Igrzyska Olimpijskie 2016 Rio de Janeiro - dyskusje, wyniki, terminarz itd.

Nie ma co pompować kasy w curling czy bmx-y, ale można skupić się na kilku dyscyplinach i zrobić tam porządek tak by hajsy były wydawane efektywniej. Poza tym nie ma dyscyplin niszowych (poza skrajnościami), są tylko słabo promowane. Przykład? Kto się interesował biegami narciarskimi zanim tvp nie zaczęła transmitować sukcesów Kowalczyk? Ile osób oglądało F1 jak startował Kubica, a ile ogląda teraz? Ręczna też zbyt popularna nie była dopóki Wenta nie zdobył srebra z drużyną w 2007... Oczywiście ciężko wypromować jakieś szybownictwo czy inny krykiet, ale wystarczy by duża stacja zaczęła transmitować jakieś rozgrywki plus przynajmniej jeden zawodnik na światowym poziomie i okaże się, że pół Polski pasjonuje się biegami narciarskimi czy wspomnianą ręczną.

Mamy sporty zespołowe, tradycje w lekkiej, kolarstwo górskie i szosowe. Wioślarstwo też ma swoje tradycje w Polsce i jest całkiem popularne wśród amatorów (frekwencja na AMP). Dołożyć pływanie, ciężary (wiem, teraz kryzys) i mamy kilka letnich dyscyplin na IO w których możemy się specjalizować.

Problem w tym, że kasa jest tragicznie rozprowadzana. W piłkę nożną pompuje się miliony, a jakiegoś złotego pokolenia nie ma, są tylko jednostki. Za to w siatkówce - gdzie pieniądze nie są tak duże - kolejne juniorskie drużyny przywożą medale z imprez międzynarodowych.
 
racja, ale do kolarstwa mamy bardzo dobre obiekty, tylko musza zostac wykorzystane.
Nie wiedziałem o tym. Ale nawet jeśli to wciąż nie widzę sensu w pakowanie przesadnie dużych nakładów. Jeżeli da się wykorzystać istniejące obiekty przy niedużych nakładach na szkolenie, sprzęt itp. to spoko. Szansa, że tak niszowa dyscyplina powtórzy sukces skoków narciarskich i będzie mogła funkcjonować bez dodatkowych nakładów jest raczej nikła.
 
Nie wiedziałem o tym. Ale nawet jeśli to wciąż nie widzę sensu w pakowanie przesadnie dużych nakładów. Jeżeli da się wykorzystać istniejące obiekty przy niedużych nakładach na szkolenie, sprzęt itp. to spoko. Szansa, że tak niszowa dyscyplina powtórzy sukces skoków narciarskich i będzie mogła funkcjonować bez dodatkowych nakładów jest raczej nikła.
Nie twierdzę, że należy wlewać masę publicznych pieniędzy w sport, bo przecież pieniądze nie uprawiają sportu.

Warszawa - budowa Stadionu Narodowego - była dyskusja, czy zrobić stadion tylko do piłki nożnej, czy przystosowany do zawodów lekkoatletycznych. Uznano, że będzie tylko piłka nożna, a lekką atletykę zrobią gdzieś indziej. Od Euro 2012 minęło 4 lata i nadal nie ma nawet pomysłu na inwestycje w lekką atletykę.

To samo orliki, wybudowanie "szutrowego" boiska do piłki nożnej to zbrodnia. Mogli wybudować boisko z betonową nawierzchnią, wybudować kosze, miejsca pod słupki do rozwieszenia siatki. Wokół takiego orlika bieżnia z kilkoma torami i może jakaś betonowa rzutnia. Wydatek minimalnie większy niż budowa orlika, a mamy bazę na wszelką lekką atletykę, na piłkę nożną, ręczną, koszykówkę i siatkówkę i co jeszcze dzieci będą chciały uprawiać. A tak mamy wątpliwej jakości boisko do piłki nożnej, które i tak w miejscowości było (u mnie na wsi około 700 osób jest 3 boiska do piłki nożnej, jedno stare przerobione na orlik). Nie ma bieżni, rzutni, gdzie grać w kosza, ręczną i tak dalej.

