Makabryczna zbrodnia zawodnika MMA artykuł z WP.pl

tenchi18

Oplot Challenge
Middleweight
Jeżeli jesteś osobą o słabych nerwach, wrażliwą na ludzkie - nie czytaj tego artykułu. Do przerażającej zbrodni doszło w słonecznej kalifornijskiej miejscowości Requa. Początkujący zawodnik wszechstylowej walki wręcz Jarrod Wyatt ze szczególnym okrucieństwem zamordował swojego kolegę Taylora Powella, również uprawiającego MMA - relacjonuje amerykański serwis truecrimereport.com.


Powiedzieć o tym zdarzeniu makabryczne to zdecydowanie za mało. Okoliczności, w jakich doszło do morderstwa, nie wymyśliłby nawet najbardziej kreatywny scenarzysta filmowy. Przekraczają one chyba nawet możliwości lubującego się w pokazywaniu na ekranie kałuż krwi Quentina Tarantino.


26-letni Wyatt wypił herbatę zaparzoną z halucynogennych grzybów. Jego kolega Justin Davies, który poinformował policję o zbrodni, już wtedy uważał, że wojownik MMA zachowuje się dziwnie. Nie zwrócił jednak na to większej uwagi, zostawił Jarrodowi psa i poszedł.


Gdy wrócił następnego dnia rano zobaczył przerażający widok. Wyatt stał w salonie swojego domu kompletnie nagi i ubrudzony krwią. Na ziemi leżał Powell, ponoć jeszcze wtedy żył. Kiedy wszedł Davis Jarrod powiedział mu, że za chwilę wyjmie z ciała kolegi serce.


Zatrwożony kolega wojownika czym prędzej popędził na policję i wezwał funkcjonariuszy. Kiedy policjanci zjawili się na miejscu, Wyatt leżał na kanapie obok ciała zamordowanego kolegi. Zdążył mu już wyciąć większą część twarzy. Na środku salonu leżała gałka oczna zamordowanego. W piersi miał dużą dziurę, przez którą morderca usunął jego organy wewnętrzne. Powiedział, że serce wrzucił do ognia.


Z raportu patologa wynika, że gdy Wyatt wyciągał serce z piersi Powella, ten jeszcze żył. Dopiero potem wykrwawił się na śmierć. Był też brutalnie pobity. Ślady krwi na ścianach wskazują na to, że Wyatt uderzał jego głową w ścianę.


W kuchni mordercy znaleziono halucynogenne grzyby, jednak na razie nie ma dowodów na to, że miały one wpływ na zachowanie Wyatta. Zawodnik MMA w areszcie przyznał się do winy. Jest oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia. Dlaczego dopuścił się tak makabrycznej zbrodni? Był ponoć przekonany, że jego kolegę opętał Szatan.


Jarrod Wyatt stoczył do tej pory jedną profesjonalną walkę w MMA. 30 stycznia tego roku na gali Resurrection Cage Fights pokonał Setha Stanfilla przez techniczny nokaut. Z całą pewnością można stwierdzić, że była to też jego ostatnia oficjalna walka. Teraz przez kilkadziesiąt lat posiedzi w więzieniu.


http://sport.wp.pl/kat,1715,title,Makabryczna-zbrodnia-zawodnika-MMA,wid,12326359,wiadomosc.html?ticaid=1a451
 
Czytałem to już w kilku miejscach, pytanie czy to prawda, czy tylko miejska legenda.
 
Nie wiem czy już to pisałem czy nie ale osobiście WK..RWIA mnie fakt że piszą zawodnik MMA dokonał makabrycznej zbrodni, zamiast pisać psychopata dokonał makabrycznej zbrodni ;/ Przez jednego psychola i opisującego jego czyny idiotę ludzie mogą zacząć utożsamiać MMA właśnie z takim czymś.
A do tego rozbrajają mnie słowa jego obrońcy, który stara się o uniewinnienie twierdząc że gość był pod wpływem grzybków. Nosz k..rwa! Od kiedy to grzybki są wytłumaczeniem dla tak bestialskiej zbrodni? Co to ma do cholery niby znaczyć, że nie był poczytalny bo wypił wywar narkotyczny? A to teraz jak mu przeszło i zdał sobie sprawę z tego co zrobił (O ile wcześniej nie zdawał) to można uznać że wszystko z nim w porządku i wcale nie jest niepoczytalny? To jest po prostu farsa!

Widząc takie przypadki ja proponuję inną i moim zdaniem bardziej rozsądną farsę. Powinni wprowadzić obowiązkowy test grzybowy ;p Gdzie każdy po osiągnięciu pełnoletności dostaje grzybki do zjedzenia właśnie po to by sprawdzić jak się po nich zachowuje! Jak jest spokojny i ma swoje sympatyczne wizje to wraca na ulicę. Jak coś wyjdzie nie tak to albo na badania i leczenie albo do wariatkowa ;p Proste ;D
 
Nie wiem jak mozna sie jawnie ladowac w halucynacje nie bedac po prostu cpunem.To nawet nie uspokojenie sie po ciezkim dniu przy skrecie tylko czyste szukanie omamow...no i mial,pomyslal,ze jest Kano i gra w Mortal Kombat.Nawet jesli jest chory psychicznie powinien skonczyc w odosobnieniu,a nie z papierem wyjsc na ulicy,choc nie wiem czy w Stanach robia tak jak u nas...
 
To i tak lepiej niż na zagranicznych portalach, tam tytuł musiał być bardziej agresywny, MMA Fighter nie jest zbyt agresywnym określeniem, Cage Fighter natomiast idealnie pasuje, czy to Murray czy jakiś psychol który stoczył tylko jedną walkę w tej formule. Aż boję się wejść na sportfana.
 
Mi się zdaje, że jemu grozi kara śmierci, o ile dokonał morderstwa w jednym ze stanów w których kara śmierci jest legalna.
 
Jeżeli to prawda, to do końca życia do kopalni o kromce chleba i szklance wody, śmierć to dla takich ludzi za łagodna kara.
 
Śmierć to w ogóle kara która nie powinna być legalna, bo przecież śmierć to ulga. :P Chociaż kto tam wie...
 
Back
Top