Seriale

Ty pizdo jebana :burnit:


Gra rozpoczęta.

1667845235989.png
 
Skylar i jej siostrunia najwieksze villany serialu
View attachment 48873
siostrunia była do przeżycia, ale przez skylar myślałem że rozpierdolę dom, szkoda że walter nie został skurwielem alfa i jej nie zabił jakby ktoś nie oglądał jeszcze tego majstersztyku(choć uważam że mało a wręcz w ogóle takich osób ale zawsze trzeba zakładać)
jeszcze tylko jesse trochę wkurwiał czasami, ale tak spoko był
 
Nie wiem czy popularna opinia czy nie, ale bardziej od żony, męczyła mnie postać tego ćpuna, który 90 procent tego serialu tylko płakał. I przez cały serial to było ostro męczące.
Serial uważam za dobry choć przyznam że gdyby nie łysy to może nie ciągnąłbym do końca. Dlatego nigdy nie ruszę Better Call Saul , bo ten adwokat nie jest dla mnie tak super by dla niego siedzieć w tym świecie jeszcze raz na wiele sezonów. Jedna taka historia mi wystarczy.
Beter call saul jest inne niż breaking bed.
Jak dla mnie to jeden z najlepszych seriali Ever I z sezonu na sezon coraz lepszy ostatni sezon do połowy(był podzielony) to na pewno najlepszy sezon serialu w historii.
 
Ja rozumiem, że są pewne gusta i każdemu podoba się co innego ale powiedzieć, że breaking bad jest średnie i uniwersum się na tyle nie spodobało, że nawet nie chce się odpalać BCS a z drugiej strony jarać się squid games i alice in borderland xd(koreanskie kino jest generalnie bardzo dobre ale te mainstreany...)
 
Ja rozumiem, że są pewne gusta i każdemu podoba się co innego ale powiedzieć, że breaking bad jest średnie i uniwersum się na tyle nie spodobało, że nawet nie chce się odpalać BCS a z drugiej strony jarać się squid games i alice in borderland xd(koreanskie kino jest generalnie bardzo dobre ale te mainstreany...)
A kolega tu nowy? Przecież żelazny to zjeb.
 
Beter call saul jest inne niż breaking bed.
Jak dla mnie to jeden z najlepszych seriali Ever I z sezonu na sezon coraz lepszy ostatni sezon do połowy(był podzielony) to na pewno najlepszy sezon serialu w historii.

Może tak ale, ja nie lubię zbytnio ,,szarych seriali" dlatego BB,Soprano i Dexter to taki mój wyjątek od reszty, może nawet bym zobaczył ale jak serial ma więcej niż 3-4 sezony a świat nie jara mnie tak bardzo to nie ruszam. Z resztą ja nigdy nie byłem serialowcem , wbiłem w ten świat z braku laku, bo dziś kino to niesamowite g...o, żeby Cię nie kłamać to z tego roku obejrzałem tylko Hotd i czekam teraz na AiB2. To są wlasnie takie światy gdzie mogę siedzieć 10 sezonow.
 
Dextera uwielbiam Ale szczególnie w ostatnich sezonach mocno naciągali fabułę z ostatnich sezonów na plus tylko Hana, Iwona magiczna była w tej roli.
Myślałem że mocno mnie rozczaruje nowy sezon Ale wyszło nieźle.
BTS nie jest takim gangsterskim serialem bardziej bym powiedział że Saul jest takim sherlockiem holmsem;)
 
Dextera uwielbiam Ale szczególnie w ostatnich sezonach mocno naciągali fabułę z ostatnich sezonów na plus tylko Hana, Iwona magiczna była w tej roli.
Hana i Iwona w Dexterze , czyli kto? Jestem świeżo po oryginalnej sadze.


No też cenie Dexa. Mój nr 1, przebił BB.
 
Hana i Iwona w Dexterze , czyli kto? Jestem świeżo po oryginalnej sadze.


No też cenie Dexa. Mój nr 1, przebił BB.
Postać nazywała się Hanah A grała ją Yvonne Strahovski jest australijką polskiego pochodzenia I całkiem nieźle gada po polsku imię i nazwisko trochę zmieniła żeby anglojęzyczna widownia umiała wymówić.
 
Serial "Siedem Życzeń" to nie tylko jedna z najlepszych produkcji PRL - ale i ogólnie Polski. Te historie się nie zestarzały ani trochę, bawią do dziś, ostatnio oglądam jako dorosły.


Nie mówcie tego swoim dzieciom, ale zamordowano na potrzeby tego filmu kota grającego...kota. Najpierw nagrano wszystkie sceny, a potem go zabito by animować ruch warg do scen gdy mówi na zbliżeniach.
 
Postać nazywała się Hanah A grała ją Yvonne Strahovski jest australijką polskiego pochodzenia I całkiem nieźle gada po polsku imię i nazwisko trochę zmieniła żeby anglojęzyczna widownia umiała wymówić.


A to już wiem. Ta blondynka z lotniska w ostatnich scenach.
 
Serial "Siedem Życzeń" to nie tylko jedna z najlepszych produkcji PRL - ale i ogólnie Polski. Te historie się nie zestarzały ani trochę, bawią do dziś, ostatnio oglądam jako dorosły.


Nie mówcie tego swoim dzieciom, ale zamordowano na potrzeby tego filmu kota grającego...kota. Najpierw nagrano wszystkie sceny, a potem go zabito by animować ruch warg do scen gdy mówi na zbliżeniach.
Grubo w PRL się nie jebali;)
A zabili to za pierwszym razem czy musieli 7 razy?;)
Chociaż ten kot chyba spełniał 7 życzeń?
 
Nie mówcie tego swoim dzieciom, ale zamordowano na potrzeby tego filmu kota grającego...kota. Najpierw nagrano wszystkie sceny, a potem go zabito by animować ruch warg do scen gdy mówi na zbliżeniach.
A to nie było tak, że kot w pewnym momencie przestał współpracować i nie pomagało nawet podawanie mu głupiego jasia? Wtedy postanowili go ubić żeby zdjęcia dokończyć. Taką wersję kiedyś słyszałem.
 
A to nie było tak, że kot w pewnym momencie przestał współpracować i nie pomagało nawet podawanie mu głupiego jasia? Wtedy postanowili go ubić żeby zdjęcia dokończyć. Taką wersję kiedyś słyszałem.
Swoją wersję znam od ludzi którzy współtworzyli ten serial
 
Koledzy przyznać sie skąd ciągniecie kontent:)? oczywiście na priv poproszę jeśli ktoś łaskaw:) Pozdrawiam
 
O cholera ja jako fan SW krótko ocenię Andora (jeszcze 2 odcinki do końca)

well-done-gif-11.gif

jakże inny od reszty ich seriali. Przygłupie dzieciaki made in usa muszą być wkurwione jak nic. Nie spodziewałem się po Disneyu.
 
Back
Top