(sory, jeżeli coś się powtarza)
Sika pijany facet pod płotem.
Przechodząca kobieta do niego:
- Ale bydle.
Pijany jej odpowiada:
- Spokojnie, mocno go trzymam.
Facet budzi się rano w barze po ciężkim chlaniu i krzyczy do barmana:
- Barman kawę!
Wypija kawę, próbuje wstać ale bez sukcesu
- Barman, drugą kawę!
Wypija drugą, próbuję wstać, ale nogi się dalej pod nim uginają.
- Barman dwie kawy!
Wypija dwie kawy i chwiejnym krokiem udaje mu się wrócić do domu. Po południu budzi go telefon
- Witam, czy pan pił może u nas całą zeszłą noc ?
- Tak, a o co chodzi ?
- Jak będzie pan miał chwilę to proszę podejść. Nie mam pojęcia co zrobić z pana wózkiem inwalidzkim...
Co to jest duże zielone i jak spadnie z drzewa to może zabic?
- Stół bilardowy.
Za oknem świta. Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- Kurwa, jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...
Mama, tata i synek wybrali się do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Syn jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, więc idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, ze to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.
Przychodzi facet do lekarki. Fajna z niej babka, zgrabna, duży cyc. Zaczyna go badać i po chwili mówi:
- Musi się pan przestać masturbować.
- Dlaczego?
- Bo próbuję pana zbadać.
Dwóch mężczyzn gra w golfa. Jeden z nich już ma uderzyć piłkę, gdy dostrzega w pobliżu kondukt żałobny. Przerywa grę, zdejmuje czapkę, zamyka oczy, zaczyna się modlić. Przyjaciel mówi do niego: • Wow, to najbardziej wzruszająca i dająca do myślenia rzecz, jaką widziałem. Jesteś naprawdę porządnym człowiekiem • .
Gracz odpowiada:
Tak, byliśmy małżeństwem przez 35 lat.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Czy ty wiesz, że mój mąż ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił?
- Nie, przytrzasnął drzwiami...
FBI zrobiło casting na nowego super agenta. Do finałowego konkursu dostało się trzech mężczyzn:
polak, rusek i niemiec. Ich ostatnim zadaniem było wejście do pokoju i bez zawahania zastrzelenie osoby która siedzi na krześle. Pierwszy wchodzi niemiec, patrzy a tam siedzi jego teściowa, myśli sobie:
- "Nie no, nie zabije teściowej, to matka mojej żony". Odpadł z konkursu.
Drugi wchodzi rusek, patrz a tam jego teściowa, myśli:
- "Nie no to babcia moich dzieci, nie wypada jej zabić", przegrał.
Na końcu wchodzi polak, słychać tylko krzyki, trzask i bicie. Wybiega zdyszany i mówi:
- "Kurwa jakiś debil nabił broń ślepakami, musiałem ją krzesłem zajebać."