Przegląd kursów Betsafe - UFC Fight Night 80: Namajunas vs. VanZant

Szady

MMARocks
Cohones


Poniżej prezentujemy przegląd kursów na galę UFC Fight Night 80: Namajunas vs. VanZant.
Tim Means - John Howard



Pojedynek dwóch chimerycznych zawodników, z czego jeden jest dość wyraźnym faworytem. Mam wątpliwości co do tego, czy są ku temu podstawy. Jasne, Means ze względu na to, że jest lepszym stójkowiczem, powinien być faworyzowany, jednak rozstrzał w kursach jest zbyt wielki. Zwłaszcza, że Tim potrafił się w walkach zawiesić - czasem dawał świetne występy, gdzie robił dobry użytek np. z łokci, ale zdarzało mu się też przejść obok walki - jakby nie wiedział po co wszedł do oktagonu. Ten problem dość dobrze wyeliminował w ostatnich występach, jednak nie wiemy w jakiej dyspozycji psychicznej powróci, gdyż ostatni pojedynek przegrał. Howard z kolei wrócił na zwycięski szlak po serii słabych walk i zwyciężył z Cathalem Pendredem. W najbliższym boju jego szanse widzę w próbach odwołania się do swoich zapasów, które ma całkiem niezłe. Tim potrafi ładnie bronić obaleń, ale nie zdziwię się jak w najbliższej walce parę razy wyląduje na plecach i przegra przez niejednogłośną decyzję.

Aljamain Sterling - Johnny Eduardo



Sterling jest wschodzącą gwiazdą kategorii koguciej i na temat tego zawodnika napisano już sporo. Jego mocnymi cechami są przede wszystkim zapasy i nieortodoksyjna stójka, oparta na dużej ilości kopnięć. Aljamain powraca po zwycięstwie z Takeyą Mizugakim, którego uważam za lepszego zawodnika od Johnny'ego Eduardo. Z tym ostatnim jest taki problem, że przez trapiące go kontuzje walczy bardzo rzadko. W ostatnich trzech latach tylko raz pojawił się w oktagonie, a ostatni występ miał półtorej roku temu. Warto odnotować, że pokonał wtedy mocno faworyzowanego Eddiego Winelanda, gdzie przed tym starciem skazywany był na pożarcie. Tymczasem znokautował oponenta w pierwszej rundzie. Czy i tym razem zaskoczy? Mam sporę wątpliwości. Jego szanse na zwycięstwo upatruję tylko i wyłącznie w stójce, gdzie jest bardzo sprawnym pięściarzem. Jednak Aljamain walczy inteligentnie i gdy poczuje, że nie idzie mu w płaszczyźnie uderzanej, to pokusi się o sprowadzenie walki do parteru, a powstrzymanie obaleń Sterlinga może przyjść Johnny'emu bardzo trudno. Tę walkę radzę odpuścić bukmachersko.

Rose Namajunas - Paige VanZant



Rose wystartowała jako faworytka tego starcia, a po niedługim czasie role się odwróciły. W sumie nie wiem dlaczego. Owszem, Paige wygrała ostatnie walki, ale poza sporą intensywnością wyprowadzanych ciosów, nie pokazało w tych pojedynkach specjalnie dużo. Jej rywalki też nie były najwyższego kalibru - Curran, Herrig i Chambers daleko do czołówki - i tak jeszcze słabo obsadzonej - kategorii słomkowej. Namajunas będzie największym wyzwaniem w jej zawodowej karierze, a tym czasem na VanZant ludzie masowo stawiają pieniądze, co widać po zmieniających się kursach. Rose ze swoją oryginalną pracą w stójce może zaskoczyć młodszą koleżankę. "Thug" ciekawie zaprezentowała się w The Ultimate Fighterze, gdzie rozprawiła się z najbliższą przeciwniczką Karoliny Kowalkiewicz Randą Markos i niedoszłą rywalką Joanny Jędrzejczyk, Joanne Calderwood. Rose jest nieszablonowa zarówno w stójce, jak i parterze, więc na pewno bym jej nie lekceważył. Niestety przez swoją nonszalancję popełnia sporo błędów i szybko rozwijająca się koleżanka Urijaha Fabera może to wykorzystać. Mimo wszystko kurs na Namajunas dla mnie jest ciekawą opcją do rozważenia.

