenę pozycji (przynajmniej dawniej to robił) co jest dosyć łatwe do karania w MMA. Często zmienia pozycje, lecz mało kiedy coś z tego wynika poważnego. Tu np. jego próba wyciągnięcia balachy:

giphy.gif


Ogólnie znalezienie się z nim na macie nie oznacza od razu poddania. Leon Edwards to drewno w parterze, a mimo to, w pierwszej walce w UFC, kiedy był przestraszonym małym murzynkiem, który ewidentnie nie ogarniał jeszcze co się wokół niego dzieje, nawet on nie dał się skończyć z Silvą na górze. Tak jak mówię, mega szacunek za tak świetne ogarnięcie Taleba, ale... to tylko jeden przykład na wszystkie jego walki! Bo nie liczę tutaj poddań z rywalami tragicznymi jakich miał przed UFC.

Zapasy.

Obala w bardzo prosty sposób. Praktycznie zawsze tak samo. Najpierw markuje cios, a potem robi klasyczne podebranie nogi ręką znajdującą się w dole, a górną pcha robiąc przeciwwagę, lub po prostu po zamarkowanym ciosie schodzi do obalenia za obie nogi. Schemat ten przewija się często…

giphy.gif


I choć przewraca ludzi, to między nim a Khabibem jest przepaść tak wielka, że nawet rozpędzony na swoim motorze Evel Knievel nie zdołałby jej przeskoczyć. Właściwie to uważam, że to nawet nie jest średnia UFC. Tak łatwo obronić jego obalenie:

giphy.gif


Jasne, że to skrajny przykład, bo później np. Taleba obalił w ten sposób:

giphy.gif


Co już wygląda o wiele lepiej, ale zauważcie jak ten typ to zrobił. Rozbiłem to na poszczególne klatki:

412412421412.jpg


1. Nordine sygnalizuje kopnięcie. 2-3. Łapy Silvy od razu wędrują w dół by przechwycić nogę. O ile super mu to wyszło, to zauważcie, że gdyby tylko Nordine poszedł tym kopnięciem na głowę, to Claudio byłby nieprzytomny po ciężkim nokaucie z nogi. Brazylijczyk zgadł! Po prostu strzelił, że to będzie niskie kopnięcie i tam bez cienia potwierdzenia (a oglądałem ten moment wiele razy), po prostu skierował ręce zupełnie nie dbając, że to może być inny rodzaj kopnięcia. Zupełnie nie chronił głowy. Trafił w lotto i wygrał.

Więc to też nie tak, że Claudio nie umie obalać, ale tego typu akcje to albo bierze na loterię, albo sami przeciwnicy mu po prostu stwarzają okazję ku temu. Np. walka z Leonem Edwardsem. Leon pierwsze co zrobił to wyskoczył z delikatnym latającym kolanem, które bez problemu Silva przechwycił i obalił Edwardsa. Obstaję przy tym, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i dobra kontrola Taleba, nie sprawi, że nie powiem, że kontrola Claudia jest dobra czy nawet średnia. Brad Scott nawet pokazał, że można wstawać spod Brazylijczyka nawet jeśli ten ma dosiad. Spod faceta wychodziły takie parterowe drewna, że ciężko to opisać. Np. tutaj:

giphy.gif


Czy ktoś może mi powiedzieć jak Edwards wstał? Po prostu lewą ręką lekutko przesunął Silvę? WTF?? Złapał mu kolano swoimi kolanami i zrobił przeciwwagę ręką? W slow motion wygląda na to, że sam podniósł nogę wywalając się na swój głupi ryj. No ale spoko.

Albo takie obalenie:

giphy.gif


Nikt mi nie wmówi, że Claudio Silva to zapaśnik lub że ma nawet średnie umiejętności zapaśnicze.

Kondycja.


W walce z Leonem Edwardsem Claudio Silva dyszał już na minutę przed końcem pierwszej rundy. Naprawdę, sprawdźcie sobie. Komentatorzy to nawet zauważyli i powiedzieli "Silva oddycha ciężko, może to będzie znak dla Leona by mocniej zaatakował?" - oczywiście Leon jak największy tłuk nawet nie próbował tego robić. Stał i patrzył się na ledwo żywego przeciwnika, choć on sam oddychał jakby był na spacerze. Nigdy tego nie zrozumiem czemu ludzie nie podkręcają tempa widząc zmordowanego przeciwnika. W każdym razie kondycję Claudio ma fatalną. Z Leonem Edwardsem dyszał po pierwszej, a potem, po 4 latach, nie wyszedł poza pierwszą rundę. Także śmiało można brać za pewnik, że gdy teraz dojdzie do drugiej-trzeciej rundy, to znowu będzie miał problemy bo nawet jak mocno trenował ten aspekt, to nie przećwiczył tego w oktagonie - a trening kondycji na sali treningowej a w oktagonie to dwie różne rzeczy. Wielokrotnie ludzie mówili, że na treningach robią 5 rund po 5 minut, a później zdychali w pierwszej. Dlaczego? Bo w walce są inne emocje i inna adrenalina (pompa). Danny Roberts ma tą przewagę, że w ostatnim boju przewalczył 3 rundy.

