A Najman siedzi w tej swojej zaprzyjaźnionej częstochowskiej restauracji, wcina kanapki z jajkiem i cieszy facjatę, bo znów o nim piszą :)
Co się z kolei tyczy Roberta, to spójrzcie, jak ten facet wypromował swoje nazwisko w Polsce. Wystarczyły niebagatelne gabaryty, łamana, acz całkiem przyzwoita polszczyzna a przede wszystkim sympatyczne, żartobliwe usposobienie, dystans do siebie i filmiki "domowej" roboty, by zyskać taką popularność i sympatię Polaków.
Jestem pewien, że jego wartość "handlowa", zwłaszcza w kontekście jego popularności ale i oporów przed występami mma, jest dzisiaj bardzo wysoka, a każda rodzima federacja chcąca zwerbować go pod swoją banderę skusić go musi wysokim honorarium. Oglądalność, zwłaszcza wśród młodzieży - gwarantowana. Wartość sportowa takiego widowiska - wiadoma ;)