To nie jest tak, że należy inwestować miliardy w nieopłacalne interesy. Można stworzyć warunki, które będą same na siebie zarabiać. Ale aby na siebie zarobiły, trzeba stworzyć warunki, modę, czy zachęcić młodzież. Przynajmniej w tym chorym systemie, który mamy obecnie. Orlik świetna sprawa, ale dlaczego nie stoi przy szkole i dlaczego dzieci nie mają tam lekcji wychowania fizycznego?
W końcu ile można grać w piłkę nożną, dla 5 dzieci w klasie to spełnienie marzeń, pozostałe 25 dzieci jakby mogło, zajęłoby się innymi sportami - ale na w-f tylko piłka nożna.
 
To samo orliki, wybudowanie "szutrowego" boiska do piłki nożnej to zbrodnia. Mogli wybudować boisko z betonową nawierzchnią, wybudować kosze, miejsca pod słupki do rozwieszenia siatki. Wokół takiego orlika bieżnia z kilkoma torami i może jakaś betonowa rzutnia. Wydatek minimalnie większy niż budowa orlika, a mamy bazę na wszelką lekką atletykę, na piłkę nożną, ręczną, koszykówkę i siatkówkę i co jeszcze dzieci będą chciały uprawiać. A tak mamy wątpliwej jakości boisko do piłki nożnej, które i tak w miejscowości było (u mnie na wsi około 700 osób jest 3 boiska do piłki nożnej, jedno stare przerobione na orlik). Nie ma bieżni, rzutni, gdzie grać w kosza, ręczną i tak dalej.

To nie jest tak, że należy inwestować miliardy w nieopłacalne interesy. Można stworzyć warunki, które będą same na siebie zarabiać. Ale aby na siebie zarobiły, trzeba stworzyć warunki, modę, czy zachęcić młodzież. Przynajmniej w tym chorym systemie, który mamy obecnie. Orlik świetna sprawa, ale dlaczego nie stoi przy szkole i dlaczego dzieci nie mają tam lekcji wychowania fizycznego?
W końcu ile można grać w piłkę nożną, dla 5 dzieci w klasie to spełnienie marzeń, pozostałe 25 dzieci jakby mogło, zajęłoby się innymi sportami - ale na w-f tylko piłka nożna.

xD Wyjdz kiedys z domu.
 
xD Wyjdz kiedys z domu.
A co? Źle powiedział? U mnie na wiosce jest orlik ze sztuczną trawą (jak igły w sztucznych choinkach), mimo, że dużo lepszy byłby beton. Mało tego, w mieście orliki służą dla meneli jako miejsce do chlania browara, a nie dla dzieciaków by grały w piłę. Wybudowano Stadion Narodowy na którym co prawda można rozgrywać zawody lekkoatletyczne, ale przez brak bieżni nie można rozgrywać żadnych konkurencji biegowych prócz 100 m. Nie wierzę, że koszt położenia tartanu zrujnowałby budżet państwa.

Swoją drogą Małachowski wypowiedział się na temat warunków treningowych w USA gdzie trenował. Tam na uniwersyteckim stadionie jest kilka rzutni, w różnych miejscach, dzięki czemu zawodnik może przećwiczyć rzut z wiatrem, pod wiatr czy z wiatrem bocznym. W Polsce Anita Włodarczyk musiała swego czasu trenować pod mostem i szukać tegoż młota w łące. Dlatego medali nie ma. Bo czekamy aż w tych chujowych warunkach wykształci się jakiś geniusz, by leśne dziadki miały potwierdzenie, że "warto zainwestować".
 
Broń boze, żeby nikt nigdy was nie posłuchał z tymi betonowymi boiskami
Prawie całą zimę trenowałem rugby na orlikach, ale nie kurwa, beton lepszy :DC:
Eeee... Zależy jaka nawierzchnia. Jak mam grać na "trawie", która przypomina plastikowe igiełki (?) na, której w chuj łatwiej się rozciąć niż na betonie, to ja pierdole taką zabawę. Co innego normalna sztuczna murawa...
 