Stójka.

No i dochodzimy do idealnej kategorii. Po krytyce kondycji czy zapasów, pora na stójkę, która jest tragiczna. Zdecydowanie gorszą od Raniego Yahya'y czy Cristiano Marcello (gdy ten walczył). Serio, można mieć gorszą stójkę niż ta dwójka. Robi wszystko bez gardy. Wyprowadza ciosy, które nie mają być ciosami, lecz zmyłką przed kolejnym obaleniem lub straszakiem. Innymi słowy – ciosy służą mu za trzymanie dystansu, a nie w celu powodowania obrażeń na twarzy rywala. Absurd. Idealny przykład widzimy na poniższym gifie, gdzie Xavier odczekał „podniesienie nogi” i w tempo skontrował lewą ręką prosto na niechronioną twarz, dającą sygnał jak latarnia morska „uderz mnie”.

giphy.gif


Takich momentów w walkach Silvy jest OD GROMA. Co walkę jest w ten sposób masakrowany. Boże, Nordine Talebie, czemuś ty go nie bił, przecież nie miał na ciebie nic w stójce. Po co schodziłeś z nim do parteru! Leon Edwards gdy w końcu zadawał ciosy, też trafiał tę nieruchomą głowę! Każdy agresywny stójkowicz robi Silvę jak chce - TYLKO MUSI SIĘ NIE BAĆ GO UDERZAĆ (jak Edwards) i nie może z nim wchodzić do parteru (jak Taleb). For fucks sake! Dlatego właśnie widzę nadzieję w Dannym Robertsie. Facet wywodzi się z czystego boksu. Jest aktywny w stójce, zadaje średnio od 60 do 80 ciosów na walkę. Uważam, że wystarczy być tylko troszkę bardziej aktywniejszy od Leona Edwardsa i już ma się Claudio Silvę na widelcu, a Roberts jest aktywniejszy od Leona o 30-50% (z walki z Silvą). Danny nawet z obalającym go Dominiquem Steele potrafił uderzyć go 66 razy.

Albo poniżej. Jakim cudem Claudio przeżywa w stójce z kimkolwiek to jest zagadka wszechświata. Widzieliście kiedykolwiek coś takiego? Jak jakiś amator.

giphy.gif



I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Claudio Silva ma pełne prawo poddać każdego, kogo złapie, a zwłaszcza stójkowicza jakim jest Danny Roberts, ale z drugiej strony Claudio Silva ma tyle wad, że to naprawdę cud, że nie przegrał od 12 pojedynków. Cud i trochę fart, bo każdy z jego rywali mógł go ogarnąć gdyby choć trochę więcej myśleli w walce. Leon Edwards się obsrał, Brad Scott tez nie wiem co robił, a Nordine Taleb przegrał na własne życzenie. Roberts, jesteś bokserem! Umiesz się poruszać na nogach jak mało kto, możesz spokojnie punktować lub znokautować Silvę, ale błagam, nie klinczuj i atakuj zza dystansu. Tą metodą ten Brazylijczyk ci nawet raz nie zagrozi. Masz świetne ręce! Claudia trafiali zawodnicy trzy razy gorsi od ciebie - po prostu nie idź w klincz (jak lubisz) i wstawaj gdy tylko masz okazję (a nie jak ten nadęty własnym ego Taleb). Jeśli tylko się postarasz, możesz spokojnie unikać obaleń Silvy. Błagam Roberts, nie pakuj się z własnej inicjatywy w coś w czym wiadomo, że nie dasz sobie rady! Roberts, masz gościa, który ma tylko jedną sztuczkę i nawet w niej nie jest dobry, nie dawaj mu facet okazji, a to będzie najłatwiejsza walka jaką stoczysz.

