Najlepszy znany Wam kawał

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matkę za rękaw i mówi:
- Mamo, mamo chce mi się jeść i pić.
Obok stoi facet i doradza:
- Niech mu pani kupi arbuza to zje i się napije.
Na to matka:
- Zwal se pan konia nogami, to se pan poruchasz i potańczysz.
 
W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: "Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić". A Kalina, jak to Kalina, z wdziękiem odparła: "Odpierdol się strażaku". I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: "Ja też potrafię przeklinać, ty kurwo stara!". Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: "A pan jest chuj!". Ale to był już inny strażak. (ze wspomnień Gustawa Holoubka)


Zawsze mnie to bawi :-)
 
Ja słyszałem taka anegdotę:
"Sieci Holoubek z kolegami w Kameralnej i popijają, nagle wchodzi Jan Himilsbach i krzyczy: "Inteligencja wyp....ać", cisza... wstaje Holoubek i mówi "Nie wiem jak Państwo ale ja wyp...lam" .
 
Przychodzi żona styrana po pracy, patrzy, a mąż siedzi na fotelu i pije piwo, na co ona:
- Ty tylko siedzisz i chlejesz to piwsko, zainteresowałbyś się co lubię robić, czym się interesuje, jaki jest mój ulubiony kolor...
- Jaki jest Twój ulubiony kolor?
- Róż
- To rusz dupę po piwo...
 
Otwarcie olimpiady, na mównicę wchodzi Putin:
O, O, O, O, O!
Chwila konsternacji. Nagle asystent mówi:
- Władimirze Władimirowiczu, to symbol olimpijski. Tekst macie niżej...



Ancelotti wybrał się do Barcelony, aby podejrzeć metody treningowe Gerardo Martino.
- Jak ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
- Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga • mówi Martino, po czym woła do siebie Messiego.
- Messi, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat?
- Eee, proste! To przecież ja!
Ancelotti zastanowił się chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Barcelony.
- Dobra kolego - zwrócił się do Cristiano Ronaldo. - Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
- Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
- OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Ronaldo podchodzi do Garetha Bale'a i pyta się go:
- Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
- Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Ancelotti woła do siebie Ronaldo i pyta:
- Zastanowiłeś się?
- Tak! Chodziło o Bale'a! - odpowiada pewny siebie Ronaldo.
Ancelotti wściekł się i mówi:
- Ty głąbie! To przecież Messi!

Małego Abramka wywalili ze szkoły - żydowskiej oczywiście - za brak postępów w nauce i nieposłuszeństwo. Przenieśli do go innej szkoły - też żydowskiej. Po kilku miesiącach i z tej wyleciał z tych samych powodów. Do kolejnej - to samo. Po jakimś czasie w mieście nie zostało ani jednej żydowskiej szkoły, w której by już Abramka nie znali, został więc umieszczony w katolickiej.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział:
- "Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem".
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
 
Jedzie sobie koleś i staje samochodem na czerwonym. Obok niego zatrzymuje się gównowóz wypchany ciapatymi. Zaczynają gościa obrażać, drą ryja, ale facet spokojny, nie dał się sprowokować. Światło zmienia się na zielone, gównowóz rusza z piskiem, a koleś lekko zmieszany ruszył trochę później. Na czerwonym przeleciał TIR i rozpierdolił gównowóz wraz z ciapatymi z powierzchni ziemi. Koleś blady patrzy na to wszystko i myśli "Ja pie**ole! To mogłem być ja!"
.
.
.
Następnego dnia zapisał się na kurs prawa jazdy C+E
 
Rozmawia 2 kolesi:
- Robicie to ze swoja dziewczyna rowniez w tę druga dziurke??
- A po co? Żeby w ciążę zaszla?!
 
raz spodobal mi sie pewien kawal

slon z mrowka bawia sie w chowanego i slon szuka
mrowka nie wiedziala gdzie sie schowac, ale po dlugim namysle w koncu znalazla dogodne miejsce
slon szuka 1 dzien... mrowki nie ma, 2gi dzien... i mrowki dalej nie ma, 3 dzien i tez mrowki nie ma
w końcu się zdenerwował i mowi "Mam cię w dupie!" a mrówka na to "Skąd wiedziałeś?"

:D :D :D
 
Grupa rozbójników zatrzymała dyliżans. W środku znajdują dwie kobiety przed 30 i babcia około 70.

Przywódca bandy zaczyna - "W tej chwili wysiadać!!!"


Kobiety - "Babcia też ?"

Przywódca na to - "Jak wszystkie panie to wszystkie panie!" i po minucie "Ściągnijcie kosztowności i włóżcie do tego worka!"

Kobiety - "Babcia też ?"

Przywódca - "Jak wszystkie panie to wszystkie panie!" i po chwili zacierając ręce - "A teraz będziemy gwałcić."

W tym momencie jeden z członków bandy lekko skonsternowany - "Babcię też ???"

Na to odzywa się oburzona babcia - "Jak wszystkie panie to wszystkie panie!"
 
(sory, jeżeli coś się powtarza)

Sika pijany facet pod płotem.
Przechodząca kobieta do niego:
- Ale bydle.
Pijany jej odpowiada:
- Spokojnie, mocno go trzymam.

Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
- Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu
- Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
- Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu. Po południu budzi go telefon
- Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc ?
- Tak, a o co chodzi ?
- Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...

Co to jest duże zielone i jak spadnie z drzewa to może zabic?
- Stół bilardowy.

Za oknem świta. Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- Kurwa, jak można do tego stopnia kochać pieniądze?

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...

Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, ze to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.

Przychodzi facet do lekarki. Fajna z niej babka, zgrabna, duży cyc. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
- Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.