Eeee... Zależy jaka nawierzchnia. Jak mam grać na "trawie", która przypomina plastikowe igiełki (?) na, której w chuj łatwiej się rozciąć niż na betonie, to ja pierdole taką zabawę. Co innego normalna sztuczna murawa...
Problem był z przetargami-najniższa cena.
 
Co wy pierdolicie z betonowymi boiskami :DC: graliście kiedyś w piłkę na betonowym boisku? Chyba nie. Sztuczna trawa jest chujowa, ale i tak sto razy lepsza od betonu. Rozjebane łokcie, kolana, nadgarstki, głowy itd dodatkowo obolałe stopy i stawy.
Każdy orlik ma nawierzchnię z trawy syntetycznej więc nie wiem skąd wewiur wziął tutaj szuter.
Poza tym praktycznie przy każdym orliku jest boisko do koszykówki i siatkówki z podłożem wykonanym z poliuretanu.
Nie wiem gdzie wy mieszkacie, ale u mnie Orlik funkcjonuje rewelacyjnie, ciężko zarezerwować wolne miejsce na boisku.

Ja się nie dziwie, że ludzie myślą, że użytkownicy Cohones nie wychodzą z domu jak tu takie rzeczy wypisujecie.
 
To samo orliki, wybudowanie "szutrowego" boiska do piłki nożnej to zbrodnia. Mogli wybudować boisko z betonową nawierzchnią, wybudować kosze, miejsca pod słupki do rozwieszenia siatki. Wokół takiego orlika bieżnia z kilkoma torami i może jakaś betonowa rzutnia. Wydatek minimalnie większy niż budowa orlika, a mamy bazę na wszelką lekką atletykę, na piłkę nożną, ręczną, koszykówkę i siatkówkę i co jeszcze dzieci będą chciały uprawiać. A tak mamy wątpliwej jakości boisko do piłki nożnej, które i tak w miejscowości było (u mnie na wsi około 700 osób jest 3 boiska do piłki nożnej, jedno stare przerobione na orlik). Nie ma bieżni, rzutni, gdzie grać w kosza, ręczną i tak dalej.

W mojej okolicy są 3 boiska, jedno typowo syntetyczne tzw. Orlik a pozostałe 2 to wielofunkcyjne, do kosza, tenisa, siatkówki itd, nie ma bieżni. I te wielofunkcyjne stoją puste, nikt tam nie przychodzi, jak ktoś się zbiera żeby pograć to tylko w piłkę nożną i to na boisku syntetycznym co jest zrozumiałem, kto chciałby grać na betonie jak są lepsze możliwości.
 
Jak juz nie trawa, ani szuter (który też jest przejebany ale lepszy niż beton) to te gumowe jakby są zajebiste, nawet jak łbem przyjebiesz to nic się nie stanie, przy każdej szkole u mnie takie są
 
Boisko szutrowe pod szyldem "Orlik 2012"?
Pytam nie żeby się wymądrzać tylko jestem bardzo ciekaw. Nigdy nie spotkałem się z szutrowym orlikiem. Nawet jestem pewien, że wymogiem takiego boiska była nawierzchnia ze sztucznej trawy.
 
Co wy pierdolicie z betonowymi boiskami :DC: graliście kiedyś w piłkę na betonowym boisku? Chyba nie. Sztuczna trawa jest chujowa, ale i tak sto razy lepsza od betonu. Rozjebane łokcie, kolana, nadgarstki, głowy itd dodatkowo obolałe stopy i stawy.
Każdy orlik ma nawierzchnię z trawy syntetycznej więc nie wiem skąd wewiur wziął tutaj szuter.
Poza tym praktycznie przy każdym orliku jest boisko do koszykówki i siatkówki z podłożem wykonanym z poliuretanu.
Nie wiem gdzie wy mieszkacie, ale u mnie Orlik funkcjonuje rewelacyjnie, ciężko zarezerwować wolne miejsce na boisku.

Ja się nie dziwie, że ludzie myślą, że użytkownicy Cohones nie wychodzą z domu jak tu takie rzeczy wypisujecie.