Dlaczego Leon Edwards przegrał? Bo był Tyronem Woodleyem w walce z Kamaru Usmanem. Miał faceta z żenującą gardą, którego bardzo łatwo trafić, a mimo to stał i machał w powietrze. 19 ciosów w pierwszej rundzie w stójce? 14 w drugiej? I nawet nie mówię o znaczących uderzeniach ale ogólnie! Ty sobie jaja robiłeś Edwards??? Miałeś najlepszego gościa na debiut i zadajesz 19 ciosów na 5 minut?
:brainoverload:

Dlaczego Nordine Taleb przegrał? Bo zamiast niszczyć Claudia w stójce (co mu się udawało z łatwością), sam zdecydował, że chce iść w parter. Super decyzja bulwo! Może jednak najpierw zdasz na czarny pas, a potem będziesz pozywał do walki na glebie mistrza świata.

Dlaczego Danny Roberts MOŻE przegrać? Bo lubi klinczować i sam też pakuje się w obalenia. O ile w przypadku np. takiego Davida Zawady to pozostawało bezkarne, tak Claudio Silva może spokojnie Danny'ego poddać jak Nordine'a Taleba - już w pierwszej rundzie. Choć uważam, że Zawada jest o lepszym zapaśnikiem od Silvy. Danny w trzecich rundach odpada kondycyjnie (ale i tak jest z tym lepiej niż u Claudio).

Dziękuję przyjaciele, że mogłem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Nie polecam grać przeciwko Claudio Silvie. Ten facet jest w czepku urodzony. Wygrywa walki, których w normalnych warunkach nie miałby prawa wygrać. Wygrywa walki z rywalami, którzy biją go na głowę jeśli chodzi o wszechstronność. To jest One Trick Pony "znajdźmy się na glebie jakimkolwiek sposobem, a może uda się poddać" - to wszystko. Claudio Silva nie bazuje na niczym innym bo nawet nie ma umiejętności do niczego innego. To tragiczny zawodnik ze świetnym parterem średnio dostosowanym do MMA. Z tragiczną kondycją. Dobrze poruszający się po oktagonie średniak, pokonuje go 8 na 10 razy. Trzeba tylko atakować. Naprawdę, nic więcej.

Dlatego w Dannym Robertsie widzę okazję do zarobku. Bo w końcu naprzeciw Silvy, stanie ktoś, kto nie będzie się bał go uderzyć i który na dodatek w boksie jest lepszy od rywali, którzy dotychczas go w stójce bili! Lista wad Silvy i lista atutów (idealnych pod Claudia!) Robertsa sprawia, że to jest mój typ na tę galę. Jednak musimy pamiętać, że Silva jest trochę też kryptonitem Danny'ego i jedno obalenie może zakończyć walkę. Mam jednak nadzieję, że skoro Leon Edwards przetrwał parter Brazylijczyk to i (może!) Robertsowi się też uda. Z tego powodu wchodzę w tę walkę. Zasada jest prosta: Roberts będzie się kulał z Silvą jak z Zawadą = przegra. Roberts będzie boksował = wygra.

Stawka: 1000 zł na Danny'ego Robertsa.

Zgadzam się, kilka postow wyzej napisałem to niefachowo w 1 zdaniu :) po takiej analizie musi to przegrać:P
 
Nie kupuję tej analiz Silvy. Bardzo ładnie napisane, ale nie pokrywa się z rzeczywistością. Umówmy się, jeśli jego rekord w UFC miałby być tylko fartem, to Silva jest męską inkarnacją Fortuny:)
 
@Cloud nie wqrwiaj mnie. Jak coś wykraczesz to "ja i moi ludzie" Cię znajdziemy... Fajnie się postarałeś, ale mimo wszystko Twoja analiza wydaje się mocno życzeniowa. Oktagon zweryfikuje i obyś chłopie nie miał racji :deniro:

BTW dodam tylko od siebie, iż Roberts to dużo słabszy zawodnik od Edwardsa, czy nawet Taleba. Zresztą nawet Zawada go porobił. Na pewno w stójce ma spore szanse. Kondycyjnie to jak sam napisałeś tytanem nie jest. Było widać ostatnio. A kondycja Silvy to aktualnie trochę niewiadoma. Dużo czasu już minęło odkąd Hannibal zawalczył na pełnym dystansie. Nie mam 100% przekonania, że będzie tutaj znacząco odstawał od Czekolady.
 
Last edited:
@Cloud nie wqrwiaj mnie. Jak coś wykraczesz to "ja i moi ludzie" Cię znajdziemy... Fajnie się postarałeś, ale mimo wszystko Twoja analiza wydaje się mocno życzeniowa. Oktagon zweryfikuje i obyś chłopie nie miał racji :deniro:

BTW dodam tylko od siebie, iż Roberts to dużo słabszy zawodnik od Edwardsa, czy nawet Taleba. Zresztą nawet Zawada go porobił. Na pewno w stójce ma spore szanse. Kondycyjnie to jak sam napisałeś tytanem nie jest. Było widać ostatnio. A kondycja Silvy to aktualnie trochę niewiadoma. Dużo czasu już minęło odkąd Hannibal zawalczył na pełnym dystansie. Nie mam 100% przekonania, że będzie tutaj znacząco odstawał od Czekolady.

