Po kontuzji ramienia, mistrz UFC wagi średniej Anderson Silva powrócił do treningów co potwierdził jego fizjoterapeuta Angela Cortez. Silva chce zmierzyć się w walce o obronę pasa ze zwycięzcą pojedynku Mark Munoz vs. Chael Sonnen. Angela Cortez: • Ramię Andersona goi się bardzo dobrze. Zrobił przez ostatnie kilka miesięcy duże postępy. Nie czuje już bólu i może wrócić do treningów. Teraz musi tylko dojść do 100% kondycji. Wierzę w to, że zostanie niedługo wystawiony do walki o obronę tytułu. • Po tym jak Silva powiedział, że stoczy jeszcze dwie walki przed odejściem na emeryturę, jego zdrowie jest obecnie bardzo ważne jeśli nie najważniejszym czynnikiem. 2012 rok może być ostatnim rokiem w którym będziemy mogli oglądać Andersona w klatce. Trzeba więc mieć nadzieję, że do kolejnej walki w pełni wyleczy kontuzję.
Mam dziwne wrażenie, że powrót do Octagonu - po kontuzji - nie będzie dla Andersona udany i będziemy świadkami ukoronowania nowego mistrza MW
Silva chce?A nie "musi"?;) Byłyby jaja, jeśli zawalczylby z Sonnenem i ten przerwał by najdłuższą serię wygranych mistrza w UFC, oj byłyby :)
Nie uważam, aby były to "jaja". Przy pierwszej walce - owszem, lecz teraz jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Mam dziwne przeczucie, że rok 2012 przyniesie dużo zmian na czele wszystkich dywizji :)
A mnie się wydaje, że pewniakiem jest tylko LHW i FW (ale tylko dlatego, że Aldo broni swój pas w Brazylii - wierzę w magie tego miejsca).
Mam nadzieje, ze wroci w pelnej dyspozycji do oktagonu, niestety roznie to z tym bywa po kontuzjach...
Jaja będą jak posłuchamy pierwszego wywiadu z Sonnenem po walce bądź konferencji po gali ;) Wtedy to on wogle poczuje, że jest Bogiem... Tak to jest w MMA, nie da się zawsze być lepszym od wszystkich, jeden styl może bardziej podpasować inny mniej. Jednemu wejdzie cios i też jest po walce, nie ma nic pewnego i dlatego ten sport jest tak nieprzewidywalny jak dla mnie,choć wiem, że wielu sądzi przed walką, że "wie kto wygra".
Silva chce zmierzyć się w walce o obronę pasa ze zwycięzcą pojedynku Mark Munoz vs. Chael Sonnen. Te trzy słowa w tej kolejości do siebie nie pasują... :-)
Bez kitu...Ucz się obrony przed obaleniem, chyba, że lubisz jak typ się do Ciebie przytula, w dodatku na glebie, pół biedy jak w klinczu. Może tak trzeba motywować niektórych, którzy nie sprostali (raczej powinienem napisać zostali zdominowani, bo przegrać, a być przeleżeć na plecach całą walkę to róznica) zapaśnikom. Chyba bym w furię wpadł i adrenalina osiągnęłaby najwyższy z mozliwych poziomów jakby miał na mnie rywal przeleżeć większość walki i w ten sposób wygrać. Idąc dalej, zastanawiam się jakby tak ktoś chciał ich zgwałcić i miał zaplecze zapaśnicze czy też by tak pasywnie się bronili?Sorry, w starciach fizycznych zawsze byłem zbyt ambitny i może nie rozumiem jak można być tak zdominowanym...chyba, że się nie ma pojęcia kompletnie jak wyleźć spod rywala, ale przecież jest tyle punktów zaczepnych w rywalu do tego by wyjść ;( PS: Mały przejaw frustracji jak sobie przypomniałem te wszelkie emocje, gdy widziałem tego typu walki. Nie hejtujcie od razu :)
Powraca też Cain i będzie walczył z Bigfootem w kwietniu. http://www.mixedmartialarts.com/news/376107/Bigfoot-Silva-set-to-debut-in-UFC-against-Cain-Velasquez-in-April
Następna walka Velasqueza pokaże, jak duży wpływ miała na jego psychikę przerwa z powodu kontuzji oraz ostatnia porażka w obronie mistrzowskiego pasa. BigFoot może jest zawodnikiem na poziom UFC, ale Cain to za wysokie progi i spodziewam się rozprawienia z nim przez Meksykanina równie szybko, jak zrobił to jego trener zapasów z AKA.