Sage Northcutt - Cody Pfister



Nie ma co się oszukiwać. Cody skazany jest na pożarcie - UFC chce w ten sposób zbudować Sage'a. Pfister nie pokazał do tej pory nic nadzwyczajnego w największej organizacji świata. Przegrał w debiucie przez poddanie z Jamesem Moontasrim i wygrał z Yosdenisem Cedeno po niezbyt porywającej walce. Dodatkowo przegrał pierwszą rundę, gdy nie radził sobie w stójce. Ma dość przyzwoite zapasy, ale na tym polu jego rywal zdaje się być dużo lepszy. Sage przede wszystkim jest bardzo dynamiczny i wyprzedza ruchy rywali i wątpię, że Cody za nim nadąży. Napisałbym, że może coś ugrać jakimś "lucky punchem", jednak problem w tym, że zawodnik ten nie uderza zbyt mocno. Jeśli chodzi o kursy bukmacherskie, to oczywiście nie opłaca się obstawiać zwycięstwa 19-latka, dlatego proponuję klasyczny no bet bądź drobną kwotę na zwycięstwo Pfistera.

Elias Theodorou - Thiago Santos



Thiago Santos przez pewien czas był dla mnie takim trochę "ubogim krewnym" Edsona Barbozy, ale z każdą kolejną walką się do niego coraz bardziej przekonuję. Jego Muay Thai jest na wysokim poziomie i Brazylijczyk potrafi czynić spustoszenie na ciałach rywali - zwłaszcza w początkowych fazach pojedynków jest niezwykle groźny. Jego najbliższy rywal nie jest jednak z pierwszej łapanki i tutaj o szybkie skończenie może być trudno. Elias Theodorou to inteligentnie walczący zawodnik, groźny w stójce i w razie potrzeby przenoszący starcie do parteru. Jeszcze jest nieoszlifowany i zdarzają mu się błędy w defensywie, dlatego nie wykluczam, że Santos go czymś podłączy. Ciekawa walka się zapowiada. Kanadyjczyk jest dla mnie nieznacznym faworytem, dlatego kurs na jego rywala wydaje się przesadzony.

Jim Miller - Mike Chiesa



Do czego to doszło, że Jim Miller jest underdogiem przed walką z kimś takim jak Michael Chiesa. Upływające lata i słabsze występy robią jednak swoje. Czy Jim zestarzał się tak bardzo, że nie da rady młodszemu koledze po fachu? Nie byłbym tego taki pewien. Parter Millera jest wciąż na bardzo wysokim poziomie, a z chaotyczną stójką najbliższego rywala powinien sobie poradzić. Mike ma dobre zapasy, kontrolę z góry w parterze i ground'and'apound, ale nie wiem czy to wystarczy, by wygrać. Liczę na to, że "stary lis" coś wyczaruje, ale raczej nie poprę tego pieniędzmi.
 
Last edited by a moderator:
Moje typu na "długi weekend" z UFC:
Albo - 100zł (po 2,15)
Theodorou - 25zł (po 1,42)
Jacare - 25zł (po 1,65)
Proctor - 10zł (po 3,60)
Northcutt - Pfister over 1,5 - 10zł (po 2,0)
+ Taśma za piątaka Aldo, Rockhold, Souza, Holloway, Faber.

Oby powrót do gry wypalił.
 
Aldo 2.37
Weidman/Rockhold over 3.5 2.10
Rockhold in the distance 4.0
Jacare over 1.5 1.58
Holloway + Lee 1.48
Holloway + Lee + Maia over 2.5 2.14
Proctor 3.50
Medeiros 2.45

Lauzon 3.0
Laflare 1.51

Rose 2.50
Means + Antonio + Zubaira 2.27
Ponzinnibio 1.55


:fingers:
 
ej kto myślicie ma większe szanse Means czy Theodoru bo chciałem dołożyć żeby mieć trippla ?
 
To ja też:
Aldo
Aldo dec
Ferguson
Ferguson+Holloway
Mendes
Mendes inside distance
Rockhold
Lauzon
i na galę tydzień później:
JDS inside distance+dos Anjos
Johnson dec
 
Według mnie zdecydowanie Means. Ale znam też osoby, które faworyzują Howarda.

No nie mów że znasz osoby które postawiły by hajs na Howarda :P. Jego kilka ostatnich walk to dno a za ostatnią to powinni jego i Pendreda wyjebać z UFC.
A co myślisz o Eliasie bo tak oglądam jego walki to nie jest zły ale nie miał jeszcze przeciwnika na w miarę poziomie żeby go zweryfikował
 
43-44 max to juz będzie. Dajcie spokoj z tym żelusiem... Kevin Lee mu wjebie i będzie po sprawie bo on chyba ma lekkiego wkurwa na Sejdża.
Oby tylko dostał rywala takiego kalibru, bo póki co, to mam wrażenie, że będzie prowadzony spokojną ścieżką jeszcze dość długo.
 