Nie no, dlaczego życzeniowa? Co w niej jest nieprawdziwego? :) Nawet wszystkie jego walki obejrzałem przed napisaniem tego tekstu. Tak jak wspominałem, Silvę ma prawo porobić każdy bo to jeden z gorszych zawodników, jacy kiedykolwiek walczyli w UFC. Edwards by go wypunktował bez problemu jeśli skupiłby się na trzymaniu dystansu, Taleb by go znokautował, gdyby tylko nie próbował dźwigni na nogę z mistrzem świata BJJ. Więc tak samo ogromną szansę ma Roberts, nawet jeśli jest słabszy od Leona i Taleba. Claudio jest jednak w czepku urodzony i przeciwnicy walcząc z nim głupieją i nie walczą jak powinni choć mają przed sobą typa bez kondycji i bez jakiejkolwiek gardy, którego trafiali zawodnicy z bilansem ujemnym. Najbardziej się boję, że Danny wejdzie sam w klincz (bo uwielbia to robić) lub sam wejdzie do parteru jak Taleb (bo poczuje się "silny" w starciu z Silvą). Wtedy Underdogu, walka jest Twoja :) Nie mniej na pewno zestawienie to jest warte zainwestowania bo Roberts ma wszystkie atuty by pokonać Brazylijczyka (i tak samo wszystkie atuty mieli Leon Roberts, Nordine Taleb czy nawet Brad Scott :( ). Naprawdę, ale to naprawdę wystarczy by utrzymał walkę na nogach, co jest jak najbardziej możliwe, bo zapasy to lepsze od Silvy ma już David Zawada.

obyś chłopie nie miał racji

Hej! Bo się obrażę! Chcesz żebym przegrał? :( Ja z kolei życzę "niech wygra lepszy" :)

Umówmy się, jeśli jego rekord w UFC miałby być tylko fartem, to Silva jest męską inkarnacją Fortuny:)

Ja tylko zapytam: Widziałeś jego walki przed Talebem? :)
 
Silva najgorszym zawodnikiem w historii UFC? Colin Fletcher, CM Punk, Filip Pejic czy choćby daleko nie szukać, Damian Grabowski i Łukasz Sajewski biją go na głowę.
Ogólnie również faworyzuję Robertsa i biję się z myślami czy na niego postawić, ale Twoja analiza jest życzeniowa. Wyciąganie wniosków z walk sprzed 8 lat ma tyle sensu, co faworyzowanie Theodorou z Whittakerem, bo w 2013 roku zesplitował go Court McGee.

Jedno obalenie i może być tutaj pozamiatane. Całe szczęście jednak Roberts - w przeciwieństwie do Taleba - będzie miał tego świadomość. A co do kondycji Silvy - gość w ubiegłym roku skarżył się mojemu znajomemu, że jego kolana są w opłakanym stanie, więc podejrzewam, że Brazylijczyk okrutnie zwolni po pierwszej rundzie.
 
Ja tylko zapytam: Widziałeś jego walki przed Talebem? :)

Widziałem 2 z 3 stoczonych w UFC, z Talebem i Edwardsem. Czyli jakby nie patrzeć z solidnymi zawodnikami. I to mi wystarczy, bo często samo przejście do innej federacji zmienia zawodnika, ba, jedna walka potrafi to zrobić. Warto też pamiętać, że aktualny przeciwnik Silvy został znokautowany przez Taleba hajkingiem na głowę w pierwszej minucie walki. A Silva z Talebem jakoś sobie poradził. Sądzę więc, że stoi za tym coś więcej niż szczęście.
 
Właśnie miałem pytać dlaczego Silva walczy tak rzadko; czy to częste kontuzje, czy może tony koksu? @Puczi rozwiałeś moje wątpliwości, niestety potwierdzając to czego się obawiałem.

