Ale nie była dzięki tobie. Jak tam się dostałeś, to co później zrobiłeś że swoją karierą? Twoi koledzy z tamtych lat odnieśli jakieś sukcesy Ty byłeś jakimś przydupasem trenera, pewnie po znajomości się dostałeś. Twój wujek był dyrektorem w kopalni albo na kolei z nadania PZPRu. I jak ten system runął to dla takich jak ty, ciepłe posadki się skończyły. Na wolnym rynku nikt cię nie chciał, prawdziwych kolegów nie miałeś, inteligencją nie grzeszyłeś więc staczałeś się z dziesięciolecia na dziesięciolecie i wylądowałeś na stare lata sam, opuszczony, schorowany i jedyną Twoją rozrywką są mecze i komputer.
Jesteś smutny, ale nie żal mi ciebie. Na to co masz całe życie pracowałeś. Rozruszam jednak te działy. Stary dziadyga nie jest tu potrzebny.