No nie mów że znasz osoby które postawiły by hajs na Howarda :P. Jego kilka ostatnich walk to dno a za ostatnią to powinni jego i Pendreda wyjebać z UFC.
A co myślisz o Eliasie bo tak oglądam jego walki to nie jest zły ale nie miał jeszcze przeciwnika na w miarę poziomie żeby go zweryfikował

Ogólnie propsuję Eliasa, ale ostatnio wyglądał słabo z Narvaezem. Bardzo dobry gracz w osobie Allsoppa - www.mmabettingtips.com - uważa, że nowa polityka antydopingowa prawdopodobnie pozbawiła go jego największych atutów, ale dawny Theodorou zgniata Santosa. W pełni popieram jego opinie.
 
Ogólnie propsuję Eliasa, ale ostatnio wyglądał słabo z Narvaezem. Bardzo dobry gracz w osobie Allsoppa - www.mmabettingtips.com - uważa, że nowa polityka antydopingowa prawdopodobnie pozbawiła go jego największych atutów, ale dawny Theodorou zgniata Santosa. W pełni popieram jego opinie.
no coś w tym jest nawet jego budowa ciała jest trochę inna w ostatniej walce, a tak swoją drogą fajna stronka masz tam może członkostwo wykupione ?
 
kolejna forum będzie do przeglądania :)

Jeden kupon z bonusu:

Przechwytywanie.PNG
 
Cody przed czasem?
Spoczywa na nim presja nowej gwiazdki UFC która kończy wszystkie walki przed czasem, więc wiadomo że będzie chciał ponownie nie czekać do decyzji. Nigdy nie walczył powyżej drugiej rundy, pytanie czy Cody da się skończyć w 15 minut?
 
Cody przed czasem?
Spoczywa na nim presja nowej gwiazdki UFC która kończy wszystkie walki przed czasem, więc wiadomo że będzie chciał ponownie nie czekać do decyzji. Nigdy nie walczył powyżej drugiej rundy, pytanie czy Cody da się skończyć w 15 minut?

Da.
 
Cody nie jest taki zly, jak ten ostatni rywal Saga, nie zdziwie sie nawet jak wygra
 


Poniżej prezentujemy przegląd kursów na galę UFC Fight Night 80: Namajunas vs. VanZant.
https://www.betsafe.com/pl/odds#/#/Event/1639841
Tim Means - John Howard




Pojedynek dwóch chimerycznych zawodników, z czego jeden jest dość wyraźnym faworytem. Mam wątpliwości co do tego, czy są ku temu podstawy. Jasne, Means ze względu na to, że jest lepszym stójkowiczem, powinien być faworyzowany, jednak rozstrzał w kursach jest zbyt wielki. Zwłaszcza, że Tim potrafił się w walkach zawiesić - czasem dawał świetne występy, gdzie robił dobry użytek np. z łokci, ale zdarzało mu się też przejść obok walki - jakby nie wiedział po co wszedł do oktagonu. Ten problem dość dobrze wyeliminował w ostatnich występach, jednak nie wiemy w jakiej dyspozycji psychicznej powróci, gdyż ostatni pojedynek przegrał. Howard z kolei wrócił na zwycięski szlak po serii słabych walk i zwyciężył z Cathalem Pendredem. W najbliższym boju jego szanse widzę w próbach odwołania się do swoich zapasów, które ma całkiem niezłe. Tim potrafi ładnie bronić obaleń, ale nie zdziwię się jak w najbliższej walce parę razy wyląduje na plecach i przegra przez niejednogłośną decyzję.

Aljamain Sterling - Johnny Eduardo



Sterling jest wschodzącą gwiazdą kategorii koguciej i na temat tego zawodnika napisano już sporo. Jego mocnymi cechami są przede wszystkim zapasy i nieortodoksyjna stójka, oparta na dużej ilości kopnięć. Aljamain powraca po zwycięstwie z Takeyą Mizugakim, którego uważam za lepszego zawodnika od Johnny'ego Eduardo. Z tym ostatnim jest taki problem, że przez trapiące go kontuzje walczy bardzo rzadko. W ostatnich trzech latach tylko raz pojawił się w oktagonie, a ostatni występ miał półtorej roku temu. Warto odnotować, że pokonał wtedy mocno faworyzowanego Eddiego Winelanda, gdzie przed tym starciem skazywany był na pożarcie. Tymczasem znokautował oponenta w pierwszej rundzie. Czy i tym razem zaskoczy? Mam sporę wątpliwości. Jego szanse na zwycięstwo upatruję tylko i wyłącznie w stójce, gdzie jest bardzo sprawnym pięściarzem. Jednak Aljamain walczy inteligentnie i gdy poczuje, że nie idzie mu w płaszczyźnie uderzanej, to pokusi się o sprowadzenie walki do parteru, a powstrzymanie obaleń Sterlinga może przyjść Johnny'emu bardzo trudno. Tę walkę radzę odpuścić bukmachersko.

