Tanio skóry nie sprzedam

Eh3ifeE.gif
:antonio:
 

Właśnie przez takie pierd...e jest tylu spaślaków na świecie. W ogóle w obecnych czasach to już nie można powiedzieć komuś że jest gruby. A szkoda... Ja obudziłem się z letargu jak miałem 110 kg. Zacząłem się męczyć przy sznurowaniu butów. Wtedy się ogarnąłem. Ale niektórym ktoś musi powiedzieć pare słów prawdy, bo inaczej to równia pochyła i przekonanie, że przecież wszystko jest ok. A na drodze chudnięcia spotkałem chyba wszystkie stereotypowe reakcje. Począwszy od twierdzących że wyglądam przecież dobrze, że facet musi mieć masę, a po dziuniach na siłowni kończąć, które po 5 miesiącach, gdy u mnie ze 110 zrobiło się 70 dziwiły się bo one stoją w miejscu. No ale 10 minut bieżni, z podniesionym nachyleniem ale trzymając się pulpitu obiema rękami, potem 20 minut gadania, 10 minut orbitreka i do cukierni piętro niżej. Cóż. Jestem za tym, żeby mówić wprost - jak ktoś jest gruby, to trzeba mu to mówić, wręcz niektórym dopierd...ć, bo inaczej się nie da. Nikt mi nie powie że to jest normalne. W świecie zwierząt, tłustego osobnika stado odłączyłoby po pierwszej stresowej akcji. Dziękuję
 
Właśnie przez takie pierd...e jest tylu spaślaków na świecie. W ogóle w obecnych czasach to już nie można powiedzieć komuś że jest gruby. A szkoda... Ja obudziłem się z letargu jak miałem 110 kg. Zacząłem się męczyć przy sznurowaniu butów. Wtedy się ogarnąłem. Ale niektórym ktoś musi powiedzieć pare słów prawdy, bo inaczej to równia pochyła i przekonanie, że przecież wszystko jest ok. A na drodze chudnięcia spotkałem chyba wszystkie stereotypowe reakcje. Począwszy od twierdzących że wyglądam przecież dobrze, że facet musi mieć masę, a po dziuniach na siłowni kończąć, które po 5 miesiącach, gdy u mnie ze 110 zrobiło się 70 dziwiły się bo one stoją w miejscu. No ale 10 minut bieżni, z podniesionym nachyleniem ale trzymając się pulpitu obiema rękami, potem 20 minut gadania, 10 minut orbitreka i do cukierni piętro niżej. Cóż. Jestem za tym, żeby mówić wprost - jak ktoś jest gruby, to trzeba mu to mówić, wręcz niektórym dopierd...ć, bo inaczej się nie da. Nikt mi nie powie że to jest normalne. W świecie zwierząt, tłustego osobnika stado odłączyłoby po pierwszej stresowej akcji. Dziękuję
Dokładnie, a ta geniuszka na filmie mówi, uwaga, ŻE JEST NIEMOŻLIWE OCENIĆ STAN CZYJEGOŚ ZDROWIA PO WYGLĄDZIE !!!
W 21 wieku !! W erze informacji !!!
:brainoverload:
 
Taka anegdota opowiedziana przez mojego szefa.

Pewnego razu wykładowca przyniósł na zajęcia pojemnik z moczem. "Medycyna" powiedział do studentów "wymaga poświęceń. Oto mocz. Czasem trzeba go spróbować, by dowiedzieć się co jest choremu". Po czym włożył palec do próbki z moczem, oblizał go i powiedział: "Teraz proszę wy spróbujcie. Kto nie wykona tego polecenia może pożegnać się z zaliczeniem." Konsternacja studentów ogromna, ale jak profesor może, to i my możemy. Część włożyła palec do próbki z moczem, oblizała, zwymiotowała, części z odbijaniem, ale się przyjęło. "Dobrze" powiedział wykładowca "A teraz druga część wiedzy. Medycyna to także obserwacja. Otóż - do próbki z moczem włożyłem palec środkowy, a oblizałem palec wskazujący..."
 
Taka anegdota opowiedziana przez mojego szefa.

Pewnego razu wykładowca przyniósł na zajęcia pojemnik z moczem. "Medycyna" powiedział do studentów "wymaga poświęceń. Oto mocz. Czasem trzeba go spróbować, by dowiedzieć się co jest choremu". Po czym włożył palec do próbki z moczem, oblizał go i powiedział: "Teraz proszę wy spróbujcie. Kto nie wykona tego polecenia może pożegnać się z zaliczeniem." Konsternacja studentów ogromna, ale jak profesor może, to i my możemy. Część włożyła palec do próbki z moczem, oblizała, zwymiotowała, części z odbijaniem, ale się przyjęło. "Dobrze" powiedział wykładowca "A teraz druga część wiedzy. Medycyna to także obserwacja. Otóż - do próbki z moczem włożyłem palec środkowy, a oblizałem palec wskazujący..."
W innej wersji dowcipu jest o sekcji nieboszczyka na zajęciach i palcu w odbycie, puenta ta sama.
 
Back
Top