Ja na betonym gralem jak mialem z 14 lat. Do teraz mam blizne na brodzie. :D

U mnie Orliki sa z normalna sztuczna trawa, a do tego wiekszosc jest przy gimbazach/szkolach podstawowych i oprocz boiska do pilki jest boisko do kosza i siatki z tartanu i bieznia na krotkie dystanse.
 
Jak juz nie trawa, ani szuter (który też jest przejebany ale lepszy niż beton) to te gumowe jakby są zajebiste, nawet jak łbem przyjebiesz to nic się nie stanie, przy każdej szkole u mnie takie są
U mnie przy jednej podstawówce też jest takie gumowane (siatkówka/nożna) i potwierdzam zajebistość.

Już pomijając temat orlików, do kompleksowej reformy to by trzeba zrobić coś z w-f-istami. Jak wyszukiwać talentów w szkołach podstawowych jak nauczyciele prowadzą lekcje na totalnej wyjebce? Rezultat jest taki, że jak ktoś nie pochodzi z rodziny sportowej lub nie urodził się w miejscowości z tradycjami i sukcesami w jakiejś dyscyplinie to zacznie (o ile zacznie) uprawianie dyscypliny do której się nadaje gdzieś w okolicach szkoły średniej (to trochę za późno). Oczywiście nie ma to polegać na przymuszaniu kogoś do uprawiania sportu, ale skoro są ludzie którzy polubili dajmy na to pchnięcie kulą czy rzut oszczepem to może jeszcze kilka osób też by się tym zainteresowało, a miałoby do tego warunki. Tym bardziej, że sporo z tych sportowców mówi, że polubili daną konkurencję, bo im w niej szło i odnosili sukcesy, a skąd dzieciak, który w życiu nie miał w ręku dysku ma wiedzieć czy mu się to spodoba... Sam jestem w stanie wskazać co najmniej kilka osób, które miały zajebiste predyspozycje do uprawiania wielu dyscyplin sportu, ale żaden z nauczycieli w-f w podstawówce nie zwrócił na to uwagi.
 
Co wy pierdolicie z betonowymi boiskami :DC: graliście kiedyś w piłkę na betonowym boisku? Chyba nie. Sztuczna trawa jest chujowa, ale i tak sto razy lepsza od betonu. Rozjebane łokcie, kolana, nadgarstki, głowy itd dodatkowo obolałe stopy i stawy.
Każdy orlik ma nawierzchnię z trawy syntetycznej więc nie wiem skąd wewiur wziął tutaj szuter.
Poza tym praktycznie przy każdym orliku jest boisko do koszykówki i siatkówki z podłożem wykonanym z poliuretanu.
Nie wiem gdzie wy mieszkacie, ale u mnie Orlik funkcjonuje rewelacyjnie, ciężko zarezerwować wolne miejsce na boisku.

Ja się nie dziwie, że ludzie myślą, że użytkownicy Cohones nie wychodzą z domu jak tu takie rzeczy wypisujecie.
U mnie na orlik trzeba się zapisywać 2 tygodnie wcześniej bo za dużo chętnych obok jest boisko wielofunkcyjne tez cały czas ktoś próbuje udawać czarnucha i gra w kosza. Sztuczna trawa mięciutka i fajna tylko w wielkie upały trochę jebie gumą. wole wyjebać się sto razy na ryj na orliku niż raz na betonie.
 
U mnie przy jednej podstawówce też jest takie gumowane (siatkówka/nożna) i potwierdzam zajebistość.

