Irlandzki fenomen - prawda czy mit?

Kacper

ONE FC
Flyweight
Siema wszystkim. Mimo że stosunkowo niedawno zacząłem udzielać się na rocksach, to od dawna zawsze czytam wasze komentarze w wielu tematach, ale najbardziej ciekawią mnie wasze zróżnicowane opinie na temat tego gościa:

336307-bdabf490-d9ab-11e4-bde2-90f29debd666.jpg


Bo tak jak czytam to połowa forumowiczów są psychofanami tego zawodnika, a druga połowa sceptycznie podchodzi do jego umiejętności. Mi się wydaje że jest to wytwór marketingowy, coś w stylu Adriena Bronera (boks), chociaż nie ukrywam, że kibicuje mu i ciekawi mnie ten koleś. Mimo że na jego temat było powiedziane już niemal wszystko, to chciałbym żebyście napisali swoje odczucia odnośnie jego samego jak i walki z Mendesem, z którym uważam że ma mniejsze szanse niż z Aldo. A Wy, jak myślicie?:)
 
Pomijając całą otoczkę marketingową, nie można odmówić Conorowi umiejętności. Nawet jeśli przegra - z Mendesem, Aldo czy Edgarem, to dalej będzie zawodnikiem ścisłej czołówki dywizji piórkowej. Bo, patrząc obiektywnie, z fighterami z tej kategorii spoza wymienionej wyżej trójki, nie powinien być jakoś bardzo skreślany, a z większością powinno się go stawiać w roli faworyta.
 
Zacytuję sam siebie z marca 2014.
McGregor ma duży potencjał marketingowy i styl nie do pod***ania, i zdaje się mocne zaplecze w kibicach, sądze że sporo jeszcze namiesza.

Ewidentnie się dzieje.

McGregor przez TKO 1 rd 4 minuta.
 
Koleś ma zdecydowanie najlepsze warunki fizyczne w swojej dywizji, niczym Jones w LHW. Jest wygadany, ale... jego trashtalk się powtarza i po głębszym przemyśleniu, to jest właśnie powód, dlaczego nie mogę odbierać Conora pozytywnie.
Bo z jednej strony koleś genialnie celuje. Ma dobra skuteczność ciosów i świetnie się porusza, ale to konkretne ułożenie nóg to płachta dla byków (zapaśników). Jest niesprawdzony w parterze, ale Siver był w stanie go raz posadzić, więc chyba nie jest tak różowo.
Co do otoczki marketingowej: FACET SIĘ POWTARZA. Co z tego, że ubiera się codziennie jak na wesele, skoro jego teksty są już oklepane. To nie jest Chael Sonnen, który na każdego miał oryginalny tekst (Historia z koniem Nogów, Zaatakowanie Wanderleia że nie umie liczyć do 11). To nudne, oklepane teksty jaki to ja nie jestem zajebisty. To nie Chael Sonnen, który potrafił przyznać, że z Shogunem mógłby równie dobrze przegrać i zadecydowały detale. To typ zawodnika prowrestlingu, który w MMA jest po prostu modny.
Kibicuję Chadowi. Jeśli jednak Conor zrobi z nim to, co Asia zrobiła z Esparzą (zablokuje 90% obaleń i zniszczy go w stójce) to przyznam publicznie że zdetronizuje Aldo. @Masta Blasta masz moje słowo!
 
Cześć. Conor to nikt nowy w kontekście podziału Cohones. Ten następował już przy Fedorze, Overeemie, Juniorze dos Santosie, Cainie Velasquezie czy nawet Chaelu Sonnenie. Za to kocham ten sport. Co roku potrafi wykreować postać, która podzieli fanów sportu i której porażkami/zwycięstwami ludzie będą żyć. Sporo racji w tym, że to wytwór marketingowy, nie mniej swoimi zwycięstwami tylko pomógł machinie w promocji jego osoby jako fightera. Ja mam bardzo sprzeczne emocje z nim związane. Z jednej strony będę stawiał na Mendesa, bo analitycznie podchodzę do sprawy, czyli jeśli to ma być Irlandczyka pierwsze spotkanie z zapasami na wysokim poziomie i akurat trafił z tym poziomem na Mendesa, to postawiłbym przeciw każdemu stójkowiczowi, który byłby w podobnej sytuacji. Natomiast dla dobra sportu kibicuję Conorowi z całych sił. Walka unifikacyjna wykręci ogromne liczby w PPV, o MMA znów będzie głośno jak cholera, a na MMARocks ruch jak w mrowisku. Także marketing marketingiem, ale od czegoś się wszystko zaczęło. Bez zwycięstw Conora nic by "samo" się nie zrodziło. Fakt, że hype jest teraz absurdalny, ale tak jak Szady pisze, w ogromnej mierze jest to zasługa McGregora.
 
ale to konkretne ułożenie nóg to płachta dla byków (zapaśników). Jest niesprawdzony w parterze, ale Siver był w stanie go raz posadzić, więc chyba nie jest tak różowo.