Dwóch mężczyzn gra w golfa. Jeden z nich już ma uderzyć piłkę, gdy dostrzega w pobliżu kondukt żałobny. Przerywa grę, zdejmuje czapkę, zamyka oczy, zaczyna się modlić. Przyjaciel mówi do niego: • Wow, to najbardziej wzruszająca i dająca do myślenia rzecz, jaką widziałem. Jesteś naprawdę porządnym człowiekiem • .
Gracz odpowiada:
Tak, byliśmy małżeństwem przez 35 lat.

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Czy ty wiesz, że mój mąż ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił?
- Nie, przytrzasnął drzwiami...

FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn:
polak, rusek i niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na krześle. Pierwszy wchodzi niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:
- "Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony". Odpadł z konkursu.
Drugi wchodzi rusek, patrz a tam jego teściowa, myśli:
- "Nie no to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić", przegrał.
Na końcu wchodzi polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:
- "Kurwa jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem zajebać."
 
Tak mi sie z tym piknikiem stary dowcip skojrzyl :



Rosyjski myśliwy opowiada polskiemu myśliwemu: "Wot my niedwiedia ubili"



Polak pyta: "Grizzli?"



Rosjanin ze spokojem odpowiada: "Niet, strielali"
 
Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. W środku nocy i prerii mieli awarię. Po ciemku ciężko coś nareperować postanowili, więc poszukać miejsca na nocleg. Szczęściem tuż obok znajdowała się farma, z bardzo życzliwym gospodarzem, który powiedział do niespodziewanych gości:
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak wiec jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po 15 minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po 15 minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Mnie też kiedyś przyszło w slumsach pod misatem mieszkać. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po chwili znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
 
Jak nazywają się ładne kobiety w niemczech?











Turysktki



Niedzwiedz kazdego kogo spotkał w lesie bił jajami po plecach . Pewnego razu spotkał zajączka , wiec bije go jajami po plecach , a zajączek płacze i sie smieję . Niedzwiedz pyta dlaczego płaczesz? bo mnie boli , a dlaczego sie smiejesz ? bo jeż idzie :D
 
Przychodzi lekarz do małego Nigeryjczyka z ebolą i mówi:
-Kładź się spać, bo jutro nie wstaniesz



Moja dziewczyna strasznie się na mnie ostatnio wkurzyła, bo jej zdaniem niewłaściwie bawiłem się z dwuletnim synkiem jej siostry w kościele - gilgotałem go, tarmosiłem za uszy i poodrzucałem do góry, co podobno bardzo utrudniało cały jego pogrzeb.



Szczyt chamstwa?
Założyć blokadę rodzicielską na komputery w sierocincu



Starszy pan stwierdził, że jego żona słabo słyszy i postanowił pójść skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził:
- Aby móc coś poradzić, muszę wiedzieć jak bardzo jest to zaawansowane. Niech pan to zbada w następujący sposób. Najpierw zada pan pytanie z odległości 10 metrów, jeśli żona nie usłyszy to z 8 itd. Wtedy mi pan powie, z jakiej odległości małżonka usłyszała.
Tak więc wieczorem żona robi w kuchni kolację, a facet w pokoju czyta gazetę i stwierdza: "W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej. Zobaczymy, czy mnie usłyszy.
- Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolację?
Bez odpowiedzi.
Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej odpowiedzi
Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi, staje tuż obok niej i pyta:
- Kochanie, co dziś na kolację?
- Kurczak! Szósty raz ku*wa mówię, że kurczak!!!



Mamusiu, mamusiu, dziś mierzyliśmy w klasie długość siusiaczków i mój był najdłuższy spośród wszystkich dzieci!
Nic dziwnego, Mariuszku, w końcu jesteś ich nauczycielem.



Na zakrystii rucha sobie ksiądz ministranta w dupę.
Nagle odzywa się ministrant:
- Pjosze ksiendza, a cy to nie jes grzeh, co my teras robimy?
Ksiądz zbladł, popatrzył na wiszący krzyż, z oczu popłynęły mu łzy.
- Masz rację synu • po czym wszedł w niego jeszcze głębiej, ale już bez prezerwatywy



Pawełek ma nową komórkę. Dlaczego nie może przez nią dzwonić?
bo to komórka rakowa.



Wy wszyscy jesteście pojebani!
Panie, ciszej, tu są dzieci!
I to mnie właśnie wkurwia w tej orgii!
 
Wielodzietna rodzina, bieda piszczy, dzieci glodne. Zona podchodzi do meza i mowi:



- Jestem w ciazy.



Maz zamyslil sie, ciezko westchnal i po chwili oznajmil:



- Damy mu na imie Tomasz.



- Jak to?



- Nie chcialas w dupe, to masz.







@Def: oczekuje riposty :)
 
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona...
Lekarz:
- O Boże, co się pani stało?
Kobieta:
- Panie doktorze, już nie wiem, co mam dalej robić. Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
Lekarz:
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze....
2 tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie...
Kobieta:
- Panie doktorze, wspaniała rada, za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi..
Lekarz:
- Widzi pani, po prostu trzeba trzymać pysk zamknięty...
 
Podszedłem do kobiety karmiącej kaczki w parku:
- Przepraszam, ale czy nie jest to trochę dziwne? - spytałem.
- Nie, dlaczego? - odpowiedziała.
- Bo normalni ludzie karmią kaczki chlebem, a nie piersią...



- Ja pierdziu, jaka zajebista pieczara! Ciekawe, czy jak krzyknę HO-HO-HO będzie echo?
- Przepraszam, czy pan na pewno jest ginekologiem?!
 
Back
Top