Tanio skóry nie sprzedam

Tak, to oficjalne konto miasta Kraków. Czekamy na xD w pismach urzędowych :)
Screensho_qsnqhsn.jpg

:jarolaugh:
Screensho_qsnqhse.jpg
 
Oblukajcie, akcje 1:20, 2:50, 4:30... Generalnie ludziska zero respektu dla sil natury...
Kiedyś na wakacjach poczułem moc fal.
Wyspa na której byliśmy miała jeden brzeg spokojny, a drugi to fale napierdalały jak dzikie.
Postanowiliśmy popływać. Wyglądało to na w miarę spokojne tego dnia.
Jedna fala nas fajnie zabrała, druga fala nas fajnie zabrała i za chwilę słyszymy kumpla, który został na plaży:
Teraz jest kurwa po Was. Obracamy się, a tam trzecie fala załamała się przed nami i pociągnęła po dnie i to dosłownie. Dobrze że było mało kamieni i tylko srogo poobdzierani z tego wyszliśmy i że było blisko do brzegu, bo wypluło nas na plaże.
Jak wstałem, to zaskoczyłem, że nie mam ani spodenek, ani majtek :korwinlaugh:
 
Kiedyś na wakacjach poczułem moc fal.
Wyspa na której byliśmy miała jeden brzeg spokojny, a drugi to fale napierdalały jak dzikie.
Postanowiliśmy popływać. Wyglądało to na w miarę spokojne tego dnia.
Jedna fala nas fajnie zabrała, druga fala nas fajnie zabrała i za chwilę słyszymy kumpla, który został na plaży:
Teraz jest kurwa po Was. Obracamy się, a tam trzecie fala załamała się przed nami i pociągnęła po dnie i to dosłownie. Dobrze że było mało kamieni i tylko srogo poobdzierani z tego wyszliśmy i że było blisko do brzegu, bo wypluło nas na plaże.
Jak wstałem, to zaskoczyłem, że nie mam ani spodenek, ani majtek :korwinlaugh:
te wielkie widoczne fale to pol biedy. Najgorsze sa te, ktore z pozoru wydaja sie smiesznie male a powoduja tzw prad wsteczny. Jeden z glownych powodow utoniec nad morzem. Sam, swego czasu mialem nieprzyjemnosc walki z czyms takim. Poszedlem poplywac troche, nieco dalej od brzegu (100 metrow moze troche wiecej) i kurwa wychodzilem z wody jakies 20 minut, caly czas plynac ku brzegowi. Masakra, plyniesz 20 metrow w przod a za chwile jestes 50 w glab morza i tak kurwa do zajebania! Z wyczerpania kladlem sie co chwile na plecy odpoczywajac, plynalem zakosami do przodu az w koncu udalo mi sie doplynac do miejsca gdzie moglem dotknac dna stopami i to za drugim razem bo za pierwszym gdy stanalem to akurat zabralo mnie znowu w glab. Nasuwa sie pytanie, czemu po prostu nie krzyczalem o pomoc? No musialbym zawolac samego siebie bo akurat ja bylem tu ratownikiem :lol: Oj nabralem ja wtedy szacunku do morza i to ze wyglada ono w miare spokojnie nie znaczy, ze jest bezpieczne...

Ogolnie nie polecam fuchy, bylem jeden sezon i to nie na moje nerwy. Czlowiek czesto(praktycznie to codziennie :lol: ) sam skacowany jak pies musial uzerac sie z banda napierdolonych Januszy plywania. Idz pan fchuj!
 
te wielkie widoczne fale to pol biedy. Najgorsze sa te, ktore z pozoru wydaja sie smiesznie male a powoduja tzw prad wsteczny. Jeden z glownych powodow utoniec nad morzem. Sam, swego czasu mialem nieprzyjemnosc walki z czyms takim. Poszedlem poplywac troche, nieco dalej od brzegu (100 metrow moze troche wiecej) i kurwa wychodzilem z wody jakies 20 minut, caly czas plynac ku brzegowi. Masakra, plyniesz 20 metrow w przod a za chwile jestes 50 w glab morza i tak kurwa do zajebania! Z wyczerpania kladlem sie co chwile na plecy odpoczywajac, plynalem zakosami do przodu az w koncu udalo mi sie doplynac do miejsca gdzie moglem dotknac dna stopami i to za drugim razem bo za pierwszym gdy stanalem to akurat zabralo mnie znowu w glab. Nasuwa sie pytanie, czemu po prostu nie krzyczalem o pomoc? No musialbym zawolac samego siebie bo akurat ja bylem tu ratownikiem :lol: Oj nabralem ja wtedy szacunku do morza i to ze wyglada ono w miare spokojnie nie znaczy, ze jest bezpieczne...

Ogolnie nie polecam fuchy, bylem jeden sezon i to nie na moje nerwy. Czlowiek czesto(praktycznie to codziennie :lol: ) sam skacowany jak pies musial uzerac sie z banda napierdolonych Januszy plywania. Idz pan fchuj!
Dawaj jakies historie +18:no dawaj::rutekajak:
 
te wielkie widoczne fale to pol biedy. Najgorsze sa te, ktore z pozoru wydaja sie smiesznie male a powoduja tzw prad wsteczny. Jeden z glownych powodow utoniec nad morzem. Sam, swego czasu mialem nieprzyjemnosc walki z czyms takim. Poszedlem poplywac troche, nieco dalej od brzegu (100 metrow moze troche wiecej) i kurwa wychodzilem z wody jakies 20 minut, caly czas plynac ku brzegowi. Masakra, plyniesz 20 metrow w przod a za chwile jestes 50 w glab morza i tak kurwa do zajebania! Z wyczerpania kladlem sie co chwile na plecy odpoczywajac, plynalem zakosami do przodu az w koncu udalo mi sie doplynac do miejsca gdzie moglem dotknac dna stopami i to za drugim razem bo za pierwszym gdy stanalem to akurat zabralo mnie znowu w glab. Nasuwa sie pytanie, czemu po prostu nie krzyczalem o pomoc? No musialbym zawolac samego siebie bo akurat ja bylem tu ratownikiem :lol: Oj nabralem ja wtedy szacunku do morza i to ze wyglada ono w miare spokojnie nie znaczy, ze jest bezpieczne...

Ogolnie nie polecam fuchy, bylem jeden sezon i to nie na moje nerwy. Czlowiek czesto(praktycznie to codziennie :lol: ) sam skacowany jak pies musial uzerac sie z banda napierdolonych Januszy plywania. Idz pan fchuj!
ale za to jakie foczki :antonio:
 
Dawaj jakies historie +18:no dawaj::rutekajak:
oj nie mam jakis drastycznych. Nikt nam nie utonal, paru trzeba bylo wyciagnac. Ogolnie to fajne wakacje dla malolata i tak to traktowalem. Melanzy nie bede opisywal bo to zbyt mocne! :lol:
 
oj nie mam jakis drastycznych. Nikt nam nie utonal, paru trzeba bylo wyciagnac. Ogolnie to fajne wakacje dla malolata i tak to traktowalem. Melanzy nie bede opisywal bo to zbyt mocne! :lol:
Nikt tutaj drastycznych nie chce. Ratownikiem zostaje się żeby bajerować dupy:star wars:
 
Back
Top