UFC Kraków a Ankos Zapasy

Trenował w PL przed ostatnią walką.
Przecież był w Roufusie. Może wytłumaczę swoje słowa,
Polska to nie jest główny ośrodek treningowy dla Helda, przynajmniej tak można wnioskować z jego wypowiedzi.
 
Ankos to siedlisko pompowanych baloników, taka jest prawda. Najwięcej pokazują na wszelakich wideo, szczególnie zachwalając odżywki i ruckpacka.
Jedynie Gamer jeszcze nie dał plamy, ostatnia walka Borysa żenada, Głuchowski wygrał ale w jakim stylu, odwracanie się plecami do zawodnika po ciosach... Coco, jakoś też progresu nie widać. Bandel widać było, Omielanczuk akurat imho jak na siebie pokazał się dobrze ale oprócz ankosu siedział w AKA i to nawet dłużej niz w ankosie. Rajewski był pompowany i 2 porażka i nie widać progresu w zapasach tak jak wszyscy mówią.
 
Niektórzy to są jednak chorągiewki ;) Borys ciśnie, Gamer ciśnie, Janek miażdzy Latifiego, cała czołówka chce potrenować chociaż jakiś czas w Poznaniu - wtedy Ankos najmocniejsza ekipa w Polsce. Pojawia się kilka potknięć - siedlisko pompowanych baloników itp. Aż żal to czytać.
 
Prawda jest taka, że jeśli jest się tak wybitnym zawodnikiem jak Held, to bez większego znaczenia. Held wypadłby bardzo podobnie po treningach w Ankosie, Arachionie, Berserkersach, MMALab, Roufusport czy AKA.

Wielkiego talentu się nie kupi i żadną pracą nie da się tego nadrobić. Trzeba powiedzieć otwarcie, że Omielańczuk, Badurek czy Bandel są tylko średniakami w swoich kategoriach i UFC to nie miejsce dla nich.

Generalnie słuszna teza. Nie ma co skreślać Ankosu, przecież kluczowa jest skala indywidualnego talentu. Ja bym też jednak brał pod uwagę rzecz, którą widać na przykładzie Helda - MMA doszło już do tego miejsca, że talent trzeba szlifować i rozwijać od dziecka, aby w ogóle znaczyć coś w rankingowej strefie.
 
Nie no chyba co niektórzy się zagalopowali. Pamiętam hype na SBG Ireland, szczególnie po pierwszych walkach Conora, i w szczytowym momencie w Dublinie gdy wygrali wszyscy na karcie. Puźniej jak wiadomo przegrał w słabym stylu Nelson, przegrywali Holohan i Daly (TUF), Pendredowi chyba tylko z pomocą sędziów udało się ze 2 razy nie przegrać, nie wspominając już co odwaliło All Stars Sweden na FN w Szwecji, wpadki zdarzają się najlepszym. Poza tym w przypadku Bandla i Omielańczuka ostatnią osobą rzeczą na która zrzuciłbym winę jest Ankos. Dla Bandla UFC przyszło za wcześnie a Omielańczukowi nie pomógłby nawet Mendez z Cormierem w narożniku. Na całej linii zawiódł Błachowicz ale trudno nie przyznać że z narożnika szły dobre rady, ich implementacja jest sprawą odmienną.
 
Back
Top