Odrobiłem 10 odcinek Dextera przed chwilą. Nie zgadzam się z dwoma wcześniejszymi użytkownikami, dla mnie w dalszym ciągu było słabo.
To nic, że poprzednia zapowiedź była zajebista, w odcinku jakoś tego nie odczułem. Ostatnia zapowiedź, też wygląda na fajną i zachęca (ale to w końcu rola zapowidzi....). Ruszyło się dopiero coś, gdy Harrison upadł (poza tym, dla mnie to wyglądało dziwnie i nierealistycznie). Hanna trochę skopała to, ze wyszła, ale w sumie co miała zrobić? Mogła do Debry dzwonić jeszcze.
Druga sprawa. Od poczatku sezony (no moze poza 1 odciniem) Vogel działa mi na nerwy. Ten jej akcent, zachowanie i wgl. W 10 odc, jak na zawodowego i doświadczonego psychologa, nie umiała udawać, kłamać i się zachować normalnie. ROzumiem, jaka była sytuacja, ale psycholog powinien ogarnąć takie sprawy. Zaproszenie syna bez pretekstu? Skoro zna psychopatów, powinna wiedzieć jak to wszysrko się skończy.
Spoilerów nie czytam i nie będę czytał. Liczę, że zabiją albo zamkną Dextera. Nie wierzę, że po wszystkim "od tak" skończy z zabijaniem (choć w tym sezonie nie zabijał -,-). Hanna to porażka, nie lubię jej roli w serialu. Brakuje mi Astor i Cody. Lekkie zaniedbanie. Zobaczymy czym mnie zaskoczy finał, bo w głowie mam wiele wersji. Ogólnie, Dex po 4 sezonie to nie to samo, tego się jak na razie trzymam...