Właśnie dlatego uważam że z Mendesem ma ciut mniejsze szanse niż z Aldo. Uważam Chada za lepszego zapaśnika od Jose:)
 
Ale co najbardziej mnie zastanawia... To o czym pisze Cloud.
Walka unifikacyjna wykręci ogromne liczby w PPV,

Z Chadem będą ogromnę, ale z Aldo byłyby może większe, chociaż to już niewiadomo. Ale chodzi mi o to, jak poteżny hajs został wpompowany w promocję tej tak naprawdę jednej walki, bo np uważam że starcie co-maineventowe jest sportowo na takim samym poziomie co main event, a poszło trochę w odstawkę. Jaki sens będzie miała walka z Aldo kiedy Conor przegra z Mendesem?
 
Jaki sens będzie miała walka z Aldo kiedy Conor przegra z Mendesem?

Walka Aldo z Conorem miała być bombą PPV. Jeśli Mendes wygra, to po prostu UFC idzie swym stabilnym torem i nie wychyla się by zgarnąć skarb, jakby to było gdyby faktycznie odbyła się walka Aldo - McGregor. Nie przesadzajmy jednak. ZUFFA to nie jest korporacja, która po stracie kilku milionów dolców - które poszły na promocję starcia Aldo - McGregor - jakoś dotkliwie to odczuła. Nie będzie dodatkowej kasy i tyle.
 
Walka Aldo z Conorem miała być bombą PPV. Jeśli Mendes wygra, to po prostu UFC idzie swym stabilnym torem i nie wychyla się by zgarnąć skarb, jakby to było gdyby faktycznie odbyła się walka Aldo - McGregor. Nie przesadzajmy jednak. ZUFFA to nie jest korporacja, która po stracie kilku milionów dolców - które poszły na promocję starcia Aldo - McGregor - jakoś dotkliwie to odczuła. Nie będzie dodatkowej kasy i tyle.

No to grubo musi u nich być skoro tyle $$$ zmarnowanych na promocję ich nie dotknie. Ogólnie szkoda tego całego hype'u który urósł wokół tej walki, ale ja akurat popieram decyzję Aldo o wycofaniu się. Bycie wojownikiem to jedno, ale zdrowy rozsądek i rozum oraz mózg to drugie, nie idzie się do pracy jeśli jest się niedyspozycyjnym i jeśli jest duże zagrożenie że nie wykona się kompetentnie swoich obowiązków. Tak samo jak Świątek po walce... spoko jest taka postawa walczaka, ale na co mu to, skoro miał chłop tyle szczęścia... na dobrą sprawę po tej walce mógł skończyć na wózku, także walka Aldo-McGregor win Conor by kopnięcie na żebra była by bardzo smutna, dobrze że Brazylijczyk się wycofał, tym bardziej szacun dla niego bo wydaje mi się że nie jeden przy takim hajsie na stole (Pacquiao) zataiłby kontuzję i wszedł by do klatki/ringu po kasę. Fajnie że jednak ambicje sportowe wygrały u Jose;)
 
Conor bez wątpienia jest w TOP5 swojej dywizji, dotychczas dominuje swoich rywali ale największy sprawdzian przed nim. Lubię go, bo jest zajebiście pewny siebie ale jakoś bez przesady psychofanem nie jestem, szkoda że Aldo wypadł, ale może to i lepiej bo unifikacja może będzie w Dublinie jeśli Irlandczyk wygra, i mogliby Asię do co-maineventu i zajebiste PPV by wyszło a i duże MMA do Europy by zawitało.
 
szkoda że Aldo wypadł, ale może to i lepiej bo unifikacja może będzie w Dublinie jeśli Irlandczyk wygra, i mogliby Asię do co-maineventu i zajebiste PPV by wyszło a i duże MMA do Europy by zawitało.
Szczerze wątpie że Conor wygra z Mendesem, a nawet jeśli się uda, to wątpie żeby Aldo wybrał się do Dublina... i w ogóle nie było jeszcze chyba europejskich gal UFC z takimi gwiazdami, tak wielkim potencjałem PPV i dwóch mistrzów na raz? Ciężko sobie wymarzyć ale jeśli by wypaliło to wypada się wybrać
 