@Cloud - co do zainwestowania w tą walkę, to uczyniłem to już dawno, lokując środki w Hannibala. Pewnie jeszcze poprawię subem i skontruję kaosem Czekolady na wszelki wypadek.
Wracając do kondychy to Hannibal jakoś przetrwał 3 rundy z Edwardsem więc może i tym razem mu się uda. Jak już pisaliśmy wszyscy cardio Robertsa też jest mocno podejrzane. W ostateczności nie wykluczam więc decyzji na korzyść Silvy. No chyba, że faktycznie walka przez 15 minut będzie na nogach, w co naprawdę nie chce mi się wierzyć. Roberts nie jest mistrzem TDD.
Pytałeś czy widziałem jego walki przed Talebem. Tylko tą z Edwardsem, ale to naprawdę nie ma większego znaczenia. Podobnie jak @Puczi staram się w bukmacherce nie sugerować tak odległymi w czasie walkami. Tym bardziej jeśli ktoś ma długie przerwy w startach, bo w czasie teraźniejszym to może już być całkiem inny zawodnik. Zarówno in minus, jak i odwrotnie. Po tym co Hannibal zrobił z Talebem wywnioskowałem, że ten pierwszy przypadek go nie dotyczy.
 
Widziałem 2 z 3 stoczonych w UFC, z Talebem i Edwardsem. Czyli jakby nie patrzeć z solidnymi zawodnikami. I to mi wystarczy, bo często samo przejście do innej federacji zmienia zawodnika, ba, jedna walka potrafi to zrobić. Warto też pamiętać, że aktualny przeciwnik Silvy został znokautowany przez Taleba hajkingiem na głowę w pierwszej minucie walki. A Silva z Talebem jakoś sobie poradził. Sądzę więc, że stoi za tym coś więcej niż szczęście.

Właśnie miałem pytać dlaczego Silva walczy tak rzadko; czy to częste kontuzje, czy może tony koksu? @Puczi rozwiałeś moje wątpliwości, niestety potwierdzając to czego się obawiałem.

@Cloud - co do zainwestowania w tą walkę, to uczyniłem to już dawno, lokując środki w Hannibala. Pewnie jeszcze poprawię subem i skontruję kaosem Czekolady na wszelki wypadek.
Wracając do kondychy to Hannibal jakoś przetrwał 3 rundy z Edwardsem więc może i tym razem mu się uda. Jak już pisaliśmy wszyscy cardio Robertsa też jest mocno podejrzane. W ostateczności nie wykluczam więc decyzji na korzyść Silvy. No chyba, że faktycznie walka przez 15 minut będzie na nogach, w co naprawdę nie chce mi się wierzyć. Roberts nie jest mistrzem TDD.
Pytałeś czy widziałem jego walki przed Talebem. Tylko tą z Edwardsem, ale to naprawdę nie ma większego znaczenia. Podobnie jak @Puczi staram się w bukmacherce nie sugerować tak odległymi w czasie walkami. Tym bardziej jeśli ktoś ma długie przerwy w startach, bo w czasie teraźniejszym to może już być całkiem inny zawodnik. Zarówno in minus, jak i odwrotnie. Po tym co Hannibal zrobił z Talebem wywnioskowałem, że ten pierwszy przypadek go nie dotyczy.


Problem z Claudio jest taki, że postawiłbym kasę na wszystkich z jego dotychczasowych rywali, czyli Scotta, Edwardsa i Taleba a sami widzieliście, co się z nimi działo: albo byli poddawani (bo sami chcieli się kulać z mistrzem świata BJJ), albo bali się cokolwiek przyatakować. Także tutaj scenariusz może być taki sam. Mamy boksera, który ma wszystkie umiejętności - patrząc na zapasy i stójkę Claudia - by zakończyć to przed czasem i mamy mistrza świata BJJ, który może poddać stójkowicza, który sam pakuje się w poddania i zapasy :) Także to po prostu ciekawe zestawienie do typowania i uważam, że każdy z nas ma dobre argumenty by postawić coś na jedną czy drugą stronę. W każdym razie życzę Wam powodzenia z Claudio i niech wygra lepszy :)
 
Widzę, że mój bazowy kupon robi się coraz bardziej zagrożony :arielcry:
Poszło dość grubo(3/4): Allen, Breese, Hannibal, Wood, ale na Masvidala też się czaję po cichutku...
@Cloud miałem Cię jeszcze dopytać o co chodzi z Twoimi niewyrównanymi rachunkami z Hannibalem? Czy Ty czasem nie powinieneś napisać "postawiłem kasę na wszystkich z jego dotychczasowych rywali", kłamczuszku? :nono:
Cóż, zdarza się. Ja mogę się przyznać bez bicia, że jak stawiałem na Smolkę to zawsze wpierdalał, jak na jego rywali to... chyba nie muszę kończyć. Ćpun i alkus zayebany...
Wielu z nas ma swojego "konika".
 
Back
Top