kornelpl
Oplot Challenge Featherweight
Świat poznał Setha Petruzelli (12-5) w październiku 2008 roku, kiedy niespodziewanie rozprawił się w 14 sekund z Kevinem Fergusonem, znanym bardziej jako Kimbo Slice. Dzięki tej wygranej "The Silverback" dostał drugą szansę od federacji UFC, gdzie wcześniej przegrał już dwukrotnie. Petruzelli nie popisał się i za trzecim razem, przegrywając podczas UFC 116 z Ricardo Romero przez poddanie w drugim starciu. Mimo wszystko jego szanse nie zostały jeszcze skreślone i dostanie jeszcze jedną okazję na potwierdzenie swoich umiejętności - bardzo możliwe, że stając naprzeciw urodzonego w Polsce Krzysztofa Soszyńskiego (21-10-1), który także podczas UFC 116 doznał porażki w rewanżu ze Stephanem Bonnarem.
- Ludzie z UFC byli zadowoleni z mojej postawy i zapytali, czy chcę jeszcze dla nich walczyć. Szczerze mówiąc, to według mnie nie będę należeć do UFC dopóki nie wygram w końcu tej cholernej walki. To wszystko czego teraz chcę, tym bardziej, iż jestem przekonany o tym, że mogę wygrać z każdym - powiedział wyraźnie rozczarowany swoją postawą Seth.
W kuluarach wymienia się dwa nazwiska jego potencjalnych przeciwników - właśnie Soszyńskiego oraz Luisa Cane'a (10-3) - Z przyjemnością zmierzę się z jednym i drugim - szybko zareagował na te doniesienia Petruzelli, którego powrót do oktagonu szacowany jest na przełom października i listopada.
- Ludzie z UFC byli zadowoleni z mojej postawy i zapytali, czy chcę jeszcze dla nich walczyć. Szczerze mówiąc, to według mnie nie będę należeć do UFC dopóki nie wygram w końcu tej cholernej walki. To wszystko czego teraz chcę, tym bardziej, iż jestem przekonany o tym, że mogę wygrać z każdym - powiedział wyraźnie rozczarowany swoją postawą Seth.
W kuluarach wymienia się dwa nazwiska jego potencjalnych przeciwników - właśnie Soszyńskiego oraz Luisa Cane'a (10-3) - Z przyjemnością zmierzę się z jednym i drugim - szybko zareagował na te doniesienia Petruzelli, którego powrót do oktagonu szacowany jest na przełom października i listopada.