Szczerze wątpie że Conor wygra z Mendesem, a nawet jeśli się uda, to wątpie żeby Aldo wybrał się do Dublina... i w ogóle nie było jeszcze chyba europejskich gal UFC z takimi gwiazdami, tak wielkim potencjałem PPV i dwóch mistrzów na raz? Ciężko sobie wymarzyć ale jeśli by wypaliło to wypada się wybrać
Szanse w tej walce moim zdaniem 50/50. A pomarzyć o super gali w Europie zawsze można
 
Szanse w tej walce moim zdaniem 50/50. A pomarzyć o super gali w Europie zawsze można
Pewnie, poza tym dotychczas wielkie walki dzieją się tylko w USA, ewentualnie w Brazylii, dla zwykłego "śmiertelnika" z Polski stawić się na takiej gali w Las Vegas jest raczej mocno skomplikowane, a prawie abstrakcyjne, Dublin samolotem pewnie jakieś 3 godziny drogi i jakby można było zobaczyć taką super galę... marzenie jak napisałeś
 
W zasadzie to co chciałem powiedzieć na temat McGregora, zostało już powiedziane. Mogę tylko dopowiedzieć, że przed walką z Mendesem, Conor jest tak na prawdę dla mnie wielką niewiadomą i nie stawiałbym go z góry na przegranej pozycji. Szczerze mówiąc, nie chciałbym aby Irlandczyk wygrał ale z drugiej strony, przy okazji czytania postów w tym temacie, zrodził mi się w głowie pomysł, który zapewne UFC gdzieś tam w planowaniu długofalowym siedzi. Mianowicie, Conor niech pokona Chada, niech pokona Aldo (niech nawet zrobią później rewanż). Z drugiej strony, mamy Josepha Duffy'ego czyli człowieka, który jako jedyny pokonał McGregora. Gdyby wszystko się ułożyło tak jak powinno (czyt. nikt po drodze by nie wtopił) i gdyby świetnie zagrała maszynka promocyjna, moim zdaniem ewentualna walka McGregor-Duffy (świetna historia, która toczyłaby się wokół liczy "38", bo tyle sekund Duffy potrzebował aby odklepać McGregora) byłaby w stanie medialnie mieć jeszcze większy rozgłos niż pojedynek z Aldo. Ale to tylko takie marzenia, gdybania.

Conor mógłby być jeszcze ciekawszym oraz spójnym medialnie zawodnikiem, gdyby jego trash talk nie był taki jednowymiarowy. Idealnym przykładem jest wspomniany tutaj kilkukrotnie Chael Sonnen.
 
Conor udowodnił, że należy do czołówki MMA, a jeszcze ściślejszej jeśli chodzi o stójkę. Nie można mu tego odbierać i nie dostrzegać. Jednak ja jestem przyzwyczajony do wspinania się po drabince trochę bardziej zróżnicowanym stylowo od strony rywali. Nie ma co ukrywać, że Conor najsłabszy niegdyś był w parterze jednak. Na pewno go szkoli, ale nie dostał nikogo kto by to przetestował, jakie postępy uczynił w obronie przed dobrym grapplerem. Teraz jest Chad, na 2 tygodnie przed, ale postaram się wierzyć, że będzie na tyle przygotowany, że skuteczna obrona Conora przed obaleniami i owocna stójka sprawi, że zda również ten długo oczekiwany test z grapplerem. Wtedy już tylko zostanie mistrz na horyzoncie. Pytanie co z Frankiem jeszcze...I ile Aldo będzie pauzował.

Myślę, że marketingowa wartość Conora jest tak wielka obecnie, że mimo wszystko jego sportowe umiejętności są lekko w jej cieniu. Mimo, że są wysokie.
 
UFC bardzo potrzebuje zwycięstwa Connora, facet ma umiejętności i dużą charyzmę, a to się świetnie sprzedaje. Jednocześnie, to nie jest WWE tylko okrutnie przewrotny sport i Irlandczyk, tak jak każdy, potrzebuje nieco szczęścia. Ciekawi mnie odporność jego psychiki, sam nakłada na siebie ogromną presję, jeśli to wytrzyma i wyjdzie do Mendesa naładowany i rozluźniony może być ciekawie. Błędy będą w tej walce bardzo kosztowne, Mendes ma wszystko co potrzeba, żeby gwiazda zgasła.
 