Już pomijając temat orlików, do kompleksowej reformy to by trzeba zrobić coś z w-f-istami. Jak wyszukiwać talentów w szkołach podstawowych jak nauczyciele prowadzą lekcje na totalnej wyjebce? Rezultat jest taki, że jak ktoś nie pochodzi z rodziny sportowej lub nie urodził się w miejscowości z tradycjami i sukcesami w jakiejś dyscyplinie to zacznie (o ile zacznie) uprawianie dyscypliny do której się nadaje gdzieś w okolicach szkoły średniej (to trochę za późno). Oczywiście nie ma to polegać na przymuszaniu kogoś do uprawiania sportu, ale skoro są ludzie którzy polubili dajmy na to pchnięcie kulą czy rzut oszczepem to może jeszcze kilka osób też by się tym zainteresowało, a miałoby do tego warunki. Tym bardziej, że sporo z tych sportowców mówi, że polubili daną konkurencję, bo im w niej szło i odnosili sukcesy, a skąd dzieciak, który w życiu nie miał w ręku dysku ma wiedzieć czy mu się to spodoba... Sam jestem w stanie wskazać co najmniej kilka osób, które miały zajebiste predyspozycje do uprawiania wielu dyscyplin sportu, ale żaden z nauczycieli w-f w podstawówce nie zwrócił na to uwagi.
Prawda co do tych nauczycieli. Zazwyczaj wf wyglada tak, że nauczyciel rzuci piłkę i ma wyjebane. Odbębni w semestrze kilka sprawdzianów typu jakieś biegi czy skok w dal i tyle.
Ja w technikum na 100m robiłem najlepsze czasy w szkole. Nigdy nie pojechałem na zawody bo nauczyciel, który był "odpowiedzialny" za lekką mnie nie lubił. Ja sam tego nie pociągnąłem, bieganie potrzebne było mi tylko do gry w piłkę więc do głowy mi nie przyszło żeby coś więcej z tym zrobić a nie mailem nikogo kto by się tym zainteresował.
 
Ja tam grałem na betonie w podstawówce ale stary jestem to nie było wtedy różowych gumowanych. Mój młody idzie w tym roku do pierwszej klasy i ciekawy jestem jak tam z WF u niego będzie. Oby tylko nie został olimpijczykiem bo będą go potem hejtować na cohones jak zajmie 4 miejsce hehehe
 
Ja tam grałem na betonie w podstawówce ale stary jestem to nie było wtedy różowych gumowanych. Mój młody idzie w tym roku do pierwszej klasy i ciekawy jestem jak tam z WF u niego będzie. Oby tylko nie został olimpijczykiem bo będą go potem hejtować na cohones jak zajmie 4 miejsce hehehe
Za małolata to się nie tyko na betonie grało ale za bramkę robiły drzwi garażowe
 
Dajcie już spokój z tym betonem. Też za małolata w dużej mierze na nim graliśmy w piłę (albo na trawie na samodzielnie zrobionym boisku - we czwórkę z kumplami po cichaczu ścinaliśmy drzewa z pobliskiego lasu, żeby mieć budulec na słupki i poprzeczki, potem jeszcze się robiło zrzutę na wachę do kosiarki, żeby chwasty wykosić, linie robiło się z piasku z pobliskiej piaskownicy, już nie wspomnę o pracy - z kilka dni we czwórkę całe dni zapierdalaliśmy, żeby było gdzie w gałę kopać).
Ale nie chciałbym zmuszać do tego młodszego pokolenia - przecież to jest morderstwo dla stawów, nie wspominając o tym, że przy upadku można nabawić się wstrząśnienia mózgu. Te dzisiejsze orliki to było nasze marzenie za gówniarza, żeby na wiosce nam coś takiego zrobili.
 
Czepiliście się tego betonu jak rzep psiego ogona. Niech Wam będzie, zamiast betonu powinni zrobić syntetyczną nawierzchnię od której da się odbić piłkę. Wielcy technolodzy się znaleźli. To i tak nie zmienia tego, że na orlikach nie ma żadnego dostosowania do lekkiej atletyki, a to przecież najprostszy sport pod względem inwestycji.
 
Czepiliście się tego betonu jak rzep psiego ogona. Niech Wam będzie, zamiast betonu powinni zrobić syntetyczną nawierzchnię od której da się odbić piłkę. Wielcy technolodzy się znaleźli. To i tak nie zmienia tego, że na orlikach nie ma żadnego dostosowania do lekkiej atletyki, a to przecież najprostszy sport pod względem inwestycji.
Tylko ze orliki w kazdym miescie wlasciwie ciagle sa zajete, a takie lekkoatletyczne tory i rzutnie by tylko niszczaly. Ile dzieciakow sie fascynuje biegiem na 400m czy pchenieciem kula, a ile pilka nozna? Przeciez to jest podstawowy argument, popularnosc danego sportu...
 
