Tyson, prawdziwa historia

Mógłby zawalczyć w MMA wiem ,że prowadził jakieś rozmowy z pride ale coś nie wyszło a szkoda ;/
 
szkoda? nie żartuj, to legenda boksu, co by było gdyby się ośmieszył jak Toney? kocham Michaela, i jakby MMA na obecnym poziomie istniało 20 lat temu, sam bym był za Tysonem w MMA, ale... to inne czasy trochę:O
 
Z tego co słyszałem to Tyson rzeczywiście negocjował z Pride, ale miał tam toczyć walki bokserskie a nie na zasadach MMA.
 
Może dlatego, że nie każdy jest tak głupi jak Sylvia, który z bokserem walczy w stójce, a z Mirem wybierał parter.
 
Całe szczęście, że z Pudzianem nie zdecydował się na spacer farmera czy jak to tam się zowie ;P
 
z Arlovskim walczył w 2 walce walczył w stójce i jak się skończyło nie wspomnę o pierwszej walce w parterze...
 
kasuje ten post, dałem się wciągnąć niepotrzebnie w dyskusje pokroju, dlaczego Holyfield nie uczy Werduma parteru... idę spać naprawde, narencja
jednak odpiszę, krótko i na temat: dlatego, ze Toney'owi sie nie udało z Randym.. taktyka
 
Back
Top