A co do samego trashtalku to jednak chyba wszyscy przyznają, że czasem robi się to już nudne czyż nie? I jednak bardzo daleko mu do Chaela.
 
No na tym materiale to Conor chyba wcale nie starał się bronić tego obalenia. Przydałoby się jednak też widzieć nogi. Poza oczywiście łapaniem klatki, ale to w zasadzie żadna obrona. Myślę, że mimo wszystko jego obrona nie stoi na tak słabym poziomie, ale jaka jest przekonamy się już w walce.
 
Mozna jaśniej?
ta scena została ponoć wycięta ze Vloga UFC Embbeded (przepraszam za pisownię, powoli idę spać). widać na niej jak facet bez problemów obala Conora. Scena ta ponoć wcześniej była, ale ja jej we vlogu nie widziałem
 
A ten koleś co go obala to nie jest trener zapasów? Tak pamiętam że chyba było napisane. Jeśli tak to co w tym dziwnego?
 
A ten koleś co go obala to nie jest trener zapasów? Tak pamiętam że chyba było napisane. Jeśli tak to co w tym dziwnego?
Nic, tak samo jak nic dziwnego nie bedzie, jak mendes bedzie go kładł na plecach
 
A ten koleś co go obala to nie jest trener zapasów? Tak pamiętam że chyba było napisane. Jeśli tak to co w tym dziwnego?
Że Conor dał się tak łatwo sprowadzić ;) W ogóle bez reakcji do bronienia. Poza chwytaniem klatki. Tak czy inaczej mimo, iż liczę na Chada to nie sądzę by obrona Conora i refleks przed zbliżeniem się rywala wyglądały tak słabo. Przecież od porażki z Duffym na pewno mocno szlifuje zapasy i parter i muszą być postępy, a tu wyglądał jak fighter ze stójką(+ ewentualnie BJJ), a bez zapasów totalnie był sprowadzony. Wycięli pewnie raczej pod kątem bukmacherów czy czegoś podobnego ;)

To tylko jedna scenka, z której ciężko wyciągać wnioski, ale jednak to wycięli...Inna bajka, trener od zapasów, ale jeśli on tak trenuje TD Conora od lat to albo sam niewiele potrafi nauczyć albo Conor jest beztalenciem zapaśniczym? Nie ma co domniemywać na siłę, poczekamy na walkę.
 
Niezależnie od tego nagarnia, niezależnie od tego czy Conor nad zapasami pracuje czy nie, to wydaje mi się, że nie ma szansy aby zapaśniczo dorównywał Mendesowi, to chyba niemożliwe, a w stójce też Mendes taki zacofany nie jest, umiał zaskoczyć mocno kilka razy Aldo, a nie wiemy jak Conor walczy na wstecznym, tak samo jak A. Silva, najlepiej walczył jak był sobą, jak w rewanżu z Weidmanem trzymał już skrupulatnie gardę i walczył nie po swojemu, to już nie był ten sam niewygodny zawodnik co kiedyś. Myślę że z Conorem będzie podobnie, zacznie walczyć asekuracyjnie jak poczuje przewagę Mendesa i nieciekawie będzie to dla niego wyglądać
 
Conor z pewnością jest top 4 dywizji.W walkach z Edgarem,Aldo bym kibicował raczej jego przeciwnikom.Mendesowi będę kibicował ,ale w dużym stopniu ze względów biznesowych.
W walce z resztą dywizji możliwe ,że jemu bym kibicował.Stójkę ma świetną ,ale prawdziwym testem dla jego stójki są:Mendes ,Aldo,Edgar.
Zapaśniczo pewnie dobry ,ale nie aż tak.Siver go obalił ,ale kto wie czy on to jakoś bronił.Parterowo prezentuje się dobrze ,ale wybitny nie jest.
 
Conor z pewnością jest top 4 dywizji.W walkach z Edgarem,Aldo bym kibicował raczej jego przeciwnikom.Mendesowi będę kibicował ,ale w dużym stopniu ze względów biznesowych.
W walce z resztą dywizji możliwe ,że jemu bym kibicował.Stójkę ma świetną ,ale prawdziwym testem dla jego stójki są:Mendes ,Aldo,Edgar.
Zapaśniczo pewnie dobry ,ale nie aż tak.Siver go obalił ,ale kto wie czy on to jakoś bronił.Parterowo prezentuje się dobrze ,ale wybitny nie jest.
POSTAW NA CONORA, MA ZWYCIĘSTWO W GARSCI, NA CHADZIE ZNOWU PRZEGRASZ!
 
Back
Top