Tylko ze orliki w kazdym miescie wlasciwie ciagle sa zajete, a takie lekkoatletyczne tory i rzutnie by tylko niszczaly. Ile dzieciakow sie fascynuje biegiem na 400m czy pchenieciem kula, a ile pilka nozna? Przeciez to jest podstawowy argument, popularnosc danego sportu...
Skąd wiesz ile osób fascynuje się biegiem na 400m? Ja spacerując wieczorami po Krakowie widzę masę ludzi, którzy biegają bez większego celu. Czy jakby mieli bieżnię zajęliby się konkretnymi biegami?
Popularność to rzecz bardzo płynna, dzisiaj jest, jutro jej nie będzie. Jednak są sposoby, by ją utrzymać. Jednym z nich jest wybudowanie kluczowej infrastruktury. Przecież ja nie mówię, że należy inwestować miliardy. Ileż może kosztować bieżnia wokół boiska? Ile kosztuje kilka drążków w parku? Ile może kosztować twarda nawierzchnia na boisku? Uprawianie sportu naprawdę wiele nie kosztuje. Wbrew pozorom, jak widać po tej dyskusji.
 
@Wewiur wytłumaczę ci to jak komu rozsądnemu. Orliki powstały bo to sport masowy. A dzięki temu, że powstały stał się jeszcze bardziej masowy-większość moich kumpli grywa na nich raz w tygodniu w piłkę. A mamy ich w Krakowie bardzo mało. Lekka atletyka nie jest i nie będzie masowa. Można ją umasowić wśród dzieci i młodzieży ale dorośli nie będą trenować rzutu młotem czy sprintów. O wiele przyjemniej jest iść pobiegać do parku niż na bieżnię. W Krakowie wystarczyłoby po jednym boisku lekkiej w każdej dzielnicy i takie plany są. Orliki są zajebiste, tylko trzeba z nich korzystać zamiast hejtować wszystko na necie:mamed:
 
@Wewiur wytłumaczę ci to jak komu rozsądnemu. Orliki powstały bo to sport masowy. A dzięki temu, że powstały stał się jeszcze bardziej masowy-większość moich kumpli grywa na nich raz w tygodniu w piłkę. A mamy ich w Krakowie bardzo mało. Lekka atletyka nie jest i nie będzie masowa. Można ją umasowić wśród dzieci i młodzieży ale dorośli nie będą trenować rzutu młotem czy sprintów. O wiele przyjemniej jest iść pobiegać do parku niż na bieżnię. W Krakowie wystarczyłoby po jednym boisku lekkiej w każdej dzielnicy i takie plany są. Orliki są zajebiste, tylko trzeba z nich korzystać zamiast hejtować wszystko na necie:mamed:
Jeśli tak czujesz się dotknięty to przepraszam najmocniej. Nie było moim celem wejść Ci na ambicję.
 
Skąd wiesz ile osób fascynuje się biegiem na 400m?
na pewno mniej niz pilka nozna i do tego nie trzeba zadnych statystyk
Popularność to rzecz bardzo płynna, dzisiaj jest, jutro jej nie będzie
czy my mowimy o najbardziej popularnym sporcie na swiecie w tej chwili? bo chyba wiewiur nie myslisz, ze pilka nozna straci kiedykolwiek na popularnosci
 
na pewno mniej niz pilka nozna i do tego nie trzeba zadnych statystyk

czy my mowimy o najbardziej popularnym sporcie na swiecie w tej chwili? bo chyba wiewiur nie myslisz, ze pilka nozna straci kiedykolwiek na popularnosci
Ojoj, kolejny.
Przecież ja nie zabraniam nikomu promować piłki nożnej. Skąd Wam takie bzdury w głowach. Napisałem tylko, żeby nie zapominać o innych dyscyplinach.
 
Back
Top