Rose Namajunas - Paige VanZant



Rose wystartowała jako faworytka tego starcia, a po niedługim czasie role się odwróciły. W sumie nie wiem dlaczego. Owszem, Paige wygrała ostatnie walki, ale poza sporą intensywnością wyprowadzanych ciosów, nie pokazało w tych pojedynkach specjalnie dużo. Jej rywalki też nie były najwyższego kalibru - Curran, Herrig i Chambers daleko do czołówki - i tak jeszcze słabo obsadzonej - kategorii słomkowej. Namajunas będzie największym wyzwaniem w jej zawodowej karierze, a tym czasem na VanZant ludzie masowo stawiają pieniądze, co widać po zmieniających się kursach. Rose ze swoją oryginalną pracą w stójce może zaskoczyć młodszą koleżankę. "Thug" ciekawie zaprezentowała się w The Ultimate Fighterze, gdzie rozprawiła się z najbliższą przeciwniczką Karoliny Kowalkiewicz Randą Markos i niedoszłą rywalką Joanny Jędrzejczyk, Joanne Calderwood. Rose jest nieszablonowa zarówno w stójce, jak i parterze, więc na pewno bym jej nie lekceważył. Niestety przez swoją nonszalancję popełnia sporo błędów i szybko rozwijająca się koleżanka Urijaha Fabera może to wykorzystać. Mimo wszystko kurs na Namajunas dla mnie jest ciekawą opcją do rozważenia.

Sage Northcutt - Cody Pfister



Nie ma co się oszukiwać. Cody skazany jest na pożarcie - UFC chce w ten sposób zbudować Sage'a. Pfister nie pokazał do tej pory nic nadzwyczajnego w największej organizacji świata. Przegrał w debiucie przez poddanie z Jamesem Moontasrim i wygrał z Yosdenisem Cedeno po niezbyt porywającej walce. Dodatkowo przegrał pierwszą rundę, gdy nie radził sobie w stójce. Ma dość przyzwoite zapasy, ale na tym polu jego rywal zdaje się być dużo lepszy. Sage przede wszystkim jest bardzo dynamiczny i wyprzedza ruchy rywali i wątpię, że Cody za nim nadąży. Napisałbym, że może coś ugrać jakimś "lucky punchem", jednak problem w tym, że zawodnik ten nie uderza zbyt mocno. Jeśli chodzi o kursy bukmacherskie, to oczywiście nie opłaca się obstawiać zwycięstwa 19-latka, dlatego proponuję klasyczny no bet bądź drobną kwotę na zwycięstwo Pfistera.

Elias Theodorou - Thiago Santos



Thiago Santos przez pewien czas był dla mnie takim trochę "ubogim krewnym" Edsona Barbozy, ale z każdą kolejną walką się do niego coraz bardziej przekonuję. Jego Muay Thai jest na wysokim poziomie i Brazylijczyk potrafi czynić spustoszenie na ciałach rywali - zwłaszcza w początkowych fazach pojedynków jest niezwykle groźny. Jego najbliższy rywal nie jest jednak z pierwszej łapanki i tutaj o szybkie skończenie może być trudno. Elias Theodorou to inteligentnie walczący zawodnik, groźny w stójce i w razie potrzeby przenoszący starcie do parteru. Jeszcze jest nieoszlifowany i zdarzają mu się błędy w defensywie, dlatego nie wykluczam, że Santos go czymś podłączy. Ciekawa walka się zapowiada. Kanadyjczyk jest dla mnie nieznacznym faworytem, dlatego kurs na jego rywala wydaje się przesadzony.

Jim Miller - Mike Chiesa



Do czego to doszło, że Jim Miller jest underdogiem przed walką z kimś takim jak Michael Chiesa. Upływające lata i słabsze występy robią jednak swoje. Czy Jim zestarzał się tak bardzo, że nie da rady młodszemu koledze po fachu? Nie byłbym tego taki pewien. Parter Millera jest wciąż na bardzo wysokim poziomie, a z chaotyczną stójką najbliższego rywala powinien sobie poradzić. Mike ma dobre zapasy, kontrolę z góry w parterze i ground'and'apound, ale nie wiem czy to wystarczy, by wygrać. Liczę na to, że "stary lis" coś wyczaruje, ale raczej nie poprę tego pieniędzmi.
 
Last edited by a moderator:
@Trzyha widziałem jego obie walki w ufc i nie pokazał w nich nic co pozwoliło by mi wyciągnąć takie wnioski ale spoko to twoje jak zwykle odmienne niż wszystkich zdanie :smile:

sporo walk w krótkim okresie czasowym więc można się lekko w tasiemki pobawić :fingers:

Chiesa + Tukhugov + Curran @3,35
Sage/Cody u1,5r + Tukhugov + Curran + Laflare @5,60
Sage/Cody u1,5r + Ponzinibbio + Erokhin @5,49
Means + Sterling + Tukhugov + Torres + Lee + Theodoru @4,73
 
Back
Top