Kułak i Jewtuszko

andrzej

Oplot Challenge
Middleweight
Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji na temat niechęci tych dwóch panów do siebie. Macie może informacje na temat tejże animozji?
 
Podobno Kułak robił sobie żarty z kształtu głowy Irokeza. A Iro powiedzial, ze Kulak jest brzydki, i że wcale nie model i że głupi na dodatek.
 
Podobno pokłócili się o ostatnie skrzydełko w KFC.
 
"
Kobietom w tych czasach trochę się popieprzyło w głowach, zachowują się jakby wyrosły im ptaszki, z tej niezależności wyrosła tylko samotność. I gdzie drogie panie ta niezależność kiedy ryczycie po nocach?"
 
Ja słyszałem,że Kułak rozpracował Irokeza dla Warburtona i kiedy Maciek sie o tym dowiedział to potwornie sie wkurwił i tego no podpalił mu garaż ale od razu zgasił bo strażakiem przecież jest -taka choroba zawodowa,że zgasił/rozumiecie?
 
a Krzysiu znowusz sie o to na Macieja pogniewał ponieważ ten garaż mu sie nie podobał już i potem sie okazało,że to jednak nie Iro go podpalił tylko Model a Maciek dostał cynk na radio w Szczecinie,że w Częstochowie pożar po chuju i trzeba na prawde szybko zapierniczać,żeby chociaż kiełbase na gruzie usmażyć.Krzychu chciał ubezpieczalnie naciągnąć ,że to niby garaż mu sie skopcił i tak go strasznie los pokarał a tak na prawde sianko za garaż chciał przeznaczyć na budowe piaskownic przy wszystkich osiedlach na świecie a wierzcie mi lub nie jest tego troche.
 
O ile to nie fejkowy temat to tu coś jest: http://eurosport.onet.pl/mma/ksw/krzysztof-kulak-wszystkie-pieniadze-stawiam-na-siebie/5e56rh Niestety tylko tam.

Taki tam cytat:
Mówi się, że macie konflikt z Jewtuszką. Co między wami zaszło?

Byliśmy w knajpie w szerszym gronie, ja stawiałem wódkę. W pewnym momencie jemu coś się nie spodobało, od słowa do słowa doszło do szarpaniny. Zaczęło się w dyskotece, a skończy w klatce.

Po walce podacie sobie ręce, wszystko będzie wyjaśnione?

Myślę, że tak. Wychodzę do klatki po to, by wygrać, a nie po to, by zrobić mu krzywdę. Szanuję go za to, jakim jest zawodnikiem. Nie ma we mnie wielkiej agresji, ale jestem lepszy i wygram.


Parę razy spotkałem Kułaka w Cz-wie, ale nie odważyłem się go zapytać o konflikt z Jewtuszko:boystop:
 
O ile to nie fejkowy temat to tu coś jest: http://eurosport.onet.pl/mma/ksw/krzysztof-kulak-wszystkie-pieniadze-stawiam-na-siebie/5e56rh Niestety tylko tam.

Taki tam cytat:
Mówi się, że macie konflikt z Jewtuszką. Co między wami zaszło?

Byliśmy w knajpie w szerszym gronie, ja stawiałem wódkę. W pewnym momencie jemu coś się nie spodobało, od słowa do słowa doszło do szarpaniny. Zaczęło się w dyskotece, a skończy w klatce.

Po walce podacie sobie ręce, wszystko będzie wyjaśnione?

Myślę, że tak. Wychodzę do klatki po to, by wygrać, a nie po to, by zrobić mu krzywdę. Szanuję go za to, jakim jest zawodnikiem. Nie ma we mnie wielkiej agresji, ale jestem lepszy i wygram.


Parę razy spotkałem Kułaka w Cz-wie, ale nie odważyłem się go zapytać o konflikt z Jewtuszko:boystop:

dzięki, czyli jednak jakaś szarpanina/bójka. Może Wojek coś rozjaśni, zawsze to dodatkowy hype :lol:
 
Parę razy spotkałem Kułaka w Cz-wie, ale nie odważyłem się go zapytać o konflikt z Jewtuszko:boystop:
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.
 
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu podejmowania z nim rozmowy, a tym bardziej pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.
Ja też widziałem kułaka i wyglądał na zadufanego chuja. Aż chciałem mu zajebac ale przypomniałem sobie ze jestem tylko internetowym napinaczem i dałem mu spokój :boystop:
 
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.
Znaczy się była kiedyś taka sprawa z pewnym jego zachowaniem, ale raczej to już za nim. Znam kilka osób, które trenują/trenowały w jego klubie(w Adrenalinie) i czasem jak szli na trening to leźliśmy za nimi i coś tam gadał dość naturalnie. Nawet z Najmanem normalnie rozmawiał, więc raczej luz już teraz:cool: Chłop już raczej się wyszalał, dziecko też tu trochę pomogło.

Ja nawet uważam, że ten konflikt z Jewtuszko już dawno za nimi, tylko do gali tak się spinają. Podobnie było z walką Najman - Pudzian, gdzie obaj po gali opowiadali, że znali się już dawno, a na potrzeby gali budowali negatywne ciśnienie.
 
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.
Żeby pierdolnąć sobie taki tatuaż jak on na szyji to na pewno trzeba coś brać.
 
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.
Ja też widziałem kułaka i wyglądał na zadufanego chuja. Aż chciałem mu zajebac ale przypomniałem sobie ze jestem tylko internetowym napinaczem i dałem mu spokój :boystop:
Dobrze się domyślam, że zadufany i nafurany to nie to samo ? :wink:
 
Raz spotkałem KK po gali, na której był sędzią. Sprawiał wrażenie osoby tak nafuranej (zresztą podczas pracy "w środku" również...), że nie widziałem sensu pytania o cokolwiek. Później spotkałem się z opinią, że to u niego norma. Ciekawe czy to prawda i czy coś w tej sprawie się zmieniło.

Też miałem tą nieprzyjemność, nawet kiedyś była spina między nami (nas było kilku, ich nieco więcej), ale sam KK zaczął i w sumie sam zakończył i rozeszło się po kościach ;) Ale na ,,trzeźwego'' to on nie wyglądał.
 
Też miałem tą nieprzyjemność, nawet kiedyś była spina między nami (nas było kilku, ich nieco więcej), ale sam KK zaczął i w sumie sam zakończył i rozeszło się po kościach ;) Ale na ,,trzeźwego'' to on nie wyglądał.
Moim zdaniem zaczepianie nietrzeźwego zawodnika MMA świadczy o skłonnościach samobójczych, bo może skutkować poważnym uszczerbkiem na zdrowiu lub utratą życia!:confused:

w sumie odpowiedź na zaczepki zawodnika też
:DC:
 
Moim zdaniem zaczepianie nietrzeźwego zawodnika MMA świadczy o skłonnościach samobójczych, bo może skutkować poważnym uszczerbkiem na zdrowiu lub utratą życia!:confused:

w sumie odpowiedź na zaczepki zawodnika też
:DC:

On nas zaczepił. W zasadzie to kolega był gdzieś z boku i KK uderzył go w zasadzie za nic, to my podbiegliśmy i ekipa od niego podbiegła, także zaczęła się przepychanka ;) A o dziwo KK przeprosił, że uderzył bez ostrzeżenia pomimo, że nie mieliby z nami problemu (niby każdy z nas trenował, ale nie oszukujmy się).
 
Back
Top